poniedziałek, 20 lipca 2020

Książki dla dzieci, w których nie wszystko jest takie, jakby chciała ultraprawica. ;)

Będzie się działo. Wiecie zapewne, że nie każdy żyje w domu, w którym jest mama i tata, w którym mama zajmuje się domem, w którym wszystko jest tak, jak wyobraża sobie świat pewien smutny pan z Żoliborza. 

Dzisiaj chciałam wybrać parę książek - tych dostępnych po polsku i tych, których jeszcze po polsku nie ma (drodzy wydawcy, chętnie Wam je ładnie przetłumaczę, zapraszam!), a w których świat jest nieco mniej heteronormatywny. Ot, żeby można było zapoznać młodych ludzi z faktem, że rodziny nie dzielą się na "normalne" i "nienormalne". Jeśli wszyscy się kochają i szanują, to znaczy, że rodzina jest wystarczająco dobra. Kwestia tego, kto jakie posiada genitalia, powinna jednak pozostać nieistotna, bo genitalia nie służą do wychowywania dzieci (a jeśli służą, to ja pierdolę, zadzwońcie po policję). 

I tak na początek wydane po polsku książki dla przedszkolaków i dzieci wczesnoszkolnych:


1. Książka o Zlatance to książka, w której głównym problemem jest zazdrość, a fakt istnienia osób, które zakochują się w kimś tej samej płci, jest jedynie tłem opowieści. Otóż Zlatanka ma ukochanego wujka, który związuje się ze swoim partnerem, o którego dziewczynka jest zazdrosna. Kwestia płci partnera nie jest tu istotna (tak jak nie powinna być istotna w codziennym życiu w takiej sytuacji). 


2. Książka o prawdziwych pingwinach. :) Chyba jedna z najpopularniejszych na świecie, oparta na historii dwóch pingwinów, samców, z nowojorskiego zoo, które przez sześć lat żyły w stałym związku i - obserwując inne pary pingwinów - zaczęły wysiadywać kamień, który przypominał jajko. Opiekunowie podrzucili więc im prawdziwe jajo, by mogły się nim zająć. Oba pingwiny wysiadywały je na zmianę i doczekały się pingwiniej córeczki. :) Arcyciepła opowieść, chwytająca za serce. :) Na dodatek na faktach!


3. Książka o ślimaku przez jakiś czas paliła w oczy polską prawicę, bo ślimak jest tam - tak samo jak w naturze - obojnakiem. Tutaj ślimak chodzi do szkoły i trochę się wstydzi, że nie umie się zdecydować, czy jest chłopcem, czy dziewczynką. Dowiaduje się jednak, że tak też się czasem zdarza i że nie może zmienić na siłę tego, kim jest, skoro urodził się taki, a nie inny. Urocza bajka, Frondzie od niej z wściekłości prawie wypadła wątroba.


4. Wilczek to jedna z tych subtelnych bajek o wielu warstwach znaczeniowych. Na dodatek zilustrował ją po mistrzowsku sam Józef Wilkoń. Książka opowiada o wilczku, który różni się od wszystkich innych wilków w swoim otoczeniu. Nie chce polować na króliki, bo woli się z nimi bawić i w ogóle nie je mięsa. Jego otoczenie a to się o niego martwi, a to go wyśmiewa, a on jest bardzo nieszczęśliwy, że "nie pasuje" do nikogo. Próbuje udawać, próbuje się przebierać, by się dostosować, ale nie czuje się z tym dobrze. W końcu wyprowadza się z domu i zaczyna żyć w zgodzie ze sobą, ze swoją "nienaturalną" osobowością, a jego rodzina zaczyna go w końcu akceptować. 
Pod "inność" Wilczka można podstawić niemal każdą cechę, jaka możecie w danym momencie sobie wyobrazić - historia jest cudownie uniwersalna, wzruszająca i piękna.

---

Dla nastolatków powstała z kolei doskonała książka z serii Bez Tabu. "Mała książka o homofobii" obala mity na temat homoseksualizmu, próbuje wytłumaczyć, skąd się bierze homofobia i jak traktować innych, by ich nie ranić. Fajna rzecz na godzinę wychowawczą w starszych klasach podstawówki i na początku liceum.


---

Jeśli chodzi o książki anglojęzyczne, to wybór jest oczywiście znakomicie większy. Z tych, które byłam w stanie przejrzeć online lub mieć w ręce kiedykolwiek, wybrałam kilka ciekawych dla tych z Was, którym różnice językowe nie przeszkadzają, lub wychowują dzieci anglojęzyczne (niestety nie jestem w stanie pomóc z innymi językami, ale jestem pewna, że znajdziecie poradniki dotyczące książek tego typu gdzie indziej):

1. Picture book na temat tego, co wydarzyło się w klubie Stonewall. Mało tekstu, dużo sugestywnych ilustracji. Trudny temat o prześladowaniach społeczności LGBT - bardzo ważny teraz, kiedy w Polsce takie nastroje narastają.



2. Książeczka o księżniczce, która nie zakochuje się księciu, ale w jego siostrze. Czasami nie wszystko idzie tak, jak chce otoczenie, a tego, kogo pokochamy, nie może za nas wybrać świat.



3. "I am Jazz" to książka, która opowiada o dziewczynce, która urodziła się w chłopięcym ciele. Autorka opisuje swoje własne doświadczenia, więc wie wiele na temat tego, jak trudno dorasta się osobom takim jak ona. 


4. Stella ma dwóch tatusiów, a w szkole będzie obchodzony dzień mamy. Jak rozwiązać ten problem i co powinna zrobić Stella, jej rodzice i szkoła? Ciepła opowiastka o tym, że problemy tego typu mają proste rozwiązania, o ile wszyscy chcą być dla siebie życzliwi i mili. 


5. Na koniec moja ulubiona, którą bardzo bym chciała zobaczyć w języku polskim - o Julianie, który kocha syrenki, kocha się przebierać, kocha brokat, pióra i cudownie się czuje, ubrany w błyszczący ogon. Nadzwyczajnie ciepła, zabawna, lekka opowieść o tym, że możemy lubić wszystko, a nie tylko to, co "wypada" lubić, kiedy jest się np. małym chłopcem.




I to by było na tyle na dziś. Bądźcie dla siebie mili. Uczcie dzieci, że nie można kogoś nienawidzić za to, że urodził się inny, niż większość. Trzymajcie się!

czwartek, 2 lipca 2020

Lekarz wojenny, David Nott

Dzisiaj chciałam polecić książkę, która nie jest dobrze napisana. Której autor nie jest szczególnie charyzmatyczny i w zasadzie literacko to nie jest w ogóle coś godnego uwagi. Godne uwagi jest jednak unikalne doświadczenie autora, który - chyba z dość chorobliwą czasami gorliwością - krążył całe życie po wielu krajach, w których akurat toczyły się wojny, i zatrudniał się tam jako lekarz. 


Dwadzieścia lat przebywania w różnych strefach wojennych, widok nie z linii frontu, ale ze szpitala polowego. Oto obraz, którego nie wymażecie. I który rzadko widać. Na dodatek jest to obraz, który skutecznie mógłby młodzieży i młodym dorosłym, marzącym o wojence, przygodzie na froncie i tym podobnych bzdurach, wybić z głowy pewien obraz romantycznej walki o kraj (tak popularny w szkolnych podręcznikach i wśród niektórych środowisk prawicowych). 



Na dodatek książka Notta, szczera, prostolinijna i pozbawiona ozdobników, to historia wojen XXI wieku. Autor był w Afganistanie, w Sierra Leone, Liberii, Darfurze, w Kongu, Iraku, Jemenie, Libii, Strefie Gazy i - oczywiście, niestety - w Syrii. Trudno o kogoś, kto ma takie doświadczenie i kto miał wgląd w każdy z tych konfliktów. I kto - na dodatek - nie robi z siebie bohatera - raczej szaleńca z obsesją pomocy pod olbrzymią presją. David Nott ma pewnie w sobie coś, co wymaga terapii. ;) Ale my, dzięki niemu, możemy rozerwać sobie serce na kawałki, patrząc na cierpienie cywili, poćwiczyć współczucie nawet do chłopców z Al-Kaidy, którzy trafili w machinę ideologiczną. 

Autor stara się za każdym razem przedstawić choćby pobieżny rys konfliktu, który pomagał mi uporządkować sobie historię najnowszą w krajach, o których historii na co dzień nie myślę. 

Polecam, bo nie znajdziecie wiele podobnych pozycji. Poza tym jestem z frakcji, że TRZEBA WIEDZIEĆ. Nie tylko "wyobrażać sobie" i "no domyślam się, że różowo nie jest", ale trzeba się skonfrontować ze okropieństwami tego świata. Tylko tak nie oderwiemy się od rzeczywistości i nie podryfujemy w kierunku obojętności na zło.