tag:blogger.com,1999:blog-42028547228553840762024-03-13T18:38:42.281+01:00Na regaleRudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.comBlogger297125tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-28003379741127356202024-02-03T13:28:00.000+01:002024-02-03T13:28:11.154+01:00Kaczki, komiks bez nadziei na lepsze.O matko.<div><br /></div><div>Kiedy zamknęłam ten komiks, to dokładnie to powiedziałam. Siedziałam i patrzyłam się chwilę przed siebie, odklejając od skóry lepkie uczucie bycia wystawioną na brud tego świata. Taki, który jest wszędzie, wiesz, że jest, ale nie chcesz o nim na co dzień myśleć.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6XTapWRdFBL72iWYx6fmozuE5WvJeYgkr00TL6u_pkSDZnAtqARaeINGUqG9M9xm9jzgOXvMrG5ChmzipoLf0DFYb-a1NfFpP8HUNXp6e1zMTwPckJfHqBLCjWvW7K8ETetJOY6kxv1FjXILfLDprmDfmjAOvxZQDRMeDkkKVNfNLeBev96Q1Rnakznpy/s850/9788367360609.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="850" data-original-width="618" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6XTapWRdFBL72iWYx6fmozuE5WvJeYgkr00TL6u_pkSDZnAtqARaeINGUqG9M9xm9jzgOXvMrG5ChmzipoLf0DFYb-a1NfFpP8HUNXp6e1zMTwPckJfHqBLCjWvW7K8ETetJOY6kxv1FjXILfLDprmDfmjAOvxZQDRMeDkkKVNfNLeBev96Q1Rnakznpy/s320/9788367360609.jpg" width="233" /></a></div><br /><div><br /></div><div>Oto biograficzny komiks młodej kobiety, która ma duży dług spowodowany kredytem studenckim i by się finansowo odkuć jedzie pracować tam, gdzie najlepiej płacą - na roponośne piaski zachodniej Kanady. Miejsce paskudne, bo wszyscy słyszeli chyba o katastrofalnym wpływie na przyrodę tej metody wydobycia i innych okropnościach z tym związanych. Ale wszyscy czasem robimy, co musimy, bo świat nie jest miejscem z pluszu.</div><div><br /></div><div>Kate jedzie, by pracować w narzędziowni, czyli do miejsca, w którym po prostu wydaje pracownikom narzędzia pracy. Jest jedną z bardzo, baaaaardzo niewielu kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn wyrwanych z domów, z różnych zakątków kraju i świata, odseparowanych od swoich bliskich, wykorzenionych i skupionych na zarobku w tym ponurym, nieprzyjaznym miejscu.</div><div><br /></div><div>I tu właśnie, po łagodnym wstępie, po kilkudziesięciu stronach opowieści o początkach pracy, powoli skrada nam się na plecy klejące obrzydzenie. Świat najgorszego seksizmu, obleśności, molestowania, rasizmu. I to wszystko takie jednocześnie wprost i zawoalowane, jakby większość pracujących tam osób, prywatnie często wykształconych ojców kilkorga dzieci, miało na sobie jedynie cienki film cywilizacji, który jednak nie przykrywa tego, kim są naprawdę - skurwysynami, śliskimi oblechami i gwałcicielami.</div><div><br /></div><div>Te dwa lata ujęte na ponad czterystu stronach komiksu to ciągłe uczucie zagrożenia, smutku i refleksji, która generuje bardzo nieprzyjemne wnioski ogólne, bardzo niewygodne i niestety - nacechowane beznadzieją i brakiem poczucia sensu. Świat nie będzie lepszy. Nic nie zmienimy. </div><div><br /></div><div>Jest źle.</div><div><br /></div><div>Ale komiks. Komiks jest bardzo dobry.</div>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-50793032668204735322023-10-30T09:41:00.000+01:002023-10-30T09:41:05.075+01:00Irlandia wstaje z kolan, patrzmy na Irlandię.<p><b>Martę Abramowicz </b>możecie kojarzyć z <i>"Zakonnic odchodzących po cichu"</i>. Po Marcie Abramowicz i jej książce o zakonnicach pojawiło się potem kilka innych pozycji na ten temat (acz polecam z nich raczej "<i>Siostry"</i> Moniki Białkowskiej, niż <i>"Śluby (nie)posłuszeństwa" </i>Dżbik-Kluge, które są głównie rozmowami z siostrami-celebrytkami), podobnie jak wiele innych świadectw patologii w polskim kościele katolickim, które może kiedyś w końcu rozbiją skorupę nadużyć i pozwolą na jawne procesy sądowe w sprawie przemocy, która tam panuje. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTYR_JICvAA07X0r0oXjTmoPMbhQkoKgCMcrKi-LQtQJOSPKYNVPMWCmFQj2ISI-WRwQu_X5HJohOH5BNkJPVGVgk_jBbTws7T5yXymC8SwenZ9trRKn7sskyISREXpucnInmXOrQSZkxHPOY8yPBT_P_XweKgTQGypZqjxZ4gfWcxSkkdwNxnXO5fU-92/s500/1095550-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTYR_JICvAA07X0r0oXjTmoPMbhQkoKgCMcrKi-LQtQJOSPKYNVPMWCmFQj2ISI-WRwQu_X5HJohOH5BNkJPVGVgk_jBbTws7T5yXymC8SwenZ9trRKn7sskyISREXpucnInmXOrQSZkxHPOY8yPBT_P_XweKgTQGypZqjxZ4gfWcxSkkdwNxnXO5fU-92/s320/1095550-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><p><br /></p><p>I właśnie o tym jest nowa książka o Irlandii. O tym, że da się zdjąć kłódkę z tego zamkniętego kufra kościelnych tajemnic, wyciągnąć z niego brudy i publicznie uprać, by sprawiedliwości stało się zadość. </p><p>Irlandia, jako jeden z najbardziej katolickich krajów Europy, miała (wciąż ma, ale jednak już nieco lżej tam się zrobiło) ogrom problemów społeczno-politycznych spowodowanych dominacją ultrakonserwatywnej religii w życiu publicznym. Zamykanie nieślubnych dzieci i samotnych matek w słynnych "pralniach" i szkołach z internatem, nadużycia seksualne, dominacja kościoła w polityce, co doprowadziło do śmierci wielu kobiet z powodu niedostępności antykoncepcji i aborcji, etc. </p><p>Tylko że w pewnym momencie coś zaczęło pękać, tama runęła i irlandzki kościół musiał zacząć rozliczenia, musiał stanąć przed świeckim sądem, a nawet doszło do wypłaty odszkodowań (choć tutaj, jak się domyślacie, nie jest łatwo z egzekucją). O tym procesie właśnie jest bardzo dobrze udokumentowana, pełna skrupulatnej bibliografii, rzetelnych wywiadów i podsumowań książka Marty Abramowicz. </p><p>Po jej przeczytaniu, przyznaję, jestem jeszcze bardziej wściekła na mafijny charakter instytucji polskiego kościoła katolickiego, bo ten kościół, zbratany z władzą, przez wiele lat ustawia nam prawodawstwo i generuje narastające problemy i dyskryminację. </p><p>Jest być może jednak nadzieja, skoro udało się w Irlandii przełamać ten impas, wprowadzić nie tylko małżeństwa jednopłciowe, ale i legalną aborcję, to może i w Polsce się uda. Aż się boję, co na terenach dawnych klasztornych sierocińców zostanie wykopane, jeśli dojdzie do podobnych śledztw w naszym kraju. Obym się jednak myliła w swoich osądach. </p><p>"Irlandia wstaje z kolan" to książka strasznie przykra i bolesna, bo podsumowuje dziesiątki lat cierpień spowodowanych wynaturzonym, zdegenerowanym przez władzę systemem wierzeń, który potrafił przekonać zwykłych ludzi, że uczciwym jest np. więzienie i katowanie kobiet i dzieci tylko dlatego, że istnieją poza "uświęconym" małżeństwem. Jest to jednak także książka o nadziei - ponurej nadziei, bo poprzedzonej latami niepowetowanych strat, ale jednak nadziei, że się da dokonać zmiany, jeśli społeczeństwo się przebudzi. </p><p>Trzymajmy za to kciuki.</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-8108838227780973592023-09-27T19:58:00.001+02:002023-09-27T19:58:42.673+02:00Niewidzialne życie Addie LaRue - miodne czytadło.<p>Wyobraźcie sobie, że co prawda żyjecie wiecznie, ale ciąży na was klątwa - nikt, kto Was zobaczy, nie może Was zapamiętać. Wystarczy, że wyjdzie z pokoju, w którym jesteście, a już znikacie z jego umysłu. Nie możecie też zapisać swojej historii ani wymówić swojego imienia. Jesteście na tyle niewidzialni, że nie nawiązujecie żadnych więzi, ale na tyle widzialni, żeby was przeganiano z każdego miejsca, bo dla każdego jesteście kimś obcym. Nie możecie mieć własnego domu, nie możecie mieć pracy, nie da się wam zrobić zdjęcia. Po prostu trwacie.</p><p>Prawdziwa udręka spotyka Addie, która w 1714 roku ucieka sprzed ołtarza i zawiera pakt z demonem. Chce być wolna i zyskać czas, by wreszcie prawdziwie żyć, ale ten układ ma swoją cenę. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_6978YNcvLLv-UMEzro0aNx1AMRkQuUtRBXNJPq1Dz_aqFotnNTdeimSOhJ2RhTYxDK0Sff21bdPdaFdQ-NOOsFor7aEgP2d41MKMCP6asJQSiijqEKatZhzRqkU0yK6afEsFR1yt1pyjJk56Wqy6TtKUyn027-RXCR9ShWBykaE_1k9U94jheQ-b_9mH/s827/jada.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="827" data-original-width="652" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_6978YNcvLLv-UMEzro0aNx1AMRkQuUtRBXNJPq1Dz_aqFotnNTdeimSOhJ2RhTYxDK0Sff21bdPdaFdQ-NOOsFor7aEgP2d41MKMCP6asJQSiijqEKatZhzRqkU0yK6afEsFR1yt1pyjJk56Wqy6TtKUyn027-RXCR9ShWBykaE_1k9U94jheQ-b_9mH/s320/jada.jpg" width="252" /></a></div><p><br /></p><p>To w skrócie cała opowieść, która - choć dość prosta - zasysa od pierwszego rozdziału, co rzadkie, i jest przefajnym czytadłem, które trudno odłożyć. </p><p>Książka napisana sprawnie, choć językiem prostym i przezroczystym (nie ma w tym nic złego). Co prawda bohaterka, jak na postać, która żyje te swoje 300 lat, jest czasami trochę zbyt płaska, ale nadal historia jest zasysająca i fantastycznie sprawdza się jako książka na tyle lekka, żeby można było ją czytać jednym tchem, ale nie na tyle głupia, żeby sobą gardzić przy czytaniu. ;) </p><p>Ach, no i podobno Ridley Scott nabył prawa do ekranizacji dziejów Adeliny. Przyznam, że czytając cały czas myślałam, że byłby to doskonały film, bo jest to w zasadzie gotowy scenariusz. Nie ma wielu postaci pobocznych, rzecz się dzieje na przestrzeni kilku malowniczych wieków, a jedyne, co się nie zmienia, to przeklęta bohaterka, która szuka sposobu, by ułożyć sobie swoje dziwne życie - nieżycie. </p><p>Jeśli szukacie fantastyki niezawiłej, bez skomplikowanego świata przedstawionego, za to z potencjałem na coś trudnoodkładalnego, to "Niewidzialne życie" jest niezłą kandydatką. </p><p>Dobrze się bawiłam, może i Wy będziecie. :)</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-32357328764425927062023-08-08T09:30:00.001+02:002023-08-08T09:44:47.391+02:00"Pokrzywa i kość" - baśń w stanie czystym.<p> Po<i> "Pokrzywę i kość"</i> sięgnęłam bo: a) miała piękną okładkę, b) jej autorka jest laureatką nagrody Hugo (lubię nagrodę Hugo). Nie spodziewałam się wiele, chciałam prostej, miłej rozrywki. I nie zawiodłam się, ale dostałam nawet więcej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8_m3O2IqDfEehPm2V4KYI87urdMn6f8p7rO67jAz1NT6E0Du3twYBmzh-5ww_s8SMSKK6vJuM4Wh48WCaDCB7J3c8Dy5WAfPagtoZrZ6ApLWMhrF8-UhTsk_C28y2VzHnmQ9Ey79X7tHYAeN8rVfDGk93jqMZsdlJFf0C-MKedNszdDFx9EU9f-neZVQY/s1499/6139fa8f59ef-pokrzywa-i-kosc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1499" data-original-width="1024" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8_m3O2IqDfEehPm2V4KYI87urdMn6f8p7rO67jAz1NT6E0Du3twYBmzh-5ww_s8SMSKK6vJuM4Wh48WCaDCB7J3c8Dy5WAfPagtoZrZ6ApLWMhrF8-UhTsk_C28y2VzHnmQ9Ey79X7tHYAeN8rVfDGk93jqMZsdlJFf0C-MKedNszdDFx9EU9f-neZVQY/s320/6139fa8f59ef-pokrzywa-i-kosc.jpg" width="219" /></a></div><p><br /></p><p>Czytaliście <i>"Gwiezdny pył" </i>Gaimana? Pamiętacie klasyczną bajkowość tej książki, atmosferę księżycowej nocy, magicznych targów i tajemniczych murów, za którymi jest inny świat? Jeśli tak, to chwytajcie za <i>"Pokrzywę"</i> i macie parę godzin z głowy. </p><p>Mamy tutaj świat, w którym rządzą typowe, baśniowe reguły. Żadnych wymyślnych mechanizmów magii, jak u Sandersona, raczej klasycznie - widmowe targi, księżniczki, zakonnice, topielce, matki chrzestne, mikstury, klątwy i tkanie płaszcza z pokrzyw. A także jeden demon zaklęty w kurę. </p><p>Oto mamy dwa sąsiadujące królestwa - małe i duże. Małe ma księżniczki, duże ma księcia. Wiadomo, jak to się skończy dla księżniczek, ale książę jest potworem, a jedna z księżniczek zakonnicą, która chce uratować siostrę z jego rąk. I cała, niezbyt gruba książka, opiera się tutaj odkryciu magicznego sposobu, by wyzwolić dziewczynę z rąk tyrana. Główna bohaterka zbiera drużynę - kobiety, demony, niewolnicy. Wędrują, odkrywając po drodze magiczność świata, a czasami są to tak cudne lub/i straszne rzeczy, że momentami książka po prostu olśniewa.</p><p>Nie jest to może literatura, którą będziecie pamiętać do końca życia, ale jest absolutnie wciągająca, otulająca, ładnie napisana (w stylu klasycznej baśni) i obcowanie z nią to czysta, niezmącona przyjemność. </p><p>Bardzo polecam jako lekturę wakacyjną i idę się pochylić nad innymi książkami pani <b>Kingfisher</b>. Podobno zdobyła też Nebulę. Chyba wiem, dlaczego. :)</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-71255193084658129082023-07-16T19:18:00.000+02:002023-07-16T19:18:13.063+02:00To nie "Chłopcy", ale "Dziad". Kącki nawalił z marketingiem.<p> "Białystok" Kąckiego to przerażająca książka o polskich nacjonalistach z Podlasia, a "Chłopcy" - zgodnie z tym, co krzyczał marketing - mieli być książką o Konfederacji, która jest emanacją tamtego Podlasia sprzed lat. Miała być książka o tych ultraniebezpiecznych, jeśli dojdą do większej władzy, młodych byczkach, pełnych nienawiści, homofobii i mizoginii. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzaH0B-2x486MGGiOnOyXDdMx3_LpiHsqWwPv7DuPS38ZgqwF1T2RRI9PtgWi3iJs7weu6CGAbWuFuLchUGGNSkYzLVkyhSg0tU55xiToQnA_termhxqvxG3kUwRgG8kzYxE1ZhIsWGnWusuBFz0QCYqqJKJKqHjNvtyv6nubT-lwLxQuAcnUJ9oFp09r1/s500/Chlopcy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="401" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzaH0B-2x486MGGiOnOyXDdMx3_LpiHsqWwPv7DuPS38ZgqwF1T2RRI9PtgWi3iJs7weu6CGAbWuFuLchUGGNSkYzLVkyhSg0tU55xiToQnA_termhxqvxG3kUwRgG8kzYxE1ZhIsWGnWusuBFz0QCYqqJKJKqHjNvtyv6nubT-lwLxQuAcnUJ9oFp09r1/s320/Chlopcy.jpg" width="257" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Tylko że ta książka nie ma zębów, podobnie jak jej bohater, bo jest to książka niemal wyłącznie o Korwinie. Jasne, z Korwina i na jego starym łonie wyrosło całe to młodociane zło, ale sam Korwin, bądźmy uczciwi, to już dziad borowy bez wpływu na cokolwiek. Pieśń przeszłości, mit, z którego wylazły nowe pędy. I tyle. </p><p>Przyznajmy to - Korwin, jego wieczne bajania i bzdury, nikogo już nie obchodzi. A tu mamy niemalże wywiad-rzekę z nim, wraz z drobiazgową historią wszystkich formacyjek politycznych, z których po drodze wyleciał. Jest to historia oszołoma, który co prawda stworzył grunt dla Konfederacji, ale jestem przekonana, że wszyscy liczyli na to, że autor "Chłopców" raczej "przeniknął" do szeregów Mentzena i Bosaka, niż że umówił się na wywiad ze starym wygą. </p><p>Owszem, ciekawe jest spojrzenie na rodzinę Korwina i histerycznie wręcz zabawny jest wywiad z jego najnowszą żoną, która rysuje tak absurdalny obraz swojego dużo starszego męża, że nie sposób go już potem traktować poważnie, ale poza tym? </p><p>Książka ma 380 stron. Do tematu Konfederacji dochodzimy bardzo nieśmiało na stronie 244, a do Mentzena na 350. I nie są to żadne pogłębione analizy, żadne instajdowe rozmowy na poziomie wyższym, niż dobry reportaż prasowy. Nic tam nie ma, poza ogólnikami, które wszyscy znamy. </p><p>Ta książka jest po prostu NIE NA TEMAT. Nie na temat, który obiecywała. </p><p>I nie jest to książka zła, ale do zapadającej w pamięć, jak "Białystok", jej bardzo, bardzo, bardzo daleko. Ot, opowieść o dziadku Korwinie i paru działaczach pobocznych. Jeśli Was to interesuje - czytajcie, ale jeśli chcecie czegoś więcej o młodych z Konfy? Nie ma sensu tego nawet zaczynać. </p><p>No.</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-23029065686317055712023-06-01T07:46:00.003+02:002023-06-01T07:46:56.227+02:00"Chłopki", czyli wszyscyśmy z chłopa. Joanna Kuciel-Frydryszak napisała już doskonałą książkę o służących w przedwojennej Polsce i wyraźnie widać, że zbierając materiały do tamtej książki, zebrała też znakomitą masę źródeł do kolejnej. I, muszę przyznać, ta kolejna, czyli <i>"Chłopki" </i>jest jeszcze lepsza.<div><br /></div><div>Dawno mi się tak dobrze nie czytało czegoś tak ponurego. Niby człowiek wie, niby już wiele przeczytał. Niby jest świadomy, że np. pierwszą osobą w rodzinie, która umiała czytać, była babcia, ale i tak, jak się zderzy z tą nędzą po raz kolejny, to mu smutno.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirFVnA8OtQZHO3lUdwQFWMnZ-5E9JDFjDRarFD_xih-eJsOvZmugFoBp3f_mldPnKhk2M0TK1dxQ6pv09wYX5lvpJrmtV2sKHwGFwbEVj7JnhcEB-0nwhxSKlHB8TDtr_UBzOzCRqR4140RAiEFFwDjIWf4T9Ba6evrXjKFoxb9gTSXiy0J5Jqe9IdQQ/s2269/chlopki-opowiesc-o-n-c64601b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2269" data-original-width="1400" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirFVnA8OtQZHO3lUdwQFWMnZ-5E9JDFjDRarFD_xih-eJsOvZmugFoBp3f_mldPnKhk2M0TK1dxQ6pv09wYX5lvpJrmtV2sKHwGFwbEVj7JnhcEB-0nwhxSKlHB8TDtr_UBzOzCRqR4140RAiEFFwDjIWf4T9Ba6evrXjKFoxb9gTSXiy0J5Jqe9IdQQ/s320/chlopki-opowiesc-o-n-c64601b.jpg" width="197" /></a></div><br /><div><br /></div><div>"Chłopki" to obraz polskiej wsi, która - wydaje się - od stuleci była wyłącznie źródłem siły roboczej. Siły, która żyła krótko, bylejak, w brudzie, chorobie i zabobonie. W zestawieniu z wsiami Europy zachodniej (a nawet Czech!), w Polsce poziom analfabetyzmu na wsi przed II WŚ, był porażający. Trudno się w tym nie upatrywać przyczyn biegu naszej historii. </div><div><br /></div><div>Lud niepiśmienny w niemal połowie (przypominam, już w XX wieku, kiedy "na zachodzie" ten wskaźnik wynosił np. 8%) łatwo poddawał się antysemickiej propagandzie kościoła (wstrząsający jest to rozdział w "Chłopkach" - nawet dla kogoś, kto ten temat zna - drżę za każdym razem, rozpoznając te same mechanizmy dziś, choć skierowane w inną grupę społeczną), dając pole do wydarzeń, o których wszyscy dobrze wiemy, a o których tak bardzo nie chce myśleć minister Czarnek. </div><div><br /></div><div>Lud zaniedbany zdrowotnie, do którego żaden lekarz nie chciał jeździć, a jak już się udał, to rezygnował, bo siła przesądów była mocniejsza, niż lekarska siła przekonywania, że może trzeba jednak użyć zastrzyków z lekami, a nie nacierania zakażonej rany łajnem. Lud, którego kobiety były skazane na liczne porody, na pokątne aborcje, na śmierć dzieci i położnic, w bólu i brudzie.</div><div><br /></div><div>W tym całym paskudztwie widzimy obraz konkretnych kobiet, które miały swoje życiorysy, mniej lub bardziej budujące. Z tej udręczonej masy wyłaniają się twarze konkretnych kobiet i ich losy, które udało się odtworzyć, choćby fragmentarycznie. </div><div>Jest to trochę odzyskane człowieczeństwo, bo autorka nie ocenia ludzi, ale raczej państwo i system (pokłosie pańszczyzny i obrzydliwa propaganda dwudziestolecia międzywojennego), które doprowadziły do tego, że obecne społeczeństwo jest raptem trzecim pokoleniem po wyjściu z chat do samych okien zasypanych krowim gównem. Bo doprawdy, tzw. arystokracji - o tyle "lepszej", że zamożnej i piśmiennej - był przecież w ogóle ludności kraju mierny ułamek. I to ułamek, któremu na poprawie warunków na wsi zwykle nie zależało.</div><div><br /></div><div>Czytanie <i>"Chłopek" </i>to fantastyczna lekcja historii i prawdziwa przyjemność obcowania z dobrze napisanym tekstem. Na dodatek wydaje się, że to powinna być lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy marzą o powrocie do "starych, dobrych czasów", idealizują życie na wsi i uprawiają współczesną chłopomanię, marząc o nieskalanym losie wieśniaka zbratanego z przyrodą i moralnie nieskalanego (cokolwiek to ma znaczyć). <br /></div><div><br /></div><div>Doskonała książka! </div>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-52266163639271476672023-04-01T22:23:00.002+02:002023-04-01T22:23:47.577+02:00Najsmutniej, czyli "Chwile wieczności" Kjersti Anfinnsen<p>Brigitte jest po dziewięćdziesiątce. Była kiedyś kardiochirurżką. Prawie wszyscy, których znała, nie żyją. </p><p>Brigitte jest stara i wie o tym. Wie, że jej ciało jest pułapką i że ludzie o wiele od niej młodsi żyją już w świecie, do którego ona nie ma wstępu. I, co tu dużo mówić, ona ich aż tak bardzo nie obchodzi. </p><p>Fryzjer, który przychodzi do jej domu zadbać o resztki jej włosów i ułożyć jej peruki, które nosi, by jeszcze czasem poczuć się trochę lepiej ze sobą, jest jednocześnie blisko i bardzo daleko. Mężczyzna, z którym na chwilę się spotyka, by przez moment pobyć w czyimś towarzystwie, również jest starcem i zaczyna znikać, tak jak Brigitte.</p><p>Książeczka jest maleńka. Krótka. Na każdej stronie jest w sumie raptem kilka zdań. Kartki z pamiętnika. Dziś przyszedł Javier, nie mogłam wstać. Ten facet, którego spotkałam 20 lat temu, miał brzydkie jądra. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw5XVZ33lYL1O_s7qvLZ9CXp9H8iVxn6co0NDUTDbXEB1TUxNdplKX-K-e_ld1uHcf0VlyQkx1YecnguLWJnAwySSBhPzCVJfsDS-AjzCWFU9oR776vjrjSbB5F1XYWSY9Ts1F_867W_rQZlNHreZcrsV5O1PklJE_8cLW980GbgrRKo1bAp0XXF6QQg/s500/1051326-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw5XVZ33lYL1O_s7qvLZ9CXp9H8iVxn6co0NDUTDbXEB1TUxNdplKX-K-e_ld1uHcf0VlyQkx1YecnguLWJnAwySSBhPzCVJfsDS-AjzCWFU9oR776vjrjSbB5F1XYWSY9Ts1F_867W_rQZlNHreZcrsV5O1PklJE_8cLW980GbgrRKo1bAp0XXF6QQg/s320/1051326-352x500.jpg" width="225" /></a></div><p><br /></p><p>Na początku są to notatki nostalgiczne, ponure i zabawne zarazem. Lekkie i błyskotliwe, szczere szczerością kogoś, kto już nie ma nic do stracenia. Czyta się to początkowo leciutko, z nutą smutku.</p><p>Potem to bardziej monolog wewnętrzny, niż coś, co mogła zapisać osoba niedołężną ręką. Kalendarium znikania kogoś, kto miał w rękach kiedyś ludzkie życie, ale teraz nie jest w stanie ruszyć na drugą stronę ulicy do sklepu. Ostateczna refleksja na temat tego, że starość nie jest konstruktem udanym. </p><p>Nie wiemy, ile czasu mija między pierwszą i ostatnią stroną. Wydaje się długo i krótko zarazem. Raczej krócej, niż dłużej. </p><p><b>Kjersti Anfinnsen</b> napisała bardzo dobrą książkę. Językowo nieprzesadzona, wciągająca, bolesna, jak drzazga wbita pod paznokieć. Niestety jest to też książka dla kogoś, kto jest gotów usiąść przy stole z myślą, że życie jest krótkie i kończy się zwykle w sposób przewlekły i przykry. </p><p>Przeczytajcie, jeśli jesteście na to gotowi, ale jeśli chcecie od literatury raczej eskapizmu, to nie dotykacie tej książki. NIGDY. Smutek Was przygniecie. </p><p>I pamiętajcie - jeśli możecie, doświadczajcie. Jedzcie miłe rzeczy, otaczajcie się fajnymi ludźmi. Podróżujcie, jeśli możecie, bo tego Wam nikt nie odbierze. Tego uczy Was Brigitte. </p><p>Choć uczy też, że wszyscy pewnie skończymy marnie, więc tym bardziej - lepiej usiąść z książką, niż jeździć pół dnia na szmacie. Chyba że lubicie myć okna, to spoko. Możecie też umyć moje. :) </p><p><br /></p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-65803002354662653392023-02-16T14:18:00.004+01:002023-02-16T14:18:56.162+01:00Czytam nową Ilonę Andrews i cierpię. <p>Jednym z gatunków (?), po który czasami sięgam, żeby się zrelaksować, jest young adult. Wiecie, po prostu czasem lubię nie martwić się losem bohaterów, kibicować ich zgonom, rechotać nad uniesieniami serc, ale też cieszyć się fabułą, która bywa całkiem fajna, rozrywkowa i pomysłowa. </p><p><b>Ilona Andrews</b> to w ogóle pseudonim pisarskiego małżeństwa Ilony Gordon i Andrew Gordona. Kiedy zadebiutowała serią, która zaczyna się od tomu<i> "Magia kąsa"</i>, był rok 2007 i podbiła serca starszych nastolatek i młodych kobiet (i na pewno także mężczyzn, ale mówię o statystycznie największej grupie, która to czytała). To był dla mnie też rok, w którym urodziłam dziecko i mój zgąbczały mózg oraz marne strzępy wolnego czasu, zezwalały wyłącznie na książki tego pokroju. I jestem im za to bardzo wdzięczna. Ale nawet wtedy zakończyłam czytanie serii na trzecim tomie, bo nie czułam się targetem po prostu. Bohaterka i jej wiecznie płonące lędźwie strasznie mnie znużyły.</p><p>Minęły lata. Dużo lat. I na rynku pojawiło się Storytel, a także bardzo trudny dla mnie czas. Dużo ponurych wydarzeń w życiu i wielka potrzeba czytania (a w tym przypadku słuchania) czegoś, co nie wymaga skupienia. W proponowanych błysnęła mi całkiem ładna okładeczka pierwszego tomu nowej serii <b>Ilony</b>: </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgta_b2r0LzX6ojTAiIt_PduBuZCBP-eHCITrrzDP5Ez88klsHj6Br6R3s8x_ucaNii_1IgHKIIQJgkcXtdqCusdtegIxiTe60K6cRDwvfPRN7Y3L-VPaJcE_9OBuspXdi9WBtkxIm5bpo3S6Q-o01ERI_34p6lzDS8gKW8v9wBs2ZUiwlLZ085QViReQ/s1200/da8-ukryte-dziedzictwo-tom-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="732" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgta_b2r0LzX6ojTAiIt_PduBuZCBP-eHCITrrzDP5Ez88klsHj6Br6R3s8x_ucaNii_1IgHKIIQJgkcXtdqCusdtegIxiTe60K6cRDwvfPRN7Y3L-VPaJcE_9OBuspXdi9WBtkxIm5bpo3S6Q-o01ERI_34p6lzDS8gKW8v9wBs2ZUiwlLZ085QViReQ/s320/da8-ukryte-dziedzictwo-tom-1.jpg" width="195" /></a></div><br /><p>Ładna okładka i mętne wspomnienie tego, że kiedyś chyba coś już tych autorów czytałam, zachęciły. Słuchawki w uszy i jedziemy z tym koksem. </p><p>Ojej.</p><p>Bohaterką jest Nevada Baylor, prywatna detektyw w świecie, w którym niektórzy ludzie mają magiczne moce. W tym Nevada, która potrafi wykrywać kłamstwo i porażać magią przy dotyku, czy coś podobnego. Mieszka w uroczym, sfeminizowanym domostwie z mamą, babcią i kuzynostwem i prowadzi rodzinny biznes detektywistyczny. </p><p>Jak dotąd spoko. Nie chcemy nic więcej, magiczny kryminał, nic wymagającego, świat przedstawiony trochę płaski, ale nie oczekujemy przecież za tę książkę Nobla. Aż pojawia się obowiązkowy true love.</p><p>I zaczyna być po prostu szkodliwie. Typ nazywa się Szalony Rogan i jest przemocowcem. Na dodatek jedną z jego mocy jest coś w rodzaju - serio - wirtualnego dotyku i wywoływania podniecenia u innych. Niechcianego też, rzecz jasna. </p><p>Kiedy drogi bohaterów się zbiegają, Nevada naturalnie (pff) gardzi Roganem (acz ma mokro na jego widok, wiadomix), a on ją porywa i torturuje magią w swojej piwnicy. Dobry początek romansu, który ma narastać w kolejnych tomach, nie? W ogóle nie zapalają się czerwone lampki. Ale wiecie, on może i jest porywczy, za to ma złote serce i bardzo szanuje swoich podwładnych. Lepiej? Nie? Dziwne. </p><p>I tak przez całą książkę przemoc i seks zbijają się w jedno i choć nie mam nic do żadnych kinków, to jednak brakuje tam często świadomej zgody, co zdecydowanie buduje w czytelniczkach (bo targetem są młode kobiety w wieku pewnie 18-22 lata) niezdrowy obraz romantycznych relacji, czego okrutnie nie lubię. Zwłaszcza, że i młodsze nastolatki czasami sięgają po książki duetu pod pseudonimem Andrews. </p><p>I wiecie co? Może bym tego nie słuchała, gdyby nie to, że polski wydawca wniósł się na wyżyny i uestetycznił okładki tej serii, bo oryginalne wyglądają tak:</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLxOMPEFMVg85VEyg3iV5fyQE95n6EbIoKebEQY43igQCi9ueiHXgyVExY7O3q9BttlfuJ3Fgfxshbzcqate9nWq40bbpr9hYFUchFt8-LJJAp3jnwsw0rw8hzsClMLn_jFu1vv_oQbWZ265vRzTWc-Enr3fPpbOH-vP8OCEh1qL1W9ikKthtstbMvrA/s1604/Bez%20tytu%C5%82u.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="1604" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLxOMPEFMVg85VEyg3iV5fyQE95n6EbIoKebEQY43igQCi9ueiHXgyVExY7O3q9BttlfuJ3Fgfxshbzcqate9nWq40bbpr9hYFUchFt8-LJJAp3jnwsw0rw8hzsClMLn_jFu1vv_oQbWZ265vRzTWc-Enr3fPpbOH-vP8OCEh1qL1W9ikKthtstbMvrA/w640-h212/Bez%20tytu%C5%82u.jpg" width="640" /></a></div><p>;)</p><p>Gdybym je zobaczyła najpierw, to przynajmniej nie miałabym złudzeń. :P</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-67723498531103607462023-01-26T16:02:00.000+01:002023-01-26T16:02:04.061+01:00Drobiazgi takie jak te<p> <i>"Drobiazgi takie jak te"</i> <b>Claire Keegan</b> to tak maleńka książeczka, że pisanie o niej wydaje się od razu na wyrost, w końcu przeczytanie 90 małych (format niemalże kieszonkowy) stroniczek zajmuje dosłownie chwilę. Niewiele więcej, niż czytanie recenzji. </p><p>A jednak.</p><p>Claire Keegan to bardzo zdolna irlandzka pisarka, autorka czterech książek, z których ostatnia, ta właśnie, o której tu piszę, okruszek w zasadzie, została nominowana do Bookera w minionym roku. </p><p>A skoro Claire jest z Irlandii, to od razu możecie być pewni, że skoro ta książka porusza temat pralni sióstr Magdalenek, które odpowiadają za zbrodnie na kobietach i dzieciach, to Claire miała ze swojego domu dobry widok na tę potworną aferę. W końcu Irlandia nie tak dawno wzięła się za rozliczanie mordów i tortur, których dopuszczały się siostrzyczki na bezbronnych. </p><p><i>"Drobiazgi"</i> to w zasadzie opowiadanie. Jego bohaterem jest Bill Furlong, dawne nieślubne dziecko, które miało tyle szczęścia, że nie trafiło do żadnej okrutnej ochronki, a i jego matka uniknęła tego losu. Teraz Bill handluje węglem, ma pięć córek, żonę i żyje prostym, ciepłym, spokojnym życiem w irlandzkiej mieścinie, w której obsługuje jedną z pralni sióstr Magdalenek. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyqXi_6l8A2c0otGoXJ0CueyVXPfv8uRu52RJY9hHO67Y0lPMOkMgaB07b-eFpMV9k-iIqRJhq2vP3rKTEm2uyPKrdN7MhD_M_2cmnDncm1ssxXJr_JKR8QvBZKA7kCZTm_uAt2ikrksZg6o_VpumzWFp6-5NLBt-XTqRGnB37hxhWXqLRSn-A3dZCbg/s626/large_drobiazgi_takie_jak_te.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="626" data-original-width="380" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyqXi_6l8A2c0otGoXJ0CueyVXPfv8uRu52RJY9hHO67Y0lPMOkMgaB07b-eFpMV9k-iIqRJhq2vP3rKTEm2uyPKrdN7MhD_M_2cmnDncm1ssxXJr_JKR8QvBZKA7kCZTm_uAt2ikrksZg6o_VpumzWFp6-5NLBt-XTqRGnB37hxhWXqLRSn-A3dZCbg/s320/large_drobiazgi_takie_jak_te.jpg" width="194" /></a></div><p>Zakonnice zawsze płacą na czas za węgiel, więc Bill nie może się ich, kolokwialnie mówiąc, czepiać, dopóki któregoś dnia nie spotka wychowanek klasztornego przytułku. Wstrząśnie to nim na tyle, że będzie musiał stawić czoła niewygodnej prawdzie, własnej przeszłości i rozważyć, czy warto "coś zrobić", mimo że lokalny kościół w zasadzie rządzi w okolicy.</p><p>Książka Keegan to bardzo przyzwoita proza, acz wydaje mi się, że może nominacja do Bookera była odrobinę na wyrost. Głównie dlatego, że jednak mam wielką potrzebę dowiedzenia się, CO BYŁO DALEJ? :D I trochę się gniewam, że opowiadanie kończy się dopiero, kiedy cała historia się w zasadzie zaczyna. </p><p>Całość wygląda trochę jak pomysł na powieść, czyta się świetnie, wciąga od razu, ale też chwyta za kilka wątków, które chcielibyśmy pociągnąć, ale nie ma tam na nie miejsca. </p><p>Jeśli potrzebujecie czegoś krótkiego, dobrze napisanego i "na raz", to jest to pozycja idealna. Książczyna kosztuje 20 zł., co jednak jest ceną odrobinę wygórowaną za tych kilka małych karteczek, choć oczywiście wiem, z czego obecnie wynikają ceny książek. Jednak wiecie - jak na czas czytania, jaki byście poświęcili na kilka artykułów w gazecie, to może przyczajcie się na promocję. :P</p><p><br /></p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-67826127909262132722022-12-06T17:44:00.001+01:002022-12-06T17:44:08.209+01:00Prezentowy (i nieprezentowy) kącik przedgwiazdkowy 2022.<p> W tym roku, w którym pisałam tak mało recenzji, w którym przeczytałam też przynajmniej jedną trzecią książek mniej, niż zwykle. W roku, który dla mnie był dużo trudniejszy, niż 2020, dużo bardziej pracowity i o wiele bardziej depresyjny, nadal mam kącik prezentowy. </p><p>Nie będę polecać zbyt wielu konkretnych tytułów, bo z książkami jest jak z perfumami - trudno kupić komuś idealnie trafione w gust, chyba że się wie dokładnie od danej osoby, co by chciała. </p><p>Nieco łatwiej jest z książkami dla małych dzieci, które dopiero odkrywają swój gust czytelniczy i na pewnym etapie życia są ciekawe prawie wszystkiego, co im się podsunie.</p><p>W tym roku skupię się raczej na kategoriach prezentów, niż na konkretnych przedmiotach. I na zupełnie "nieprezentach", ale związanych trochę z czytaniem.</p><p>I tak na początek <span style="color: #cc0000;"><b>(1)</b></span> proponuję, żebyście sprezentowali komuś <b>prenumeratę</b>. Albo cyfrową, albo papierową. Czy to dziecku - ulubionej gazetki, nawet tej głupiej, z dodanym badziewiem, a o którą tak często prosi przy okazji wizyty w sklepie; czy to dorosłemu, który lubi czasami kupić papierową <i>"Politykę"</i> albo <i>"National Geographic"</i>, bo lubi czasem obcować z papierem. </p><p>A może ktoś w rodzinie lubi VOGUE, bo pasjonuje się modą? Vogue jest drogie i czasami żal wydać na nie pieniądze, żeby po prostu oglądać piękne zdjęcia. </p><p>"Przekrój" też podrożał, a jest czymś, co sporo mi znanych osób lubi i nigdy nie wyrzuca po przeczytaniu, bo tyle tam dobra. </p><p>Prenumeraty są super. Idea, że znajdujecie regularnie w skrzynce pismo, które lubicie, jest bardzo retro i ma w sobie coś z jajka niespodzianki. :) Oczywiście cyfrowa prenumerata też jest super. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnHEtKN4d_vWEs17yATB1Qec_P5uyCADEa6MHWGwMj3zGctm1G9seIItMFY4GyVrtiks6D27V7awAmGT7ps9z2e4gYlvxzNjaJ1EbqrmC7ss6hY_L5kUMjEwHjkoHfRit-8qI8FdPi6BY6UIiRX8AMck7QAGcxVNXcqJI0YcgX8pbSjr9Y7b2UKyx0Wg/s498/63849ec129058.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="498" data-original-width="495" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnHEtKN4d_vWEs17yATB1Qec_P5uyCADEa6MHWGwMj3zGctm1G9seIItMFY4GyVrtiks6D27V7awAmGT7ps9z2e4gYlvxzNjaJ1EbqrmC7ss6hY_L5kUMjEwHjkoHfRit-8qI8FdPi6BY6UIiRX8AMck7QAGcxVNXcqJI0YcgX8pbSjr9Y7b2UKyx0Wg/s320/63849ec129058.jpg" width="318" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiW-o2NVHaQkfhMssnxGRwV9RMP-Kn1Z-44NyYE5rAvvDaLN9OLTQbKiwsVgedrktrL92lZBGl6dmfYc-pHmCdb8nstP-by2n2UoAu10ik-NpfxTveCueYdJIBXeI4HAH3DafNKxRbuLR9yjiZXmGvqidz0bd1bvHBX6dXwyJ0Pv3uqBj6exhhlMYitw/s500/ng1222_etui_570x700.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="407" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiW-o2NVHaQkfhMssnxGRwV9RMP-Kn1Z-44NyYE5rAvvDaLN9OLTQbKiwsVgedrktrL92lZBGl6dmfYc-pHmCdb8nstP-by2n2UoAu10ik-NpfxTveCueYdJIBXeI4HAH3DafNKxRbuLR9yjiZXmGvqidz0bd1bvHBX6dXwyJ0Pv3uqBj6exhhlMYitw/s320/ng1222_etui_570x700.png" width="260" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Kolejna <b><span style="color: #cc0000;">(2)</span></b> propozycja jest taka, żebyście zrobili sobie prezent i uluźnili półki z książek, których już nie potrzebujecie, a przy okazji zrobili dobry uczynek. Na pewno kupicie sobie (i dostaniecie) nowe książki. I super. Ale są u Was na pewno takie, których chcecie się pozbyć i tu mam dla Was kilka propozycji:</p><p><b>A)</b> Dla relatywnie nowych i w idealnym stanie książek to miejsce skupu. Ja korzystam ze <a href="https://skupszop.pl/" target="_blank">SKUPSZOPU</a>. Wystarczy podać kod ISBN i zobaczyć wycenę. To nie są duże kwoty, ale serio - nie jest łatwo sprzedać książki obecnie, więc lepsze te parę złotych, niż nic. Jak uzbiera Wam się 40 zł. z wyceny, to możecie zamówić darmowego kuriera, który książki od Was odbierze, a po weryfikacji na miejscu, kasa trafia na Wasze konto, a miejsce na półkach czeka na nowości.</p><p><b>B)</b> Dla książek, które są w dobrym i bardzo dobrym stanie, ale są minimalnie starsze (ale wydane po 1995 roku) mamy akcję <a href="https://poczytajmi.pl/" target="_blank">POCZYTAJMI</a>. Akcja zbiera książki do wiejskich i szkolnych bibliotek. Jak uzbieracie konkretne pudełko książek, to zamawiacie darmowy paczkomat lub kuriera i wysyłacie je, mając na koncie dobry uczynek i luźniejsze regały.</p><p><b>C)</b> Dla książek KAŻDYCH, które nie są śmieciami (serio, stare podręczniki i encyklopedie to po prostu makulatura, nie uszczęśliwiajcie nimi nikogo i wrzućcie do pojemnika na papier po prostu; to żaden grzech, książki nie są święte tylko dlatego, że są książkami), nawet lekko zniszczonych, możecie znaleźć półkę bookcrossingową w Waszej okolicy. <a href="https://www.google.com/maps/d/u/1/viewer?hl=pl&ll=50.05579290298323%2C19.963623352680678&z=14&fbclid=IwAR2AJkLOWKwuXvuIygL2tU8D_KM6bmwUkk3gjAdPdEGlgs8KZcEzMyRYhzM&mid=1pwX0dt196mEPkrDBsrooXOa0-Pvqols" target="_blank">W Krakowie jest ich na przykład BARDZO WIELE</a>, ale na pewno są w innych miastach i miasteczkach naszego kraju. Wystarczy pogooglać. :) Zostawiacie tam książkę (możecie też sobie z półki zabrać inną) i dzielicie się nią ze światem, kiedy Wam już się nie przyda. </p><p><b>D)</b> A na koniec jeszcze nieksiążkowy uluźniacz szaf, czyli ubrania, zabawki, buty i domowe tekstylia (w bardzo dobrym stanie) oddajcie na szczytny cel w akcji <a href="https://www.ubraniadooddania.pl/" target="_blank">UBRANIA DO ODDANIA</a>. Wybieracie fundację, którą chcecie wesprzeć, pakujecie 10 kilo ubrań (to serio nie tak wiele ciuchów) do pudła i zamawiacie darmowego kuriera. I już. :) Dobry uczynek na święta - dla siebie i innych.</p><p>Numerem trzy <b><span style="color: #cc0000;">(3) </span></b>w tegorocznej polecajce jest złota rada - kupcie prezent sami dla siebie. W ten sposób na pewno dostaniecie to, czego chcecie. </p><p>Nie wiecie, co kupić wujkowi, który jest wiecznie niezadowolony ze wszystkiego i każdą rozmowę z nim kończycie z depresją, bo głównie skupia się na wadach wszystkiego? Nie kupujcie mu nic, kupcie coś sobie. </p><p>A jeśli już musicie coś przynieść, bo wciąż nie wyzwoliliście się z "bo nie wypada", to w porządku, kupcie coś neutralnego, taniego, co nie powiększy góry śmieci (najlepiej jadalnego, zawsze ktoś chętny się na to znajdzie) i olejcie krzywe spojrzenia. </p><p>Najlepszy prezent, jaki możecie sobie dać, to egoizm. Pamiętajcie, że nie musicie w święta spotykać się nikim, jeśli nie chcecie. Nie musicie mieć powodu, żeby nie chcieć, możecie nawet kochać masę ludzi ze swojej rodziny, ale marzyć o świętach w piżamie. Zróbcie to. </p><p>Ci, którzy są Wam życzliwi, zrozumieją, jeśli im powiecie, że rok był trudny i chcecie odpocząć. Ci, którzy i tak się o wszystko obrażają, mogą się obrażać dalej. To dziecinne, jesteście na to za starzy.</p><p>Jedzenie kupcie, jeśli nie lubicie gotować. Jeśli lubicie, gotujcie tylko to, co Wam smakuje. Zróbcie sobie prezent. Poczytajcie nową książkę, którą sobie sami kupiliście. Świat się nie skończy, jeśli nie "obejdziecie" świąt. Obiecuję.</p><p>I kupcie sobie nowe skarpetki. Nie wiem, co jest takiego w nowych, ładnych skarpetkach, ale ja zawsze czuję się bardzo świeżo, kiedy zakładam nowe, ładne skarpetki. I zmieńcie sobie pościel na świeżą tuż przed Wigilią, żeby wieczorem pójść spać do świeżego łóżka, w czystej piżamie i z nową książką. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpe6HsvkbJgh-dZR_DT2EgEEhrNN_lUjH1_9AEkT_9Rciax9cYINB8us8y1oJ1Aori2BdR05dUX51IBMFSJ3Sa79IpxZlTGfl-KVNimqhgjilo8g4Yo_rxNW4Q-jAVpQuuqz8V-R4TSizF-RDySlBxvHozL1qR7UsK5jawzuQdWuXu5PqoTHSF2q7n3A/s1733/1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1733" data-original-width="1300" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpe6HsvkbJgh-dZR_DT2EgEEhrNN_lUjH1_9AEkT_9Rciax9cYINB8us8y1oJ1Aori2BdR05dUX51IBMFSJ3Sa79IpxZlTGfl-KVNimqhgjilo8g4Yo_rxNW4Q-jAVpQuuqz8V-R4TSizF-RDySlBxvHozL1qR7UsK5jawzuQdWuXu5PqoTHSF2q7n3A/w300-h400/1.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuCrqui8ic23swTL0fUJD1eVfXFxT8lDTxHFJv3IeSxDV6iaXArVUzAK3jWWMMRadRSN10qF3LbxgLpZRb5TbejnUeKXP0Mq5nnvJE2fkjbaKn14Sz77uQVSQ6Q5HLzEKrrsIjDam-YSp9jf9lfSsz1hbsgpKAOP4P7ZIfQOe8tI5d8gYyg9rdSDA_YA/s1733/Skarpety_Pierogi_nadwyrazcom_2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1733" data-original-width="1300" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuCrqui8ic23swTL0fUJD1eVfXFxT8lDTxHFJv3IeSxDV6iaXArVUzAK3jWWMMRadRSN10qF3LbxgLpZRb5TbejnUeKXP0Mq5nnvJE2fkjbaKn14Sz77uQVSQ6Q5HLzEKrrsIjDam-YSp9jf9lfSsz1hbsgpKAOP4P7ZIfQOe8tI5d8gYyg9rdSDA_YA/w300-h400/Skarpety_Pierogi_nadwyrazcom_2.jpg" width="300" /></a></div><br /><p>A na koniec<span style="color: #cc0000;"> <b>(4)</b></span> mam polecajki książkowe, żeby nie było tak całkiem niematerialistycznie. Wybrałam sporo (ale nie tylko) nowości, bo wiecie - jednak mniejsza szansa, że ktoś już sobie to kupił. Większa natomiast, że dostanie dwie takie same sztuki pod choinkę. ;)</p><p><b>A) </b>Dla kogoś, kto lubi być na bieżąco - tegoroczny literacki NOBEL. Jeśli wiecie, że narzekał, że dostępne są na rynku tylko <i>"Lata"</i>, to od paru dni jest też kolejna jej książka na polskim rynku. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfHGSQpGJ2e0Gafpom9j0LGUad1g1bl2hDLO2j5nFfup1JG-SDEJVD_6Vh1TZtx1rsyY45-1HQowrzRb4Lx4YX2jFPnxzEDCB9Z9bkZy_yLry_MMs1JyMaYDOlYXYbM2KzxSTzgxnQ8sOPTPquBoo5PP716dKkRMDIFYmUwMBd9YYUr_2LWPwlJV6sPQ/s800/bliscy-b-iext121814458.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="491" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfHGSQpGJ2e0Gafpom9j0LGUad1g1bl2hDLO2j5nFfup1JG-SDEJVD_6Vh1TZtx1rsyY45-1HQowrzRb4Lx4YX2jFPnxzEDCB9Z9bkZy_yLry_MMs1JyMaYDOlYXYbM2KzxSTzgxnQ8sOPTPquBoo5PP716dKkRMDIFYmUwMBd9YYUr_2LWPwlJV6sPQ/s320/bliscy-b-iext121814458.jpg" width="196" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6SdPdmETSAPplahEksnbrq1PYC65cHvIqD5v_wny0mcemQ3iwi-_THufoRbp6gkB5ijDjxQwIQ8c-TDnVP3M1R6mKerNtV6AY68YYXTD2o4UHYZUb5EmU8hxYdJLT8R4ynPtnVB9ZBBO_sgalJwSSJsRB4sZlqNJA5rfbgjJOgl7Ct8Cbe53TgeQtBQ/s800/lata-b-iext122198404.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="483" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6SdPdmETSAPplahEksnbrq1PYC65cHvIqD5v_wny0mcemQ3iwi-_THufoRbp6gkB5ijDjxQwIQ8c-TDnVP3M1R6mKerNtV6AY68YYXTD2o4UHYZUb5EmU8hxYdJLT8R4ynPtnVB9ZBBO_sgalJwSSJsRB4sZlqNJA5rfbgjJOgl7Ct8Cbe53TgeQtBQ/s320/lata-b-iext122198404.jpg" width="193" /></a></div><br /><p><b>B)</b> Dla małej (podobno 7-12 lat) feministki lub feministy. Książka o tym, że Mikołaj może być także kobietą. <i>"Bombka"</i> zebrała wspaniałe recenzje za granicą i sama będę ją niedługo czytać, więc może - jeśli znajdę czas, napiszę o niej osobno. Podobno to przeurocza książka o silnych dziewczynkach i młodych kobietach. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ9o3IO820Qb_qa4CP3RTjir-gsO0owq-8EX23_QpXUpDuHrA6wCFTle0a6_Fuiggfry5XhDlw7DAkIrJfoV8QOEgErpMQIXlpPbPdP1bbA6_EIlsqCQBALbQZfnDkeMLNY9zNUMXoN-wAT6tiM7cNlNY5IKvhkzKZQoYvu4_N3QcrWwFWeaQRSKbPPA/s1200/16656749408457807-png-gallery.big-iext120614344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="790" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ9o3IO820Qb_qa4CP3RTjir-gsO0owq-8EX23_QpXUpDuHrA6wCFTle0a6_Fuiggfry5XhDlw7DAkIrJfoV8QOEgErpMQIXlpPbPdP1bbA6_EIlsqCQBALbQZfnDkeMLNY9zNUMXoN-wAT6tiM7cNlNY5IKvhkzKZQoYvu4_N3QcrWwFWeaQRSKbPPA/s320/16656749408457807-png-gallery.big-iext120614344.jpg" width="211" /></a></div><b>C) </b>Piękne wydanie klasyki - prezent dla osób o ugruntowanym guście, który dobrze znamy. Albo dla kogoś, kto po prostu buduje dopiero swoją bibliotekę - młodej pary, ambitnego studenta lub studentki, czy osoby, która wreszcie kupiła większe mieszkanie i może mieć więcej regałów na książki, które kocha. Ostatnio wyszło całe mnóstwo cudnie wydanych wznowień klasycznej beletrystyki. Często z ilustracjami (jak np. pokazane tu poniżej "Sto lat samotności"). To prezent z kategorii "cacko z dziurką", czyli coś ślicznego, czego sami byśmy sobie może nie kupili, bo zawsze jakoś szkoda kasy (w końcu już mamy nasze zaczytane na śmierć wydanie z 1989 roku), a miło jest taki przedmiot mieć. <div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0S1bQ7Qz6AW-7si_4zTppmr9ino8_9TiMX6WkELWWghIr50RJB7Eo4H1HQiakjGB-027B_OGKiAn2njj1cqSAOGpr_xe4Mn-fJ132kb_XR9463VOxg8qmwv_nsMSssyvHoBiEKfI5aeeqhxaPD2oHR5pH_zU8CJ2q-n269qhs0-xS2ChtWOWL9MrspQ/s1200/16645239964374311-png-gallery.big-iext120087979.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="950" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0S1bQ7Qz6AW-7si_4zTppmr9ino8_9TiMX6WkELWWghIr50RJB7Eo4H1HQiakjGB-027B_OGKiAn2njj1cqSAOGpr_xe4Mn-fJ132kb_XR9463VOxg8qmwv_nsMSssyvHoBiEKfI5aeeqhxaPD2oHR5pH_zU8CJ2q-n269qhs0-xS2ChtWOWL9MrspQ/s320/16645239964374311-png-gallery.big-iext120087979.jpg" width="253" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_JPyvKZXMkaMttwC2yItXS2s4l_KklTH-b3E5Kg96bdRFzAzhbbmE7dWO7RmklNw9Wl-JOE9t33lA7lWqH-RB9ftECVMCxM7LUJy1upH7z9kKTDW6xyxB9uxzYgw1SMEJJrVKpRldxz2c6lf32osnJl7K_eS1SZ_gHd8OeuCgqX4_VQErjaVFoXP4CA/s1200/biesy-b-iext121621457.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="849" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_JPyvKZXMkaMttwC2yItXS2s4l_KklTH-b3E5Kg96bdRFzAzhbbmE7dWO7RmklNw9Wl-JOE9t33lA7lWqH-RB9ftECVMCxM7LUJy1upH7z9kKTDW6xyxB9uxzYgw1SMEJJrVKpRldxz2c6lf32osnJl7K_eS1SZ_gHd8OeuCgqX4_VQErjaVFoXP4CA/s320/biesy-b-iext121621457.jpg" width="226" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAQ2GknGSU-G7ocLVsu02aWMbc811BLR5YUMa63-g9-wLN7YbRzX16R91hX1JLkw-w28yOpyCkxrF3UolIcDnmzvt88LI4k27-UvVQhAviz6sMVyNdaqLj04JhdMea1lHskIbXzRZtry2HyaOwk6QFYNffSK2tvfs5LLctUxgowNopf72huqr50nxJDA/s500/mistrz-i-malgorzata-b-iext115670650.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="342" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAQ2GknGSU-G7ocLVsu02aWMbc811BLR5YUMa63-g9-wLN7YbRzX16R91hX1JLkw-w28yOpyCkxrF3UolIcDnmzvt88LI4k27-UvVQhAviz6sMVyNdaqLj04JhdMea1lHskIbXzRZtry2HyaOwk6QFYNffSK2tvfs5LLctUxgowNopf72huqr50nxJDA/s320/mistrz-i-malgorzata-b-iext115670650.jpg" width="219" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO2_VTYN8_EbBh-nn83DkOx7CVD7Ia6y3qXfewDXcl6ODShGXfI4OPOPC4_EYwFuG4pLvnZiPdyxQWdjDSRxVBhodCzBJyWL4uCyPuPd80YcK3OS02CZ0gQIhsg7YifnvUpANdVgN_Qy1CYy3MSzFcB3YHTH4ggLG10DPlRUu_uI3VuxbbEL49DZhvCA/s1200/sto-lat-samotnosci-b-iext121857325.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="905" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgO2_VTYN8_EbBh-nn83DkOx7CVD7Ia6y3qXfewDXcl6ODShGXfI4OPOPC4_EYwFuG4pLvnZiPdyxQWdjDSRxVBhodCzBJyWL4uCyPuPd80YcK3OS02CZ0gQIhsg7YifnvUpANdVgN_Qy1CYy3MSzFcB3YHTH4ggLG10DPlRUu_uI3VuxbbEL49DZhvCA/s320/sto-lat-samotnosci-b-iext121857325.jpg" width="241" /></a></div><br /><div><br /></div><div><b>D) </b>Komiks, picture book lub album. Dla osób, które kochają obrazki i obcowanie z ładnym papierem. Wystarczy, że przejrzycie katalog np. Centrali albo Kultury Gniewu, żeby wybrać komiks, który spodoba się osobie, którą chcecie obdarować. Jest w czym wybierać. Wystarczy, że zajrzycie, co do zaoferowania ma Taschen, żeby kupić piękną książkę z obrazkami. Przy okazji możecie wybrać treści ładne i społecznie zaangażowane. Komiksiarze to często wspaniali lewacy. :)</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7oiK6ExqtK1daIl_jt3sf3mt23lGsSbLTJ487oBpwIZ6pKtNDglk4s5zwYOlylXnnw0UqYAQHJ9ieXZ-SOu5D1jOt8WI7dkQ0pZHZtL61zvXeamh0XRA0rVeOg1MWOSuqkaq2JgpocR9o_i9QQiaohyqKglyGgudPk-mAfc5n5oqFwjuwIVuy-RAsGQ/s595/gq00.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="595" data-original-width="414" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7oiK6ExqtK1daIl_jt3sf3mt23lGsSbLTJ487oBpwIZ6pKtNDglk4s5zwYOlylXnnw0UqYAQHJ9ieXZ-SOu5D1jOt8WI7dkQ0pZHZtL61zvXeamh0XRA0rVeOg1MWOSuqkaq2JgpocR9o_i9QQiaohyqKglyGgudPk-mAfc5n5oqFwjuwIVuy-RAsGQ/s320/gq00.png" width="223" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCAJbGRrhXR9vokvRyq4Jnd9iqCtHqTWodFC_jcRJWgyjzsw7egLZiOZlmiwcheKaZlUYwBaHwXp29nER6gb3yOo6Jv8rnXBtifMhwyhRZ3jaGU19mW0rDPUNMNBWaT__eBYJZ6Ajh3CnN1F0ZwpCY5iGolaLd0fYFnWOfR5cx3ngO3nwDciYkkac7-A/s418/listri_cabinet_of_curiosities_xl_int_3d_05313_2003101409_id_1296495.png-319x418.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="418" data-original-width="319" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCAJbGRrhXR9vokvRyq4Jnd9iqCtHqTWodFC_jcRJWgyjzsw7egLZiOZlmiwcheKaZlUYwBaHwXp29nER6gb3yOo6Jv8rnXBtifMhwyhRZ3jaGU19mW0rDPUNMNBWaT__eBYJZ6Ajh3CnN1F0ZwpCY5iGolaLd0fYFnWOfR5cx3ngO3nwDciYkkac7-A/s320/listri_cabinet_of_curiosities_xl_int_3d_05313_2003101409_id_1296495.png-319x418.jpg" width="244" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQs63Rh3_6j3XoatX9EbE0Xdv5nhjv8JFvnDMJ48XYdtxw_ypnk5imYVeV_xGUnfRq3zUw879bvdSdsaE3A09RA_5v0-zQnXIau-Ffc9seX-runAe27whoc2lHezpWJwwERgZCuS9X9D4B8K4qYKO6dGygYg8Lvld8MGc3mjOEhNMgJ1yeQsZznwI3Qw/s423/male_nude_hc_ko_int_3d_45504_1901141159_id_964092.png-319x423.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="319" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQs63Rh3_6j3XoatX9EbE0Xdv5nhjv8JFvnDMJ48XYdtxw_ypnk5imYVeV_xGUnfRq3zUw879bvdSdsaE3A09RA_5v0-zQnXIau-Ffc9seX-runAe27whoc2lHezpWJwwERgZCuS9X9D4B8K4qYKO6dGygYg8Lvld8MGc3mjOEhNMgJ1yeQsZznwI3Qw/s320/male_nude_hc_ko_int_3d_45504_1901141159_id_964092.png-319x423.jpg" width="241" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5AtyKuIXgSVtrAArgnv4zovQRIVw8DDPIkXCV00uFNvma2viHzUZB33jVizc1wx4LkCYfm11Pfl5O3OxkjpVU_xdjTWPqLizkdm_phmI4uiZ371mORfsakYOeA5I9ioazgLQ3hF2lNoPy3uvrd_XYxs_pRX7n3oxrqzXgwbSpHOzlTdVuoy1quuiy5Q/s805/meska-skora.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="805" data-original-width="585" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5AtyKuIXgSVtrAArgnv4zovQRIVw8DDPIkXCV00uFNvma2viHzUZB33jVizc1wx4LkCYfm11Pfl5O3OxkjpVU_xdjTWPqLizkdm_phmI4uiZ371mORfsakYOeA5I9ioazgLQ3hF2lNoPy3uvrd_XYxs_pRX7n3oxrqzXgwbSpHOzlTdVuoy1quuiy5Q/s320/meska-skora.jpg" width="233" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1wUdurqy37BMOnXo6YNrZg4sv7LsZjHrNHP3iwTAD13WLB4TWTtAUz_aM3iZlYWjj_3vyQQjytGZeob4ZDy2IqT9IE53ojRATvP9HZhanluKWLhk6C08TDFrfLBS7N2MznrRVn_eyHbWAefQ5q-ZW3DjU3wybIz-ZTdtDYRWTH6AQXeTJxXl8EhCkKg/s416/niccolini_pompeii_xl_int_3d_01153_2209231508_id_1059719.png-311x416.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="416" data-original-width="311" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1wUdurqy37BMOnXo6YNrZg4sv7LsZjHrNHP3iwTAD13WLB4TWTtAUz_aM3iZlYWjj_3vyQQjytGZeob4ZDy2IqT9IE53ojRATvP9HZhanluKWLhk6C08TDFrfLBS7N2MznrRVn_eyHbWAefQ5q-ZW3DjU3wybIz-ZTdtDYRWTH6AQXeTJxXl8EhCkKg/s320/niccolini_pompeii_xl_int_3d_01153_2209231508_id_1059719.png-311x416.jpg" width="239" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6EFUKF_HRe4-_sulZhQ38OGbBgnSxyL6zVDqOOasUS4KtUWtR9EqOuQpVIi8KqLbtu27mpJQjvqh-HyD2KZhg0IlvWtqpiUKLSYGju-aW03lhU7uEsWQu1MAV8ul_lJ3eQwwY6DqiIOz1PcSr7uKZWtnmXMgbEaxQOkJW7GaGFIzHmZQ9SuvldA_V1A/s799/oklaREDlight.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="521" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6EFUKF_HRe4-_sulZhQ38OGbBgnSxyL6zVDqOOasUS4KtUWtR9EqOuQpVIi8KqLbtu27mpJQjvqh-HyD2KZhg0IlvWtqpiUKLSYGju-aW03lhU7uEsWQu1MAV8ul_lJ3eQwwY6DqiIOz1PcSr7uKZWtnmXMgbEaxQOkJW7GaGFIzHmZQ9SuvldA_V1A/s320/oklaREDlight.png" width="209" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfCsbege6l23TKsJTwtTNt58rTRHqPSvaoksaIpCWiShoEU5H2ITiHE_r1yDSlo9ICXcliQ9cIOr1VIKWuZYDjFxonuZwv9DuiUcfhlEa66EXKen9TUrHUIsgmRWjDabxGF89Dg9InR3blamFl2s8E5oMzRjx1GZt_n7GImzwatJXN76MA0TUI4EKD1A/s805/piekna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="805" data-original-width="585" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfCsbege6l23TKsJTwtTNt58rTRHqPSvaoksaIpCWiShoEU5H2ITiHE_r1yDSlo9ICXcliQ9cIOr1VIKWuZYDjFxonuZwv9DuiUcfhlEa66EXKen9TUrHUIsgmRWjDabxGF89Dg9InR3blamFl2s8E5oMzRjx1GZt_n7GImzwatJXN76MA0TUI4EKD1A/s320/piekna.jpg" width="233" /></a></div><br /><div><br /><p>I pamiętajcie - bez presji. Bądźcie dla siebie mili i bądźcie asertywni. W niestabilnym, czasami dość strasznym świecie, nie ma sensu dokładać sobie zmartwień. </p><p><br />Wesołych Świąt - niezależnie od tego, czy je jakkolwiek obchodzicie, odpocznijcie, bo będzie trochę wolnego. I niech na serio będzie wolne (ej, wyjechać też jest fajnie :)). </p></div>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-22562271392813099762022-11-01T08:25:00.001+01:002022-11-01T08:25:59.553+01:00Britfield - mogło być tak dobrze, ale...<p>Rzadko już czytuję książki dla dzieci, a tym razem po prostu mogłam ją przeczytać za darmo, opis był bardzo zachęcający, a książka miała doskonałe recenzje i zapowiedź ekranizacji (i sądzę - tak w ogóle - że jako scenariusz filmu dla dzieci może sprawdzić się lepiej, niż jako literatura). </p><p>Podam teraz niewielkie spoilery, ostrzegam. </p><p>Britfield to typowa literatura gatunkowa - przygodówka, ale dla młodego czytelnika (moim zdaniem 7-12 lat), więc z oczywistych względów musi być nieco "łagodniejsza", niż gdyby była przeznaczona dla starszych dzieci czy dorosłych. Tyle że ta "łagodność" została tu posunięta do poziomu dzikiego absurdu.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX-8aeoqXb-YIroUxf2OaDCM5LUIa7mscR1f6aHaJu9jxBzJ-g3Qy0bHPQRcZuq6zoSYMBGhiCzc57Ht1nZPR-4LYV5IkznyWVhnJbdLqUjUOD3AwRzko_OOFzZOluFjkWDZgoFTQ0hp4pfuFFblU5w_PtlR0g3FPFi9YjVVYW-UsVTI9rkbhuUgJHPw/s800/britfield-utracona-korona-tom-1-b-iext120531729.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="574" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX-8aeoqXb-YIroUxf2OaDCM5LUIa7mscR1f6aHaJu9jxBzJ-g3Qy0bHPQRcZuq6zoSYMBGhiCzc57Ht1nZPR-4LYV5IkznyWVhnJbdLqUjUOD3AwRzko_OOFzZOluFjkWDZgoFTQ0hp4pfuFFblU5w_PtlR0g3FPFi9YjVVYW-UsVTI9rkbhuUgJHPw/s320/britfield-utracona-korona-tom-1-b-iext120531729.jpg" width="230" /></a></div><p>Oto mamy dwie sieroty - chłopca i dziewczynkę - które uciekają z Bardzo Złego Sierocińca. Cała ucieczka, bardzo emocjonująca, sensacyjna i pełna zwrotów akcji, jest znakomitym, wciągającym początkiem książki. Oczywiście dorosły czytelnik wie, że niemożliwością jest, by wszystkie dzieci w sierocińcu były miłe i kochały się jak rodzeństwo, a także bezsprzecznie się wspierały w najbardziej głupich i niebezpiecznych rzeczach, ale to jest prawo literatury dziecięcej, więc możemy na to przymknąć oko. </p><p>Potem jednak okazuje się, że autor, pan Stewart, tak bardzo lubi swoich bohaterów, że nie pozwoli im on nawet przespać jednej nocy w chłodzie. </p><p>Dzieci uciekają balonem (nie jest to żaden spoiler, balon jest na okładce ;)), który szybko uczą się obsługiwać, bo są oczywiście genialne, ale też ZAWSZE trafiają na pomoc dorosłych. ZAWSZE. Zawsze ktoś je zabierze na noc w ciepłe miejsce, podwiezie za darmo taksówką w Londynie, nakarmi, odzieje i chociaż potem muszą parę godzin uciekać, to przynajmniej z pełnymi brzuchami i wyspane. Nie sposób się w tej książce zestresować na dłużej, niż dwie strony, więc jest ona idealna dla dzieci, które chcą książki przygodowej, ale nie są w stanie długo znieść napięcia.</p><p>I to można tej książce darować. Nie jestem targetem, dzieciom może takie ujęcie sprawy bardzo odpowiadać. Nie ma tam też żadnych niuansów co do tego, kto jest dobry, a kto zły, żadnego Snape'a, czy innych niedopowiedzeń. No ale znowu - nie szkodzi, to książka dla dzieci. To może się sprawdzić. </p><p>Niestety jest w tej książce jeszcze coś - DYDAKTYZM. Wielka zbrodnia na literaturze dziecięcej, w Polsce popełniona przez Pana Samochodzika na dzieciach z epoki, w której jeszcze to mogło ujść, ale teraz to po prostu nie wypada. Na dodatek jest to smrodek w większości bardzo nakierowany na dzieci brytyjskie, bo wprowadza wątki historii brytyjskiej monarchii, które są zupełnie obce czytelnikom spoza Wysp i - tak sądzę - często zupełnie niezrozumiałe. </p><p>Oprócz tego są tam też wrypane w książkę, pisaną banalnym językiem, przeznaczoną dla dzieci, które czytają samodzielnie od niedawna, wtręty ze słowami trudnymi, niezrozumiałymi i zupełnie BEZ PRZYPISÓW. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiq-70XpLTK9oqslWAeeffyKlb91jm9S41pTD3gbrdMnx1jNcyT5WueXBPqNW4aTMFJmB2E8xw4U4wPC4JxELKJVFdKmCzPfxqXV0yh4g30ScJI2_7nx_5BLkq7NmqwK2ZZkXRkOopmj78VMH8Q8QWOEivnL4yAXTXg6964-iZTj8-vFA9m8w17iw8ew/s3808/IMG20221030225855.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1405" data-original-width="3808" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiq-70XpLTK9oqslWAeeffyKlb91jm9S41pTD3gbrdMnx1jNcyT5WueXBPqNW4aTMFJmB2E8xw4U4wPC4JxELKJVFdKmCzPfxqXV0yh4g30ScJI2_7nx_5BLkq7NmqwK2ZZkXRkOopmj78VMH8Q8QWOEivnL4yAXTXg6964-iZTj8-vFA9m8w17iw8ew/w640-h236/IMG20221030225855.jpg" width="640" /></a></div><div><br /></div>Z jakiegoś powodu wydawca (Dwukropek) uznał, że przypisy w książce dla dzieci nie powinny się pojawiać. A szkoda, bo skoro autor założył, że musi nauczyć czegoś swoich odbiorców, to wydawcy nie zaszkodziłoby jednak pomóc książkę zrozumieć. Widzicie dziesięciolatka, który wie, co to pinakle i transept? Nie widzę żadnego powodu, dla którego nie można tam wrzucić obrazka z opisem, albo innych, stosownych dla wieku czytelników wyjaśnień.<div><br /></div><div>To nie jest zła książka dla dzieci, choć czytałam wiele lepszych. Sama fabuła, powód ucieczki z sierocińca i powód zażartości pościgu za młodymi ludźmi, są bardzo udane i stanowią świetną kanwę dla dobrego przygodowego kina familijnego. Książka jednak ma swoje wady, które trudno pominąć milczeniem.</div><div><br /></div><div>Mimo tego nadal ostrożnie polecam, choć bardzo specyficznej grupie odbiorców i odbiorczyń - tym, które już umieją dobrze czytać, chcą książek przygodowych, ale też nie lubią, kiedy ich bohaterom dzieje się większa krzywda. Wiem, że są takie dzieci. Im na pewno się spodoba. :)<br /><p><br /></p></div>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-64701170295559413462022-10-09T16:31:00.001+02:002022-10-09T16:34:38.126+02:00Męska skóra - komiks, dzięki któremu pokochacie komiksy.<p> Wiem, że dawno nie pisałam, ale miałam intensywny czas w życiu. Kiedy jednak dostałam w swoje ręce ten komiks, musiałam się nim podzielić ze światem, bo zasługuje na szeroką publiczność.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkj74c0Xy7ebvunVe04mxOxBCxwSEd5Jk5JkrSyTwCGi5mPzgbtKa2eU912F5b33bEfsFCJTlgWF2rIhJmITCpeQyd331yUQo68gv4JgYwdsx4fKhgxvEh7L9_aekyXJcnH_LJiXRGYXWJXWsXS_wnW68b6I17B1iJOBF4Szfjv2VK5JGYVxOM-wVvkw/s441/800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="441" data-original-width="324" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkj74c0Xy7ebvunVe04mxOxBCxwSEd5Jk5JkrSyTwCGi5mPzgbtKa2eU912F5b33bEfsFCJTlgWF2rIhJmITCpeQyd331yUQo68gv4JgYwdsx4fKhgxvEh7L9_aekyXJcnH_LJiXRGYXWJXWsXS_wnW68b6I17B1iJOBF4Szfjv2VK5JGYVxOM-wVvkw/s320/800.jpg" width="235" /></a></div><p>Akcja komiksu dzieje się w renesansowych Włoszech. Bianka, główna bohaterka, osiąga wiek w którym powinna wyjść za mąż, bo wiadomo - nie ma innej opcji dla kobiety. Rodzice znajdują jej narzeczonego, bo i tutaj Bianka nie ma nic do powiedzenia. Kandydatem jest niejaki Giovanni. Przystojniak z dobrej rodziny, a jednak Bianka nie kryje rozczarowania, że musi wyjść za człowieka, o którym nic nie wie. Jej pragnienie, by poznać partnera przed ślubem, jest dla wielu niezrozumiałe.</p><p>Jeszcze przed ceremonią matka chrzestna dziewczyny przekazuje jej jednak sekretny artefakt, który kobiety z jej rodziny miały od pokoleń - męską skórę, którą można założyć i która zrobi z Bianki przystojnego, młodego mężczyznę o imieniu Lorenzo. Dzięki temu dziewczyna może teraz odwiedzić świat mężczyzn i poznać narzeczonego naprawdę. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZnjvZUw53090d5l_Z7i_8qxGEn14hRA5JNGNQkpQumUWizWpH_XkvIaltT9fEycPjrDAMHOkn-oazxlMavPfMoBL_E7XZYkdCtvKtFcy3SXutm4kq6P7_l2zCgwXAyLSdwGJB00SGZo2o4bGlrw10UJXkNN20N9MVBIB-_01QrbSL2Ag0thnLk_pZuQ/s2126/Meska-Skora_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2126" data-original-width="1615" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZnjvZUw53090d5l_Z7i_8qxGEn14hRA5JNGNQkpQumUWizWpH_XkvIaltT9fEycPjrDAMHOkn-oazxlMavPfMoBL_E7XZYkdCtvKtFcy3SXutm4kq6P7_l2zCgwXAyLSdwGJB00SGZo2o4bGlrw10UJXkNN20N9MVBIB-_01QrbSL2Ag0thnLk_pZuQ/w486-h640/Meska-Skora_2.jpg" width="486" /></a></div><p><br /></p><p>W męskiej skórze Bianka uwalnia się od ograniczeń narzucanych kobietom, może odkryć nie tylko osobowość narzeczonego, ale i wyzwolić swoją seksualność i wreszcie być wolną. Choć i wtedy jest w stanie dostrzec, że prawdziwie swobodnie czuć się mogą wyłącznie heteroseksualni mężczyźni. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8jdqpaVTZRHp9uPN7STNNR8nE4kY1ZMjLYYtBULqvxhi5yfd9DFRrJwqW9fF0KzXiRmgBXlfUWVbCyFgyw5-cgr7tgigOsiicWRZlPxJEiiC-98tpRfQRm9Af5gUaM_RGX8n8tP9LYZQ6xOV5caD3s64H-EwWVMA4JgjjxZ4DRl8249nf40kEk_agGA/s2126/Meska-Skora_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2126" data-original-width="1615" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8jdqpaVTZRHp9uPN7STNNR8nE4kY1ZMjLYYtBULqvxhi5yfd9DFRrJwqW9fF0KzXiRmgBXlfUWVbCyFgyw5-cgr7tgigOsiicWRZlPxJEiiC-98tpRfQRm9Af5gUaM_RGX8n8tP9LYZQ6xOV5caD3s64H-EwWVMA4JgjjxZ4DRl8249nf40kEk_agGA/w486-h640/Meska-Skora_3.jpg" width="486" /></a></div><p>Mamy tu wszystko: seks, religię krępującą wszystko, co wyzwala kobiety (potworna postać zakonnika, brata Bianki, to majstersztyk), miłość, zmysłowość i drogę do niezwykłego finału, o którym nic nie napiszę, żeby Wam nie spoilerować, bo zakończenie jest prawdziwie wspaniałe.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheZjtH8Nind9tN4pijkSJLHStl4E11WCKKit6A5YucERXPzZ3YAMsKXchEhLn7co1I_wS-B828K2Tfv6Wk4g9dAOtjMjLX04D_-O4yqBxIdz7dn5MdQVXNxuMiJuRzjwK5tK7Y--DP7zyLsFshOCf-MSXhyEGQVP6AjrFcKdrawctYft220GC-lB0gDw/s1094/IMG20221004213246.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="820" data-original-width="1094" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheZjtH8Nind9tN4pijkSJLHStl4E11WCKKit6A5YucERXPzZ3YAMsKXchEhLn7co1I_wS-B828K2Tfv6Wk4g9dAOtjMjLX04D_-O4yqBxIdz7dn5MdQVXNxuMiJuRzjwK5tK7Y--DP7zyLsFshOCf-MSXhyEGQVP6AjrFcKdrawctYft220GC-lB0gDw/w640-h480/IMG20221004213246.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2ysaElUddaVDYpU4gonq3Z7cJWft7w7_SBiaHwol4jFTD4btQ7tg7CLtHjHRLrdjOVeAQpP_YiOLUfFauMTn6I9fOK8NFV1zBQTgETDG6rTSB8GFUDX9qfKWy3DpFP1EmXXGeKshENpvHwJdnsohMgyvTytaYZcGwlRSt0EW7Cs9ikAXZp0L5ijTOqw/s820/IMG20221004214259.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="820" data-original-width="615" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2ysaElUddaVDYpU4gonq3Z7cJWft7w7_SBiaHwol4jFTD4btQ7tg7CLtHjHRLrdjOVeAQpP_YiOLUfFauMTn6I9fOK8NFV1zBQTgETDG6rTSB8GFUDX9qfKWy3DpFP1EmXXGeKshENpvHwJdnsohMgyvTytaYZcGwlRSt0EW7Cs9ikAXZp0L5ijTOqw/w480-h640/IMG20221004214259.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyF-jhsjqJbFQ8zl-181U4hJv9t0PXITTgYe39TLUwvULD-5ylcIQuT4E42ye5tNjCBnnRsKPsQ2wLKU7FAkipe5rCTO2zCS6BfOY7NC874VmnponMb568dgeyKRThgkkru_MLG68q_Cg17M49jWCH325li9IIBTfFsFMx2qvYOJMo8M8PJV4Ryd_zEA/s820/IMG20221004220019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="820" data-original-width="615" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyF-jhsjqJbFQ8zl-181U4hJv9t0PXITTgYe39TLUwvULD-5ylcIQuT4E42ye5tNjCBnnRsKPsQ2wLKU7FAkipe5rCTO2zCS6BfOY7NC874VmnponMb568dgeyKRThgkkru_MLG68q_Cg17M49jWCH325li9IIBTfFsFMx2qvYOJMo8M8PJV4Ryd_zEA/w480-h640/IMG20221004220019.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheXSvoBba8cagpBccXoavYYeaH5AkoBp7nkiAB6AW9MhIU53gK_VNr9A-lMQz9vD87Wg-Cw0TA2QcjkN3vRbMac5gFdHs8lvIpjNcu-h1tYyv2O7c3ClA0H6DF6kO2ILOhKwrhGidHktOpSTc_4BTEeweQFvpGukxZ7jS9tFi1AdERpveyvHeiRx-Ihg/s893/IMG20221004220501.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="893" data-original-width="682" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheXSvoBba8cagpBccXoavYYeaH5AkoBp7nkiAB6AW9MhIU53gK_VNr9A-lMQz9vD87Wg-Cw0TA2QcjkN3vRbMac5gFdHs8lvIpjNcu-h1tYyv2O7c3ClA0H6DF6kO2ILOhKwrhGidHktOpSTc_4BTEeweQFvpGukxZ7jS9tFi1AdERpveyvHeiRx-Ihg/w305-h400/IMG20221004220501.jpg" width="305" /></a></div><p>Do tego pojawiają się tu wątki niezamierzenie bolesne, związane z obecną sytuacją w Iranie, ale także wszędzie tam, gdzie prawa kobiet i mniejszości seksualnych są miażdżone. </p><p>"Męska skóra" to komiks mądry, piękny, zabawny i pełen wdzięku. Jeden z najlepszych, jakie czytałam. Kupcie go sobie, cieszcie się nim. Warto.</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-35496313629724411122022-05-23T17:33:00.000+02:002022-05-23T17:33:15.480+02:00Przedwakacyjny kącik zapowiedzi 2022Lato blisko, a w księgarniach pojawi się dużo książek głośnych, oczekiwanych i nagradzanych. <div><br /></div><div><b>1.</b> Zacznijmy kącik od pierwszej powieści Olgi Tokarczuk od czasów Nobla, czyli "Empuzjon", który ukaże się za tydzień. Książka to bardzo wyczekiwana nie tylko w Polsce. :)</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt5jSIbONdSkfepO2SNlkGaNdOlftwFIBQHrbpcoh1Hqs5Z1-hQaBHK6yrq1UxzjFAuSqR6YXptGP9sbNI0N0IJ99VjaZvKMZDSjkA59WxmMdH5bhUjqHVxRwlA9zyO9vZ3sIhOsthfE81saKK1Wo_YPqKzzXGxTdNVwxoOc2yHMhD_E7IdW0SJ2P-kw/s1103/empuzjon-b-iext107569253.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1103" data-original-width="709" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt5jSIbONdSkfepO2SNlkGaNdOlftwFIBQHrbpcoh1Hqs5Z1-hQaBHK6yrq1UxzjFAuSqR6YXptGP9sbNI0N0IJ99VjaZvKMZDSjkA59WxmMdH5bhUjqHVxRwlA9zyO9vZ3sIhOsthfE81saKK1Wo_YPqKzzXGxTdNVwxoOc2yHMhD_E7IdW0SJ2P-kw/s320/empuzjon-b-iext107569253.jpg" width="206" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><br /><div><b>2.</b> Na drugim miejscu mamy czołową kandydatkę do Pulitzera, zachwyty z New York Timesa dotarły w każdy kąt literackiego światka. "Rytm Harlemu" to książka napisana przez autorkę znaną z doskonałej "Kolei Podziemnej". Autorka specjalizuje się w rasowych problemach Stanów Zjednoczonych, więc i tutaj mamy ten temat - tym razem jest to powieść o nowojorskim półświatku lat 60. (Premiera 1. czerwca.)</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzlL7CvCOL989kScILU_as4GL-VfE3SdM7XM5xFv3hmcwXXxT0lW2Aa2LThS-2GdwuWF_6IdA54zqQXJv-f8JiYRTlOfrRg0_ZrZA_jaA3evMfMOCzUBi6KNLY1F4Btogk6_LGiDCYgiWdiKA6h5D9y1DIvcwGAguDDe3oF8Kwx7jStI1D-hYUKWf8ag/s1200/rytm-harlemu-b-iext108822143.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="796" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzlL7CvCOL989kScILU_as4GL-VfE3SdM7XM5xFv3hmcwXXxT0lW2Aa2LThS-2GdwuWF_6IdA54zqQXJv-f8JiYRTlOfrRg0_ZrZA_jaA3evMfMOCzUBi6KNLY1F4Btogk6_LGiDCYgiWdiKA6h5D9y1DIvcwGAguDDe3oF8Kwx7jStI1D-hYUKWf8ag/s320/rytm-harlemu-b-iext108822143.jpg" width="212" /></a></div><div><br /></div><div><br /></div><b>3. </b>Mam też swoją faworytkę - norweski kryminał, nagrodzony norweską nagrodą literacką. Opis jest miodny tak bardzo, że na premierę, która jest w tym miesiącu, czekam niecierpliwie. Poczytajcie: <div><br /></div><div><i>"Moi mężczyźni” to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o Brynhild, norweskiej służącej, która w drugiej połowie XIX wieku wyemigrowała do Ameryki, gdzie wyszła za mąż, stając się Bellą Sørensen, a następnie – po śmierci pierwszego męża – Belle Gunness. Belle z La Porte w stanie Indiana zapisała się w historii jako pierwsza seryjna morderczyni. Pozbawiła życia co najmniej czternaście osób, głównie mężczyzn, choć niektóre źródła podają, że dokonała nawet czterdziestu zabójstw. Kielland jednak nie szuka w tej postaci sensacji, ale opowiada o złamanej kobiecie, której całe życie towarzyszy tęsknota.</i></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1I4LwwLtti56-9oRpL2ViSapeziHBURL6SzRn3-NermIab_d0NO2Nnr1EpUV9JjsdeL9eSAzgKGpAidwCvRMhYUQ3f1UIw1Jkywnqg5nEu7e21KMGke96na0iEA1-y3YOUiShl2wgC7xqX2uvaehsyc3ySfXCw8NE6vBQw9WVeUUIaXmHTzOZBq7lkg/s1200/moi-mezczyzni-b-iext107841539.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="790" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1I4LwwLtti56-9oRpL2ViSapeziHBURL6SzRn3-NermIab_d0NO2Nnr1EpUV9JjsdeL9eSAzgKGpAidwCvRMhYUQ3f1UIw1Jkywnqg5nEu7e21KMGke96na0iEA1-y3YOUiShl2wgC7xqX2uvaehsyc3ySfXCw8NE6vBQw9WVeUUIaXmHTzOZBq7lkg/s320/moi-mezczyzni-b-iext107841539.jpg" width="211" /></a></div><br /><div><br /></div><div><b>4. </b>Jeśli nie znacie jeszcze Ilony Wiśniewskiej, to koniecznie poznajcie. Nikt, tak jak ona, nie pisze o zimnych miejscach na Ziemi, w których nigdy nie chciałabym się znaleźć, bo nienawidzę zimna. ;) Jej kolejna książka pojutrze. :)</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzuvxozUD-RUk6JXjWSs3N6AiXymQoGLP84gGHD3z9peJx-3kc6HbSVc6Zuo7ju3LHjfSnGZS3JIoNviJ3USFkhTQs4ong6mbVwhZNQ2GWCslGc588B6MaCKLDRBiTcaeHhO_Y8Yh4D07N5_p9o5zZAJ2VnIX5wGAeQb7zAY84zJm1ryDKIm9BA9H10A/s800/migot-z-kranca-grenlandii-b-iext108169111.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="498" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzuvxozUD-RUk6JXjWSs3N6AiXymQoGLP84gGHD3z9peJx-3kc6HbSVc6Zuo7ju3LHjfSnGZS3JIoNviJ3USFkhTQs4ong6mbVwhZNQ2GWCslGc588B6MaCKLDRBiTcaeHhO_Y8Yh4D07N5_p9o5zZAJ2VnIX5wGAeQb7zAY84zJm1ryDKIm9BA9H10A/s320/migot-z-kranca-grenlandii-b-iext108169111.jpg" width="199" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b>5</b>. Kolejny kryminał, tym razem nagrodzony przez Szwedów. Mrok i zło. Czasami potrzebujemy się w tym ponurzać. (Premiera 1. czerwca.)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both;"><i>Grupa nastolatek na początku lat 80. XX wieku zakłada dyskusyjny klub książki Krąg polarny.</i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i>Nieoczekiwanie jedna z dziewczyn znika. Po czterdziestu latach jej bezgłowe ciało zostaje odnalezione zamurowane w fundamencie mostu. Szefem policji i prowadzącym śledztwo jest Wiking Stormberg – mężczyzna, w którym przed laty kilka z dziewcząt było zakochanych. Mężczyzna zostaje wciągnięty w dramatyczną sytuację, która ukształtowana życie kobiet.</i></div><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip50CWP6vXlpnKQ5jyDlSr32k6MLuJhFUU7YO6mTxYmzNtz9SkdC_PVPiJteKDO2IPflHsyDrKCjbzoPgkbINzODG7Vcv5WIQj5uxNOXDVoOvPDAuXGWc-ufL8DmwjBRiHHtV2PQAMIx5GkrMihzp86fh5rTCU2rGP4MwJiDDJ_G_OkEqA_KdOFXFMlg/s1200/krag-polarny-b-iext108391210.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="771" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip50CWP6vXlpnKQ5jyDlSr32k6MLuJhFUU7YO6mTxYmzNtz9SkdC_PVPiJteKDO2IPflHsyDrKCjbzoPgkbINzODG7Vcv5WIQj5uxNOXDVoOvPDAuXGWc-ufL8DmwjBRiHHtV2PQAMIx5GkrMihzp86fh5rTCU2rGP4MwJiDDJ_G_OkEqA_KdOFXFMlg/s320/krag-polarny-b-iext108391210.jpg" width="206" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both;"><br /></div></div><b>6.</b> Saga rodzinna rodem z Korei. Coś zupełnie innego, niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, bo krąg kulturowy zupełnie inny od naszego. Finalistka National Book Award. (Premiera 15. czerwca.)<div><br /></div><div><div><i>Głęboko poruszająca i napisana z wdziękiem powieść śledzi losy koreańskiej rodziny na przestrzeni pokoleń, poczynając od początku XX wieku.</i></div><div><i><br /></i></div><div><i>Sunja, dziewczyna z biednej, ale dumnej rodziny, zachodzi w nieplanowaną ciążę, co może okryć jej bliskich hańbą. Odepchnięta przez zamożnego kochanka znajduje ratunek w ramionach młodego ministra, który oferuje jej małżeństwo i nowe życie w Japonii.</i></div><div><i><br /></i></div><div><i>Tak zaczyna się wciągająca saga o wyjątkowych ludziach w fascynujących czasach. Rodzina Sunji doświadcza wzlotów i upadków. Tęskni za ojczyzną, której nie zna, i stara się dostosować do miejsca, którego nie rozumie.</i></div><div><i><br /></i></div><div><i>"Pachinko" to uniwersalna historia o tym, co muszą poświęcić imigranci, by znaleźć swoje miejsce w świecie.</i></div><div><br /></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQOQCoBLxJVxovQxxQ3CS_171VOoisuVW7mYGCdEqEluEhwRUr5gICDBfmBzDjbjsOay3sVrrWluo9_Al6GCVmsTg3RWjocpFIEBVGPAeAXyYMojp5pIOtvfNjWu_qbGUNe90B0euwKVRAOQbbJmukPsMhY1deyZuiaxOroBonz8Aobc4LbMT3PPibMg/s1200/pachinko-b-iext109223338.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="756" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQOQCoBLxJVxovQxxQ3CS_171VOoisuVW7mYGCdEqEluEhwRUr5gICDBfmBzDjbjsOay3sVrrWluo9_Al6GCVmsTg3RWjocpFIEBVGPAeAXyYMojp5pIOtvfNjWu_qbGUNe90B0euwKVRAOQbbJmukPsMhY1deyZuiaxOroBonz8Aobc4LbMT3PPibMg/s320/pachinko-b-iext109223338.jpg" width="202" /></a></div><br /><div><br /></div><div><b>7. </b>A na koniec dwie dołujące książki o obliczu ludzkości. Dwa reportaże. Jeden o tym, że Kanadzie nikt nie szuka zaginionych kobiet, jeśli należą do tubylczej ludności (premiera książki w maju), a druga o szlaku ludzkich przemytników, na który wybrał się, udając uchodźcę Mat Aikins (premiera w lipcu). Dwie ważne książki, które nie zmienią świata, bo - żadna poprzednia książka tego świata nie zmieniła. Ale może zmienią trochę nas. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaunMg80owVxWkvvpHFwEvWzN2tGVgW8RXRhOKQWhoY3gI82qsIpGqaCTm765sA1TamdWUAhBKPT59ZFB6UU_MVZNTk4smvHgQ4Gjo2T0jLodxnqR2ncDcYxVhBgqK7dEuBoIB0-CL8AZevoVeh62wNE28GU0BUhLbH1q1bX712Gp0ojeKFKQ5osSQ1Q/s800/autostrada-lez-b-iext108830320.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="546" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaunMg80owVxWkvvpHFwEvWzN2tGVgW8RXRhOKQWhoY3gI82qsIpGqaCTm765sA1TamdWUAhBKPT59ZFB6UU_MVZNTk4smvHgQ4Gjo2T0jLodxnqR2ncDcYxVhBgqK7dEuBoIB0-CL8AZevoVeh62wNE28GU0BUhLbH1q1bX712Gp0ojeKFKQ5osSQ1Q/s320/autostrada-lez-b-iext108830320.jpg" width="218" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwjSQjDvNPbbrn3H5tv2qjDezTtxHtJLE90yJYtAXLyRHrUQCKBw0-BLkr11McIwiLgpMk1lVua5QP510NMxJ-q6xUrwmxXamGn3PjE6xpXrzXerb75IlVxQDDKEie232G9JzVyzHhtW9IdbAEgg9aAF04WoyEuDjzC2lXw9wnCSMH7N5nOYxLTF4HZg/s500/nadzy-nie-boja-sie-wody-reportaz-o-ucieczce-przed-wojna-b-iext108464185.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="351" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwjSQjDvNPbbrn3H5tv2qjDezTtxHtJLE90yJYtAXLyRHrUQCKBw0-BLkr11McIwiLgpMk1lVua5QP510NMxJ-q6xUrwmxXamGn3PjE6xpXrzXerb75IlVxQDDKEie232G9JzVyzHhtW9IdbAEgg9aAF04WoyEuDjzC2lXw9wnCSMH7N5nOYxLTF4HZg/s320/nadzy-nie-boja-sie-wody-reportaz-o-ucieczce-przed-wojna-b-iext108464185.jpg" width="225" /></a></div><br /><div><br /></div>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-37436994461579642182022-04-07T08:58:00.003+02:002022-04-07T08:58:41.454+02:00Dla dzieci o migrantach - dwie ważne książki.<p>Jeśli kiedyś na tym blogu już byliście, to wiecie, że często piszę o książkach, które opowiadają dzieciom o tematach ważnych i trudnych. I nie inaczej będzie dzisiaj.</p><p>Kilka razy już pojawiały się książki o uchodźcach na łamach tego bloga i zapewniam Was, że opisywane w tym poście książki nie są jedynymi na ten temat, ale są na polskim rynku obecnie najnowszymi, a na dodatek - zostały wydane w roku, który tak potwornie doświadczył wielu ludzi, którzy przebywają obecnie na terenie Polski i dzieci na pewno się z tymi ludźmi zetkną. Tym ważniejsze jest rozmawianie z dziećmi o tym, dlaczego przybysze są obok nas i jest ich coraz więcej. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Tj5QX3fT1lmK34gNe19InaEL8UMmnt-6fVXiaKgfF93zLjk3uvQDVsu1_5shBEekKvVd_yUMeAtk85ji1ZX_w_ZELqDDo2eFqC68ZZsm06i-Hf_x6T6seEJu-M5Kxxc2OXBFzpGd5AwhWZlzov5nt8eQTE90WAL3BYJmwyOXPzZm4n-OshWbTPxDkQ/s3631/IMG20220406093654.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3631" data-original-width="2742" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Tj5QX3fT1lmK34gNe19InaEL8UMmnt-6fVXiaKgfF93zLjk3uvQDVsu1_5shBEekKvVd_yUMeAtk85ji1ZX_w_ZELqDDo2eFqC68ZZsm06i-Hf_x6T6seEJu-M5Kxxc2OXBFzpGd5AwhWZlzov5nt8eQTE90WAL3BYJmwyOXPzZm4n-OshWbTPxDkQ/w484-h640/IMG20220406093654.jpg" width="484" /></a></div><br /><p>Pierwsza z książek,<i> "Migranci"</i>, wydana przez Wydawnictwo Dwie Siostry, to książka-cegiełka. Dochód z jej sprzedaży idzie w całości dla Grupy Granica, która pomaga migrantom m.in. na polsko-białoruskiej granicy, gdzie sytuacja jest szczególnie tragiczna. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnchIj5MnC-9eEnyUlFhG8ci6aytstqAvX8MebLYHsvcWyF-R3ZlSgZZRw3AAaT6FevPtHg_nc4ci8MpFH7v4MPgKpgH98jspoI6cdULCA53Ekg88cXP3YJpSSBGRXETErUEWgnkkiPId0P_JpMTpp9McO3vTmNrcio2ubt6IpsSQ-Gq-BApej-UrJwA/s4000/IMG20220406093738.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2021" data-original-width="4000" height="325" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnchIj5MnC-9eEnyUlFhG8ci6aytstqAvX8MebLYHsvcWyF-R3ZlSgZZRw3AAaT6FevPtHg_nc4ci8MpFH7v4MPgKpgH98jspoI6cdULCA53Ekg88cXP3YJpSSBGRXETErUEWgnkkiPId0P_JpMTpp9McO3vTmNrcio2ubt6IpsSQ-Gq-BApej-UrJwA/w640-h325/IMG20220406093738.jpg" width="640" /></a></div><p>To książka bez słów. Nie ma tam żadnego tekstu, historię musimy opowiedzieć sobie sami. Osoby brnące przez czarne strony opowieści, w ciemności i mroku, różnią się od siebie. Każdy jest inny, nie są jednorodną masą, odróżniają się od siebie i można próbować o każdym z nich powiedzieć coś innego. Taki trening dostrzegania indywidualności. Idą, a za nimi idzie śmierć, która wygląda dokładnie tak, jak w książce <i>"Gęś, śmierć i tulipan"</i> (bardzo polecam!), choć została narysowana przez kogoś innego. Jakoś wyjątkowo mnie to poruszyło.</p><p>Na dodatek śmierć przybywa często na ibisie, którego symbolika jest niezwykle bogata i pojawia się w kilku starożytnych kulturach - a to jako symbol księżyca, a to jako symbol duszy, odwagi bądź mądrości. Bardzo to wszystko poetyckie.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMFIqn0Jn7lOM3gPb5zp4NvJgAYztkxQ0fGhjt4GChcQaCy_stH_xVyQ3ej3D1sHbVs9qCnqMsSswegyc4wqTBLQIaKDav-aSfD-IkKLLAg-YgkJpvV3GbabavSG4o5eJZjZATyzJ3pJygL8cSLVvqE3SoLN0ni6TomFy8pOZriuECNybdkqW1EpHVhA/s4000/IMG20220406093728.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMFIqn0Jn7lOM3gPb5zp4NvJgAYztkxQ0fGhjt4GChcQaCy_stH_xVyQ3ej3D1sHbVs9qCnqMsSswegyc4wqTBLQIaKDav-aSfD-IkKLLAg-YgkJpvV3GbabavSG4o5eJZjZATyzJ3pJygL8cSLVvqE3SoLN0ni6TomFy8pOZriuECNybdkqW1EpHVhA/w480-h640/IMG20220406093728.jpg" width="480" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Migranci brną przez las i przez morze, cały czas w mroku. Nie widzimy, przed czym uciekają, to jest pole do rozmowy i własnej/rodzica opowieści. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxql5UmEmQbpJMcKpBR5xQaotPOdF7hq4b7s0AwUTAUyB6Z_VzKbOoZshNX98xxVL019HbdKPJcpMOryQj84pb3yyWBEYFOrElN0yLBv_kL48G2yP4Uvdq2GJFi9iqA5VQnWTEoy6YWJTfx5NAL_yrJqFO3x7j7ZmmpWCKNPtyaTYUAQVx1yF-oFP88g/s3630/IMG20220406093750.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3630" data-original-width="3000" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxql5UmEmQbpJMcKpBR5xQaotPOdF7hq4b7s0AwUTAUyB6Z_VzKbOoZshNX98xxVL019HbdKPJcpMOryQj84pb3yyWBEYFOrElN0yLBv_kL48G2yP4Uvdq2GJFi9iqA5VQnWTEoy6YWJTfx5NAL_yrJqFO3x7j7ZmmpWCKNPtyaTYUAQVx1yF-oFP88g/w528-h640/IMG20220406093750.jpg" width="528" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuzEtvbV4sUf0XSRiG48bnUTLGn_dUC3SVe2QS62gDvy6AtDkPvYijaSyRUMLfiEyMVjFy4PuFp8Xn9kprgJWQZo28VbCwHaziSjHXJ50ztv3vW0mtP2GS81cKskvu-_ijzcpndNY8e9VU4I_jyTKZMpwIio8jw3wrOsuGsej6cqCNNIeYboQRI5KFaQ/s3759/IMG20220406093805.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3759" data-original-width="2496" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuzEtvbV4sUf0XSRiG48bnUTLGn_dUC3SVe2QS62gDvy6AtDkPvYijaSyRUMLfiEyMVjFy4PuFp8Xn9kprgJWQZo28VbCwHaziSjHXJ50ztv3vW0mtP2GS81cKskvu-_ijzcpndNY8e9VU4I_jyTKZMpwIio8jw3wrOsuGsej6cqCNNIeYboQRI5KFaQ/w424-h640/IMG20220406093805.jpg" width="424" /></a></div><p><br /></p><p>Bardzo to poruszająca książeczka, dla dzieci w każdym wieku, dla dorosłych, dla właściwie każdego. Może przydać się do rozmów w domu, przedszkolu i szkole. Nikt nie jest na nią za młody albo za stary.</p><p>Druga pozycja - dużo mniej metaforyczna, dużo bardziej bezpośrednia, ale z pewnym twistem. </p><p>Oto mamy skałę i zwierzęta, które na niej mieszkają. Na skałę próbują dostać się inne, które nie mają się gdzie podziać. Kilka stron, na każdej po krótkim zdaniu. Czytane po kolei, dają obraz zwierząt przepędzanych z lądu. Czytane od końca - brzmią jak pełne współczucia nawoływanie, że powinny przyjść, że jakoś damy sobie radę. Dwa spojrzenia na jedno proste wydarzenie. Książka możliwa do czytania od początku i od końca. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8y69SqCkgL1L0eOII0JaofXcATxMDOFMtqPrHjrYuxYbmT7Q6bAsaAijyvA4h50xR1eETAe7bZzV1fylntVcf1epG2znzeBuE3o9vGtuf-VuJme_YhNQxrJ_1AbRH4F3WOzpOal3XFGeS8SxgqjOlGfd4Zie2nnqeU16dyJiuHwIxFAjyBD8dFiiGxQ/s3500/IMG20220406093832.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2796" data-original-width="3500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8y69SqCkgL1L0eOII0JaofXcATxMDOFMtqPrHjrYuxYbmT7Q6bAsaAijyvA4h50xR1eETAe7bZzV1fylntVcf1epG2znzeBuE3o9vGtuf-VuJme_YhNQxrJ_1AbRH4F3WOzpOal3XFGeS8SxgqjOlGfd4Zie2nnqeU16dyJiuHwIxFAjyBD8dFiiGxQ/w400-h320/IMG20220406093832.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijWpPnWKOXw8gOQ-rYosu91V3aiC8EWWRbaHMxYaCq6BEEFUfMLLpl6ffkGCjotj0oPw0MFaB0_ByiZwG3B2kNe997ENonCVnEpr84pKVu7OHfyNbzmVosrZKGkzFRA5XajbJkPfLT68d1fQpWGCj7xHhw9yWXgwd2ZMSkUO9VBHVVJBP-tu3be8JL0g/s3315/IMG20220406093846.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3000" data-original-width="3315" height="580" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijWpPnWKOXw8gOQ-rYosu91V3aiC8EWWRbaHMxYaCq6BEEFUfMLLpl6ffkGCjotj0oPw0MFaB0_ByiZwG3B2kNe997ENonCVnEpr84pKVu7OHfyNbzmVosrZKGkzFRA5XajbJkPfLT68d1fQpWGCj7xHhw9yWXgwd2ZMSkUO9VBHVVJBP-tu3be8JL0g/w640-h580/IMG20220406093846.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij6iK5qnmU4SzV1Z6b3wwfQjeeQpKIKEIAto0xvA51qsBdVots6NMUcQICzadjPqUesSYdGeUGfLayCZJ79hSQpgB6a9UsxG-UTlPbeh9QlBUr8t7YwewZUmidAA3f1ViaMh5B6uqMUgveT44KNbYxTLrE-X3copGtIGEGHlsJbPiFzGdbHyr2EDEiag/s3408/IMG20220406093902.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2232" data-original-width="3408" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij6iK5qnmU4SzV1Z6b3wwfQjeeQpKIKEIAto0xvA51qsBdVots6NMUcQICzadjPqUesSYdGeUGfLayCZJ79hSQpgB6a9UsxG-UTlPbeh9QlBUr8t7YwewZUmidAA3f1ViaMh5B6uqMUgveT44KNbYxTLrE-X3copGtIGEGHlsJbPiFzGdbHyr2EDEiag/w640-h420/IMG20220406093902.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Proste, pomysłowe, przeznaczone dla przedszkolaków. Dość urocze, bez większej grozy, ale każdemu według potrzeb. No i zdecydowanie sprawdzi się raczej wśród najmłodszych dzieci. Starsze potrzebują już czegoś więcej, niż prostych komunikatów. Maluchy jednak mogą spotkać tu temat migracji w sposób raczej bezstresowy i nieskomplikowany.</p><p>Obie książki polecam, choć moje serce jest jednak bliżej <i>"Migrantów"</i>. Sława Ukrainie! Obyśmy nigdy nie musieli szukać swojego miejsca na skale.</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-42228732980387129032022-03-07T23:29:00.002+01:002022-03-07T23:29:51.166+01:00Zew nocnego ptaka - kryminał, który dzieje się w XVII wieku.<p>Ta książka ma ponad 900 stron.</p><p>Muszę uprzedzić, bo jeśli ktoś nie znosi tasiemcowatych powieści, które ciągną się dość nieśpiesznie, to niech tego nie rusza, ALE.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi4JLgKqCRh2pRU1oqnLc04Gjvnyu5LKduToiUDWGedgbDhMgwdgO2CKPWxRAT8_KU3ZLN06C0S-31S5663AxoK72cQX1aYj8sdC65Hl2crtwn2AIk0MHJyYl5-Zsg1fjvE29KT_U9EEm0BLRNR_xkA9RLR2f6DvV7UrKSN5nZV-QOXtOAlN6WSTB_QaA=s500" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi4JLgKqCRh2pRU1oqnLc04Gjvnyu5LKduToiUDWGedgbDhMgwdgO2CKPWxRAT8_KU3ZLN06C0S-31S5663AxoK72cQX1aYj8sdC65Hl2crtwn2AIk0MHJyYl5-Zsg1fjvE29KT_U9EEm0BLRNR_xkA9RLR2f6DvV7UrKSN5nZV-QOXtOAlN6WSTB_QaA=s320" width="225" /></a></div><p><br /></p><p>Ale to jest bardzo przyzwoity kryminał. I mówię to ja, która nie czytuje kryminałów, bo ją zwykle nużą. </p><p>Fount Royal to osada w Karolinie Południowej. Osada, w której ciągle pada deszcz, zgnilizna wygania ludzi z okolicy, mieścina powoli pustoszeje, bo nikt nie chce tam żyć. Tymczasem w miejscowym więzieniu osadzono kobietę oskarżoną o czary (bo jest XVII wiek, zapomniałam powiedzieć - co jest kluczowe dla całego klimatu opowieści), więc należy ściągnąć sędziego, który wyda wyrok.</p><p>Miejscowi chcą stracenia "wiedźmy"; niektórzy są przekonani, że ona para się magią, a inni knują swoje ciemne sprawki, korzystając z zamieszania. Sędzia przyjeżdża wraz z asystentem. Klasyczne postacie z klasycznego kryminału. Sprawiedliwy, ale nieco skostniały stary sędzia i jego młody asystent - pełen wigoru, z otwartym i wnikliwym umysłem. No wiecie, ten dobry. :D</p><p>Teraz będzie się toczyć powolna, ale pełna zwrotów akcji opowieść. Niczym u <b>Agaty Christie</b> - każdy z tej małej społeczności ma jakąś tajemnicę i może odpowiadać za morderstwo, którego tu dokonano i o które także oskarżona jest rzekoma wiedźma. </p><p>Jesteśmy świadkami rozgrywek, od których zależy życie ludzi, przyszłość osady (której nie kibicowałam, bo "podbój Ameryki" to niechlubny czas w historii ludzkości) i losy każdego z bohaterów. Atmosfera jest duszna i lepka, sędziego trawi gorączka, asystent wpada w tarapaty, kiedy zaczyna zauważać, kto w okolicy ma za uszami, a do tego ciągle pada deszcz, niczym w Macondo. </p><p>Szczury, przesądy, erotyczne sny, spuchnięte kolana, pożary, błoto i paskudne kreatury. Jak to się dobrze czyta! </p><p>Czasy są trudne, więc jeśli potrzebujecie zrobić coś dla siebie, ale świat jest zbyt skomplikowany obecnie, by czytać coś poważniejszego, to <i>"Zew nocnego ptaka"</i> jest znakomitym wyborem. Starcza na długo, wciąga, jest przyzwoicie napisany (nie, nie jest to arcydzieło, jeśli chodzi o język, ale nie można się do wielu rzeczy przyczepić), a do tego ma obrazki! Niedużo, ale są. :D</p><p>Dobrze się czytało, dobrze się odrywało myśli od tego gówna, które trawi świat. </p><p>Polecam z czystym sumieniem. </p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-24567696320324404512022-02-05T11:29:00.000+01:002022-02-05T11:29:13.329+01:00Kucharka z Castamar<p>Uczę się hiszpańskiego i nic nie pomaga w nauce tak bardzo, jak oglądanie filmów w pożądanym języku. Chciałam obejrzeć netflixową <i>"Kucharkę z Castamar"</i>, ale oczywiście, ponieważ to ekranizacja, natychmiast włączyła się w mojej głowie myśl, że "najpierw książka, potem film". Myśl to w sumie bezsensowna, ale nawyki są silne.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgu5YCXxVrm467TXLhg1VZjbFpfTz3cqrmGd8Gbq_qR_3Z0laHJxH0R9D_flGx6RQmc7yDcCNn90TlQOKIMldvigJ6E6MQh7ULx7OKZpGBDJ5rEIWCcvwW2rVeioNGMpVKBU5fu_Av_RMSqi4qB-rk6puVvisMajZvggP_8T0CFsyahn2vj7aNdLorOlA=s500" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="330" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgu5YCXxVrm467TXLhg1VZjbFpfTz3cqrmGd8Gbq_qR_3Z0laHJxH0R9D_flGx6RQmc7yDcCNn90TlQOKIMldvigJ6E6MQh7ULx7OKZpGBDJ5rEIWCcvwW2rVeioNGMpVKBU5fu_Av_RMSqi4qB-rk6puVvisMajZvggP_8T0CFsyahn2vj7aNdLorOlA=s320" width="211" /></a></div><p>I tak, choć romansów zwykle nie czytuję (nie ma w nich nic złego, po prostu nie lubię, podobnie jak nie lubię kryminałów), a na dodatek nacięłam się już, kiedy próbowałam czytać <i>"Bridgertonów" </i>(także z powodu serialu na Netfliksie), to i tak - kupiłam <i>"Kucharkę"</i>. </p><p>Zasiadłam z drżącym sercem. Niech będzie niezła. Niech będzie niezła. Niech będzie niezła. Iiii... Nie wiem. :D Jestem jednak pewna, że jest o niebo lepsza od wspomnianych <i>"Bridgertonów"</i>, których uwielbiam w serialu, ale nie mogę znieść w książkach. </p><p>Oto mamy księcia, młodego wdowca, szlachetnego i wspaniałego (a jakże!). Oto mamy kucharkę - pannę z dobrego domu, wybitnie utalentowaną, piękną, nadobną, acz z agorafobią (obowiązkowo musi być jakaś słabość, niczym strach przed wężami u Indiany Jonesa). Książę z kolei tak kochał zmarłą żonę, że nie jest zdolny do miłości. Widzicie już, jak to się skończy? ;)</p><p>Jest też zły człowiek, który czyha na księcia, przebiegła flądra, która czyha na księcia i szereg ludzi, którzy podkopują dobrą kuchareczkę. I rumieńce są, i porywy serca, i wzniosłość harlekinowa. Wszystko, czego oczekuje fan gatunku, którym nie jestem, ale godzę się z konwencją.</p><p>Przyznaję jednak, że - co jest chyba tym, czego oczekujemy od lektury najbardziej, jeśli potrzebny nam pewien eskapizm - książka wciąga. Fabuła - choć przewidywalna - trzyma w napięciu o tyle, że chcemy wiedzieć, jak autor doprowadzi do nieuniknionego i znanego od początku zakończenia.</p><p>Autor, <b>Fernando Munez</b>, zadedykował książkę swojej żonie i swojej matce. Jednocześnie. Nasuwa to pewne myśli na jego temat, pełne stereotypów na temat południowych mężczyzn, ale nie będę się w to zagłębiać. ;) Z zawodu jest filmowcem, a <i>"Kucharka"</i> to jego debiut literacki. No i tak, czuję, że to debiut. Czuję też, że to estetyka z kręgu kulturowego, który wyprodukował specyficzny rodzaj telenoweli. I dobrze, widać jest zapotrzebowanie na takie rzeczy. Na zdrowie.</p><p>Ja sama powiem tyle, że miałam frajdę przy czytaniu, mimo częstego i głośnego nabijania się z napuszonych i przegiętych zdań, opowiadających o serca drżeniach. Wciągnęłam się, przeczytałam i nie żałuję. Omijałam opisy gotowanych potraw, bo to ważny element książki, dla mnie szalenie nużący i też jednak pozbawiony polotu (<i>"Uczta Babette"</i> to nie była), ale w niczym to w sumie nie przeszkadzało.</p><p>Serial wciąż przede mną, ale książka nie pozostawiła mnie w poczuciu zmarnowanego na nią czasu, co uznaję za duży komplement. ;) </p><p><br /></p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-86462232209533258572021-12-19T17:57:00.000+01:002021-12-19T17:57:15.405+01:00Ann Patchett - "Stan zdumienia" - podobno drugie "Jądro ciemności", ale...<p>Zacznijmy od tego, że to jest dobra książka. Niektórzy powiedzą nawet, że wybitna i nie będę się kłócić, bo wiem, że dla wielu osób to w sposób uzasadniony może być książka wspaniała. I nikomu jej nie będę odradzać, ale dajcie mi o niej opowiedzieć przez chwilę z mojej perspektywy.</p><p><i>"Stan zdumienia"</i> okrzyknięto drugim <i>"Jądrem ciemności"</i>. Nie, przepraszam, gorzej - KOBIECYM <i>"Jądrem ciemności"</i>. Nienawidzę przypinania płciowych łatek do literatury, a w tym przypadku tym bardziej, że nie widzę tam absolutnie niczego, co nie byłoby uniwersalne dla ogólnoludzkich doświadczeń. Zwłaszcza, że jest to książka, która ma głębię i opowiada o relatywizmie moralnym, który nijak nie jest przypisany do doświadczeń tylko jednej płci. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgr5LEDMZ1_o5LKc77dGRElV1_b1nCWO8b7VBw5zEyaQAgTrxPopuqDf8Rf6YXRAy6q9esTf8nqsvre_kclD0XnN7nHw7eCHDaXYuv2k8_MK2idIQpUFbhB6yrQPVbcazSx7UQYVvMPw0BLbbiziKPOCovyMfWYeB0FVQ-bbY34m16e3WpagRV9i4OZdg=s2846" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2846" data-original-width="1866" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgr5LEDMZ1_o5LKc77dGRElV1_b1nCWO8b7VBw5zEyaQAgTrxPopuqDf8Rf6YXRAy6q9esTf8nqsvre_kclD0XnN7nHw7eCHDaXYuv2k8_MK2idIQpUFbhB6yrQPVbcazSx7UQYVvMPw0BLbbiziKPOCovyMfWYeB0FVQ-bbY34m16e3WpagRV9i4OZdg=s320" width="210" /></a></div><p>Niestety - jeśli główna bohaterka jest kobietą - natychmiast przypina się książce łatkę "kobiecej", która to nie powinna brzmieć pejoratywnie, ale w patriarchalnym społeczeństwie łatka taka dodaje pewnej trywialności, a do tego zniechęca mężczyzn do sięgania po daną książkę. Nie róbmy tego. </p><p>Wyrzućmy to beznadziejne porównanie. Wyrzućmy też porównanie do Conrada - <b>Ann Patchett</b> może być pisarką, która po prostu napisała dobrą książkę, nie trzeba jej wpychać w żadne ramki sławnych, martwych pisarzy, żeby ktoś ją przeczytał.</p><p><i>"Stan zdumienia"</i> zaczyna się od tajemniczej śmierci naukowca, który pojechał odwiedzić badaczkę, zgłębiającą tajemnicę nadzwyczajnej płodności kobiet jednego z plemion w Amazonii. To plemię słynie z tego, że kobiety rodzą tam dzieci do późnej starości. Do śmierci są płodne. </p><p>By zrobić przysługę rodzinie zmarłego, kolejna naukowczyni udaje się na miejsce śmierci kolegi, by wszystkiego się o tej sprawie dowiedzieć. I tu, w momencie jej przybycia na miejsce, zaczyna się najciekawsza część książki. </p><p>Najciekawsza, najbardziej niepokojąca i najbardziej wciągająca. Jednocześnie jednak, choć opowieść jest bardzo ciekawa (nie chcę spoilerować, zostanę przy ogólnikach), to przez cały czas, ale to calutki, miałam wrażenie, że jest jedną wielką metaforą, którą trudno potraktować jak fabułę. Autorka chyba nawet chciała, byśmy wierzyli, że to wszystko mogło się wydarzyć, a jednak nie umiem się oprzeć wrażeniu, że nie mogło. </p><p>Nadmiar monologów wewnętrznych (niestety jestem jednym z tych czytelników, którzy źle znoszą ciągłe grzebanie się bohaterów książek we własnych traumach i rozkładanie uczuć na czynniki pierwsze) szybko zaczął mnie irytować. Interesowała mnie historia bohaterów i bohaterek, dałam się uwieść dziwności świata, nierzeczywistości pewnych wydarzeń, ale kiedy po raz kolejny czytałam o koszmarach sennych głównej bohaterki, byłam znużona, zirytowana i - przyznaję - kompletnie mnie one nie obchodziły. Wiem, że miały tworzyć atmosferę, podkreślać narastającą duszność, ale jedyne, co wywoływały we mnie, to potrzebę omijania całych akapitów.</p><p>Powoli tocząca się akcja, długie monologi - wszystko to gra tam pięknie, stwarza świat zawieszony trochę poza czasem i poza rzeczywistością, ale część decyzji bohaterów jest jak z horrorów - wszystko mi mówi, że to zły pomysł, ale i tak to zrobię. </p><p>Te wszystkie rzeczy, które mnie drażniły, bo jestem ostatnio bardzo niecierpliwą czytelniczką, nie sprawiły jednak, że ta książka była zła. Przeciwnie. To jest kawałek świetnej prozy, nie bez powodu wielokrotnie nagradzanej. </p><p>Nie znajdziecie tam porywającej akcji, ale nie możecie się doczekać, aż główna bohaterka wreszcie zobaczy wszystko na własne oczy, dopłynie tym czółnem, dobije do brzegu, zajrzy do laboratorium, odkryje przyczynę śmierci kolegi. Bardzo to jest wciągające i godne polecenia. </p><p><i>"Stan zdumienia"</i> z jednej strony bardzo mnie zachęcił do zerknięcia na inne książki pani Patchett, a z drugiej - drżę, czy we wszystkich musimy się babrać w monologach wewnętrznych ludzi, którzy jeszcze nie odkryli psychotropów. </p><p>Polecam miłośnikom spokojnej, powolnej, tajemniczej prozy. Inni też się nie zawiodą, ale niech się czują ostrzeżeni. Trzeba mieć większą wrażliwość, niż moja, na zagłębianie się w cudze emocje. Poza tym super. :)</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-60728988175602140382021-12-15T11:37:00.002+01:002021-12-15T11:37:52.796+01:00Follet i jego "Nigdy" - łooo panie, czego tam nie ma!<p>Polityczne thrillery, political fiction, czy jak tam nazwać to, co napisał ostatnio <b>Follett</b>, znany przecież głównie z historycznych megapowieści, to specyficzny gatunek. Gatunek, na którym ostatnio potknął się Elsberg, wypuszczając niewiarygodnie wręcz nudną i o niczym <i>"Sprawę prezydenta"</i>, w której literalnie nic się specjalnego nie dzieje. Ot, jedno aresztowanie, kryzysik polityczny, i parę rozpraw sądowych. Emocje jak na grzybach.</p><p><i>"Nigdy"</i> jednak to inna para kaloszy. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjeUdYEhmtisy-i3oTB1BPudO__RkohnGbCfo5eb8lso8iZ8R3vpaO_gUdB7Nu56bYXkVlQGmlTFKatbEabQqesTqfW-V5f_JR8uFBxAvAFzL88Cvyyjvc5I6OuJYyedVdas_f1DzhnWME-JV9jmCOLvuH2nA7h5R3h_bF3sWWOkM-DXIi4eBibgSs0vQ=s1200" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="790" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjeUdYEhmtisy-i3oTB1BPudO__RkohnGbCfo5eb8lso8iZ8R3vpaO_gUdB7Nu56bYXkVlQGmlTFKatbEabQqesTqfW-V5f_JR8uFBxAvAFzL88Cvyyjvc5I6OuJYyedVdas_f1DzhnWME-JV9jmCOLvuH2nA7h5R3h_bF3sWWOkM-DXIi4eBibgSs0vQ=s320" width="211" /></a></div><p>Jest to książka o niewiarygodnie wręcz złych dialogach, ekspozycji prowadzonej tak topornie, jakby ktoś rąbał drewno tępą siekierą, a na dodatek połowa postaci to typowe Mary Sue/Gary Stu, które są tak szlachetne, że mogłyby być bohaterami opków. Niemniej jest to także książka, w której SIĘ DZIEJE. Dzieje się cały czas, nieustannie, ze strony na stronę, więc potencjał rozrywkowy jest tu olbrzymi.</p><p>Oto mamy świat współczesny, postpandemiczny już, Korea Północna ma kolejnego Kima, a USA prezydentkę. I mamy tam także (delikatne spoilery, ale nie ujmujące emocji i nie zdradzające rozwoju wypadków przy czytaniu książki):</p><p>- kryzys klimatyczny</p><p>- konflikt między Chinami a USA</p><p>- konflikt między Koreą Północną a Południową</p><p>- kryzys atomowy</p><p>- terroryzm</p><p>- kryzys uchodźczy i przemytników ludzi</p><p>- przemyt narkotyków</p><p>- kilka małych romansów</p><p>- szpiedzy, dużo szpiegów</p><p>- niewolnicy, więźniowie, przejęcia władzy</p><p>- a nawet gwiazdy filmowe.</p><p><br /></p><p>Słuchajcie - jeśli chcecie poczytać coś, co ma akcję, to jest temat dla Was. :D </p><p>Musicie przymknąć oko na to, że Follett chyba nigdy nie spotkał żadnej kobiety, a ich życie wewnętrzne jest dla niego tajemnicą; a do tego ludzie zadają sobie absurdalnie nieadekwatne i głupie pytania, udzielając durnych odpowiedzi tylko po to, by wprowadzić czytelnika w różne zawiłości, ale poza tym - rozryweczka jest. :D</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEigNhdy4REdCZArsNDTSmMik5CxQkk2JTCvEQx2j3pmWQ-hEePig_UAhbysreZDzStL-0VK9kh9AUgEGgToKplgYDpQpzjZe3-uqJnDmJ5E_6tkdxCfU33mSmWqR0DcERuYQfohakjY3Rx22PG9cdeRoZICmDkkPPPFBCTYwEiW3jbi63y5_D6s-soqsg=s3539" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1101" data-original-width="3539" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEigNhdy4REdCZArsNDTSmMik5CxQkk2JTCvEQx2j3pmWQ-hEePig_UAhbysreZDzStL-0VK9kh9AUgEGgToKplgYDpQpzjZe3-uqJnDmJ5E_6tkdxCfU33mSmWqR0DcERuYQfohakjY3Rx22PG9cdeRoZICmDkkPPPFBCTYwEiW3jbi63y5_D6s-soqsg=w640-h200" width="640" /></a></div><br /><p>Z książki wynika trochę, że autor chciał przemycić głębokie refleksje na temat przyszłości świata, ale wszystko jest tak grubo ciosane, że nie wzruszyłabym się tym za żadne skarby (może też nie mam w ogóle serca). Za to przyznaję, że książka była wciągająca, nieźle się bawiłam, mimo irytacji bohaterami i autorem, i przynajmniej dostałam to, co chciałam - lekką książkę do odmóżdżenia się. Nic więcej nie potrzebowałam.</p><p>Jeśli lubicie tanie thrillery, czytane dla pościgów i zbrodni - to jest książka dla Was. Bawcie się dobrze i nie spodziewajcie za wiele. :) </p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-18041785040622351402021-11-26T17:25:00.001+01:002021-11-26T17:25:27.269+01:00Książkowy poradnik prezentowy 2021.<p>Jak co roku wybrałam nowości wydawnicze, które można już kupić, więc nawet na Mikołajki powinny być dostępne, a na Gwiazdkę to dotrą już na bank. :)</p><p style="text-align: center;"><b><span style="color: #4c1130;">DLA MALUCHÓW - KSIĄŻECZKI O ŚWIĄTECZNEJ/ZIMOWEJ TEMATYCE</span></b></p><p><b><span style="color: #ff00fe;">1. </span></b>Obrazkowa opowieść o Mikołaju. :)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-vmUcK8SQpKk/YaDtRRvhPCI/AAAAAAABjzc/FTHIaIREbD4X_9-gDuanEpNF2dLGNrvhgCLcBGAsYHQ/s1200/16334348155481860-jpg-gallery.big-iext90306362.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="840" data-original-width="1200" height="448" src="https://1.bp.blogspot.com/-vmUcK8SQpKk/YaDtRRvhPCI/AAAAAAABjzc/FTHIaIREbD4X_9-gDuanEpNF2dLGNrvhgCLcBGAsYHQ/w640-h448/16334348155481860-jpg-gallery.big-iext90306362.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-t1KPx2L9ia4/YaDtTOM8fOI/AAAAAAABjzg/LO9s_jhmr1YVpS1v5LzVxoAHrQDfupJdACLcBGAsYHQ/s1200/opowiem-ci-mamo-o-swietym-mikolaju-b-iext99290984.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="884" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-t1KPx2L9ia4/YaDtTOM8fOI/AAAAAAABjzg/LO9s_jhmr1YVpS1v5LzVxoAHrQDfupJdACLcBGAsYHQ/w472-h640/opowiem-ci-mamo-o-swietym-mikolaju-b-iext99290984.jpg" width="472" /></a></div><b><span style="color: #ff00fe;">2. </span></b>Opowieść o kocie Mikołaja. :)<div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-iJidUdccBCk/YaDt1XFxOeI/AAAAAAABjzs/GGZB21zSxeciESQQAKitf-6WM7-8xSpwQCLcBGAsYHQ/s1200/16341223204670666-jpg-gallery.big-iext96903557.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="696" data-original-width="1200" height="372" src="https://1.bp.blogspot.com/-iJidUdccBCk/YaDt1XFxOeI/AAAAAAABjzs/GGZB21zSxeciESQQAKitf-6WM7-8xSpwQCLcBGAsYHQ/w640-h372/16341223204670666-jpg-gallery.big-iext96903557.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-gi6Ep9xbzec/YaDt1ZVYBdI/AAAAAAABjzw/ZV_tUmpkJTMEeXaxQggzu55oZVb91oWwwCLcBGAsYHQ/s1200/mruczety-kot-mikolaja-b-iext97580831.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1042" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-gi6Ep9xbzec/YaDt1ZVYBdI/AAAAAAABjzw/ZV_tUmpkJTMEeXaxQggzu55oZVb91oWwwCLcBGAsYHQ/w556-h640/mruczety-kot-mikolaja-b-iext97580831.jpg" width="556" /></a></div><br /><div><p><b><span style="color: #ff00fe;">3.</span></b> Opowieść o magii świąt. I trochę o gadającym niedźwiedziu. ;)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-SWMSnLIgY5I/YaDubBLOjdI/AAAAAAABjz8/yEEWJAuEHqs_a949Km6v7EfvKqcjhjFywCLcBGAsYHQ/s1200/16330901610931397-jpg-gallery.big-iext91152154.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="686" data-original-width="1200" height="366" src="https://1.bp.blogspot.com/-SWMSnLIgY5I/YaDubBLOjdI/AAAAAAABjz8/yEEWJAuEHqs_a949Km6v7EfvKqcjhjFywCLcBGAsYHQ/w640-h366/16330901610931397-jpg-gallery.big-iext91152154.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-tyfNuSV1byM/YaDubJadKZI/AAAAAAABj0A/4xdEXdElkuQzxlPnXVJ9ejP7CjaG1_0UgCLcBGAsYHQ/s1200/magiczny-sklep-z-prezentami-b-iext98351654.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1056" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-tyfNuSV1byM/YaDubJadKZI/AAAAAAABj0A/4xdEXdElkuQzxlPnXVJ9ejP7CjaG1_0UgCLcBGAsYHQ/w564-h640/magiczny-sklep-z-prezentami-b-iext98351654.jpg" width="564" /></a></div><br /><p><b><span style="color: #ff00fe;">4. </span></b>Skandynawska bajka - zagadka. Opowieść na spostrzegawczość w zimowej tematyce dla dzieci trochę starszych, niż przedszkolaki, albo dla starszych maluchów do czytania z rodzicami. :)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-_bIg7vUNmCA/YaDvexYPG7I/AAAAAAABj0M/ZsYazoNDlOYVci17duilbT1bPKAkQHE7QCLcBGAsYHQ/s1200/16322960331755764-jpeg-gallery.big-iext85585844.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="967" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-_bIg7vUNmCA/YaDvexYPG7I/AAAAAAABj0M/ZsYazoNDlOYVci17duilbT1bPKAkQHE7QCLcBGAsYHQ/w516-h640/16322960331755764-jpeg-gallery.big-iext85585844.jpg" width="516" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-EIMHyrTda7I/YaDve-6ikeI/AAAAAAABj0Q/v0vRg4TzH104IIE18Rmdlod3Mkp_SNpdwCLcBGAsYHQ/s737/operacja-zielona-rekawiczka-b-iext97861882.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="737" data-original-width="597" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-EIMHyrTda7I/YaDve-6ikeI/AAAAAAABj0Q/v0vRg4TzH104IIE18Rmdlod3Mkp_SNpdwCLcBGAsYHQ/w518-h640/operacja-zielona-rekawiczka-b-iext97861882.jpg" width="518" /></a></div><br /><p style="text-align: center;"><b><span style="color: #741b47;">KSIĄŻKI DLA NIECO STARSZYCH DZIECI</span></b></p><p><b><span style="color: #ff00fe;">1.</span></b> Dla dinozauromaniaków. Ślicznie wydana. :)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-_S22DN1mVU8/YaD1EaufVvI/AAAAAAABj0Y/OQulABVzK2Mx4BHWOJ_GRswTKHq5KFM2ACLcBGAsYHQ/s1080/16355102933558191-jpg-gallery.big-iext97379008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-_S22DN1mVU8/YaD1EaufVvI/AAAAAAABj0Y/OQulABVzK2Mx4BHWOJ_GRswTKHq5KFM2ACLcBGAsYHQ/w640-h640/16355102933558191-jpg-gallery.big-iext97379008.jpg" width="640" /></a></div><p><b><span style="color: #ff00fe;">2. </span></b>Opowieść zaangażowana. Wyjątkowe wydanie trylogii Deborah Ellis, zawierające wszystkie tomy.</p><p></p><blockquote><p><i>"Jeszcze niedawno Parvana była zwyczajną dziewczynką, która co rano zakładała szkolny mundurek, martwiła się klasówką z matematyki, a po lekcjach spędzała czas z przyjaciółkami, przemierzając ulice tętniącego życiem Kabulu.</i></p><p><i>Ale teraz stolica Afganistanu została opanowana przez talibów. Rodzina jedenastoletniej Parvany musi zamieszkać w jednym pokoju w zrujnowanym bombami budynku.</i></p><p><i>Rodzina zostaje bez środków do życia. Matka i starsza siostra Parvany nie mogą wyjść z domu nawet po to, żeby kupić coś do jedzenia. Teraz to ona, przebrana za chłopca, musi wziąć na siebie utrzymanie rodziny.</i></p><p><i>Czy dziewczynka, która wciąż tęskni za szkołą i zabawą z koleżankami, znajdzie w sobie dość odwagi, aby udźwignąć obowiązki ponad siły dziecka? Jak potoczą się losy Parvany, jej rodziny i przyjaciół znalezionych w kraju ogarniętym życiową zawieruchą?</i></p><p><i>Boleśnie aktualna książka polecana przez laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla, Malalę Yousafzai."</i></p></blockquote><p></p><p>Bardzo aktualna i uwrażliwiająca opowieść.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-5GwVXdqmPXc/YaD1pSovWpI/AAAAAAABj0g/dPeAC7KeeDYmQ2nKFcdXhgcrBoJZ1Gu4gCLcBGAsYHQ/s1200/zywicielka-b-iext97498385.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="836" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-5GwVXdqmPXc/YaD1pSovWpI/AAAAAAABj0g/dPeAC7KeeDYmQ2nKFcdXhgcrBoJZ1Gu4gCLcBGAsYHQ/w446-h640/zywicielka-b-iext97498385.jpg" width="446" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><b><span style="color: #ff00fe;">3.</span></b> Książka dostępna dopiero od 8. grudnia, więc raczej pod choinkę, niż na Mikołajki, ale za to cudna rzecz z pięknej serii popularnonaukowej dla dzieci - tym razem o anatomii. :)</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-1DNYgPVtgRM/YaD3HEbB8cI/AAAAAAABj0o/EQksfi_aDJ8PvXrCW_ktIQa4eSKeOizKwCLcBGAsYHQ/s1200/anatomicum-muzeum-anatomii-b-iext98187015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="900" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-1DNYgPVtgRM/YaD3HEbB8cI/AAAAAAABj0o/EQksfi_aDJ8PvXrCW_ktIQa4eSKeOizKwCLcBGAsYHQ/w480-h640/anatomicum-muzeum-anatomii-b-iext98187015.jpg" width="480" /></a></div><br /><div><p style="text-align: center;"><b><span style="color: #741b47;">FANTASTYKA DLA STARSZYCH NASTOLATKÓW I DOROSŁYCH, KTÓRZY LUBIĄ LITERATURĘ YOUNG ADULT (czyli ładne okładki przede wszystkim, miałkie fabułki dla relaksu ;))</span></b></p><p>Nie będę opisywać każdej książki po kolei, wybrałam je spośród wielu obecnie dostępnych wg klucza popularności i uroczości okładek. :D Wybierajcie sami z wujkiem guglem. :D</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-456-LXgLiaw/YaD5ieM3qrI/AAAAAAABj04/vZTnMBXidWsUAOhNvkywenroWtIqp7YNgCLcBGAsYHQ/s1200/15565232438809479-jpg-gallery.big-iext54551013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1200" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-456-LXgLiaw/YaD5ieM3qrI/AAAAAAABj04/vZTnMBXidWsUAOhNvkywenroWtIqp7YNgCLcBGAsYHQ/w400-h400/15565232438809479-jpg-gallery.big-iext54551013.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-n11DBaQ9HDs/YaD5iR0Q3vI/AAAAAAABj08/9JaeO63ZS6sNVskReDCIopkTVLhLbem1ACLcBGAsYHQ/s1200/nocturna-b-iext97165852.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="861" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-n11DBaQ9HDs/YaD5iR0Q3vI/AAAAAAABj08/9JaeO63ZS6sNVskReDCIopkTVLhLbem1ACLcBGAsYHQ/w288-h400/nocturna-b-iext97165852.jpg" width="288" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-tYzYeHrxATk/YaD5idLB3VI/AAAAAAABj00/FXaU8caCRj8jKfSLBNtCI898dBU643zxQCLcBGAsYHQ/s1200/papierowy-mag-mag-tom-1-b-iext97248092.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="780" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-tYzYeHrxATk/YaD5idLB3VI/AAAAAAABj00/FXaU8caCRj8jKfSLBNtCI898dBU643zxQCLcBGAsYHQ/w260-h400/papierowy-mag-mag-tom-1-b-iext97248092.jpg" width="260" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-CdJfL63QUCc/YaD5i4so7jI/AAAAAAABj1A/1HhY04YKyuQcpPw4800xx-iUYjflVOcLQCLcBGAsYHQ/s500/witchborn-corka-czarownicy-b-iext97106562.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="323" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-CdJfL63QUCc/YaD5i4so7jI/AAAAAAABj1A/1HhY04YKyuQcpPw4800xx-iUYjflVOcLQCLcBGAsYHQ/w259-h400/witchborn-corka-czarownicy-b-iext97106562.jpg" width="259" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-nIx1TeYiN7U/YaD53Msa_LI/AAAAAAABj1Q/AG0EoaCQjrE0qzQky7uMhw-ZtCc_WeHvgCLcBGAsYHQ/s1200/0bc-wampirze-cesarstwo-tom-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="797" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-nIx1TeYiN7U/YaD53Msa_LI/AAAAAAABj1Q/AG0EoaCQjrE0qzQky7uMhw-ZtCc_WeHvgCLcBGAsYHQ/w266-h400/0bc-wampirze-cesarstwo-tom-1.jpg" width="266" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><b><span style="color: #741b47;">KSIĄŻKI I GADŻETY DLA MNIEJ WIĘCEJ DOROSŁYCH - RÓŻNOŚCI Z WIELU BAJEK</span></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b><span style="color: #ff00fe;">1.</span></b> Jeśli ktoś lubi gotować, to książki kucharskie Ottolenghiego są absolutnym hitem. Są ładne, praktyczne i oryginalne. A jeśli nie jesteście pewni, czy osoba, którą obdarujecie, ma już jego książki, to zawsze możecie kupić tę najnowszą - może zdążycie przed innymi. :) Ale reszta jego książek też jest super!</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-YJ2-rBR71kU/YaD6psDYxzI/AAAAAAABj1Y/BxW7IKYplGMzcfowQnl1U2u_SgMJhd_gACLcBGAsYHQ/s1200/smak-b-iext98058969.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="869" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-YJ2-rBR71kU/YaD6psDYxzI/AAAAAAABj1Y/BxW7IKYplGMzcfowQnl1U2u_SgMJhd_gACLcBGAsYHQ/w290-h400/smak-b-iext98058969.jpg" width="290" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Jest też całkiem fajna nowość o kuchni hiszpańskiej. Oglądałam, jest to bardzo zacna pozycja. :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-TNk5q1iwZfA/YaEGAaOIPBI/AAAAAAABj1o/mKb1-TT5d8gUElkfC99YFnLloW-rUL9tgCLcBGAsYHQ/s1200/c4dad-hiszpania-do-zjedzenia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="939" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-TNk5q1iwZfA/YaEGAaOIPBI/AAAAAAABj1o/mKb1-TT5d8gUElkfC99YFnLloW-rUL9tgCLcBGAsYHQ/s320/c4dad-hiszpania-do-zjedzenia.jpg" width="250" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b><span style="color: #ff00fe;">2. </span></b>Ktoś, kogo chcecie obdarować, zachwycił się filmową Diuną, ale jeszcze jej nie czytał? Super okazja do uzupełnienia mu biblioteczki. :D Akurat wydano ładny komplecik. :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-aMrqS-7wd6I/YaEAdljnihI/AAAAAAABj1g/kLj2cJ7vppU6mUcyKPXNAEiyBZY_hjIZgCLcBGAsYHQ/s252/9788381884174.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="235" data-original-width="252" height="235" src="https://1.bp.blogspot.com/-aMrqS-7wd6I/YaEAdljnihI/AAAAAAABj1g/kLj2cJ7vppU6mUcyKPXNAEiyBZY_hjIZgCLcBGAsYHQ/s0/9788381884174.jpg" width="252" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><b><span style="color: #ff00fe;">3.</span></b> Tshirty literackie. Z kiksem. :D Najlepsze są od <a href="https://nadwyraz.com/50-twarzy-reja-koszulka-meska-czarna" target="_blank">NadWyraz</a> (ale niestety mnie tu nie sponsorują, reklamuję z własnej woli ;)).<div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-vAUS8pZ8oeU/YaEIzpc_tDI/AAAAAAABj1w/dY5pw7mbXJQTHTS9chx4-sPgtLdoCvC9ACLcBGAsYHQ/s1733/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1733" data-original-width="1300" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-vAUS8pZ8oeU/YaEIzpc_tDI/AAAAAAABj1w/dY5pw7mbXJQTHTS9chx4-sPgtLdoCvC9ACLcBGAsYHQ/w480-h640/4.jpg" width="480" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Ale Medicine (również mnie nie sponsoruje :P) ma też fajoską serię z Szymborską:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Dq0TfYlgRNE/YaEJohTOPyI/AAAAAAABj18/WA7bN6GmgeIS_YD6i7o8CglgtnNaHKKIwCLcBGAsYHQ/s1290/RW21-TOD508_02X_F3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1290" data-original-width="855" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-Dq0TfYlgRNE/YaEJohTOPyI/AAAAAAABj18/WA7bN6GmgeIS_YD6i7o8CglgtnNaHKKIwCLcBGAsYHQ/w265-h400/RW21-TOD508_02X_F3.jpg" width="265" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-0YB6CxIAVqM/YaEJou04O5I/AAAAAAABj2A/2iBnJuYz-kcEXOlmK-Lqwd_uERkbDws8QCLcBGAsYHQ/s694/RW21-TSM562_01X_F6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="694" data-original-width="461" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-0YB6CxIAVqM/YaEJou04O5I/AAAAAAABj2A/2iBnJuYz-kcEXOlmK-Lqwd_uERkbDws8QCLcBGAsYHQ/w426-h640/RW21-TSM562_01X_F6.jpg" width="426" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><br /><div><b>POZA TYM PAMIĘTAJCIE</b> - zawsze jest jeszcze Lego i Funko Pop. :D</div><div><br /></div><div>Wesołych. Mimo wszystko, bo ten rok za wesoły to nie był...</div>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-83359711993458182052021-10-31T17:23:00.000+01:002021-10-31T17:23:36.265+01:00Służące do wszystkiego.<p>To nie jest bardzo nowa książka, ani nawet książka, którą przeczytałam wczoraj, ale pozycja, do której ostatnio zaglądałam, przygotowując coś do <a href="https://www.youtube.com/c/MonikaG%C5%82adyszLeper" target="_blank">mojego podcastu</a>. I przypomniałam sobie, jaka to jest dobra i potrzebna książka, więc - ponieważ mało czytam ostatnio nowości i recenzje ukazują się tu rzadko, to wybrałam <i>"Służące do wszystkiego"</i>, by były moją propozycją na kończący się październik. :)</p><p>Źródła historyczne mają to do siebie, że są szalenie dyskryminujące. Nawet, jeśli 90% społeczeństwa stanowiła warstwa chłopska, to w kronikach o żadnym człowieku "z ludu" z nazwiska nikt nie usłyszał, bo i kronikarz się z nimi nie stykał. Całe grupy społeczne zwyczajnie zniknęły z radaru kronikarzy i historyków i, mam wrażenie, dopiero od niedawna próbujemy tych ludzi niejako odzyskać. Nawet w czasach tak nieodległych, jak sto lat temu, większość ludzi po prostu była niewidzialna dla tzw. wielkiej historii, chociaż nieśli oni na plecach tych, o których pisano i opowiadano.</p><p>Nie inaczej jest z tą książką - "Służące" opowiadają o wąskiej grupie, głównie kobiet, które były służącymi w miejskich domach dwudziestolecia międzywojennego. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-zxLMUlC0fIg/YX69eXbKNMI/AAAAAAABjF0/PIDlJPExmEsCbABgLsj6NKCEI2ExHN-lQCLcBGAsYHQ/s350/sluzace-do-wszystkiego-w-iext96985445.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="216" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-zxLMUlC0fIg/YX69eXbKNMI/AAAAAAABjF0/PIDlJPExmEsCbABgLsj6NKCEI2ExHN-lQCLcBGAsYHQ/s320/sluzace-do-wszystkiego-w-iext96985445.jpg" width="197" /></a></div><br /><p>Całe rzesze młodych kobiet wędrowały ze wsi do miasta, by pójść "na służbę", tym samym pragnąc odmienić swój los, wyrwać się z ciężkiej pracy w polu, często uznając, że nawet fatalni "państwo" będą lepsi, niż zaborczy ojciec pędzący do dojenia krów. I czasami tak było. Czasami.</p><p>Innym razem dziewczęta wpadały w sidła nieuczciwych i okrutnych pracodawców, którzy wykorzystywali je i porzucali, skazując na los gorszy, niż ręce pozdzierane przy zbieraniu owoców. </p><p>Kobiety w książce pani Joanny odzyskują nazwiska, losy, czasami nawet twarze (jeśli były na tyle lubiane, że "państwo" zrobili sobie z nimi zdjęcie). Dostają swoją historię, choć często przekazaną jedynie z pamięci zamożnych chlebodawców, bo one same bardzo często pisać nie potrafiły. Nie jest to szalenie sprawiedliwe, ale jest to często jedyne źródło, jakie nam zostało, więc nie ma miejsca na wybrzydzanie. </p><p>Innym źródłem pozostaje jak zwykle prasa, która donosiła głównie o tragediach - samobójstwach pokojówek, skandalach, dzieciobójstwach i dramatach, za którymi stał często wyzysk, okrucieństwo i wszelkie ludzkie potworności, które pokazują szalone rozwarstwienie klasowe tak często idealizowanego dwudziestolecia międzywojennego (czas je raz na zawsze odczarować!).</p><p>"Służące" są napisane znakomicie. Lekko, wartko, z czułością i zrozumieniem tematu. Tematu, którym jest - to też warto powiedzieć na głos - niewolnictwo. Tak jak niewolnictwem była pańszczyzna, tak prawie w ogóle nieuregulowana prawnie praca służących łatwo stawała się po prostu wyzyskiem absolutnym. Dziewczęta i kobiety (zazwyczaj) stawały się często własnością ludzi, którzy je zatrudniali. Nie mogły wyjść za mąż, nie mogły się z nikim spotykać, czasami w ogóle nie opuszczały domu państwa. </p><p>Innym razem oczywiście stawały się członkiniami rodziny, której służyły, ale to, naturalnie, nie była żadna reguła.</p><p>Cudowna, dobrze opracowana, istotna książka. Na dodatek - nawet, jeśli temat Was nie porywa - jest napisana tak, że wciągniecie się w opowieści o tych kobietach od pierwszej strony. Obiecuję! :)</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-38530529281911085092021-09-18T10:18:00.003+02:002021-09-18T10:18:43.080+02:00Odyseja Hakima i Arab Przyszłości - komiksy o Bliskim Wschodzie.<p> Kiedy Afganistan i Syria to miejsca, o których słyszymy wyłącznie w kontekście wojny i uchodźców, kiedy świat próbuje nam powiedzieć, że uchodźcy to jedna, zwarta, jednorodna masa ludzi mówiących wyłącznie po arabsku, to warto pochylić się nad książkami, które pokazują mieszkańców np. Syrii jak osoby z krwi i kości.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-0PsC5yJX_dQ/YUWf392yvHI/AAAAAAABiAM/kSDH3JN6VjITl10HoAihINHsWAMtS8RhgCLcBGAsYHQ/s2048/IMG20210918101116.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-0PsC5yJX_dQ/YUWf392yvHI/AAAAAAABiAM/kSDH3JN6VjITl10HoAihINHsWAMtS8RhgCLcBGAsYHQ/w640-h480/IMG20210918101116.jpg" width="640" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Proponuję więc dzisiaj dwie serie komiksów - pierwsza z nich - <i>"Odyseja Hakima"</i> - to bardzo współczesna opowieść o ostatniej wojnie syryjskiej i kryzysie uchodźczym, widzianych z perspektywy tytułowego Hakima, Syryjczyka, który obecnie mieszka we Francji i opowiedział autorowi swoją historię. Olbrzymią zaletą tego komiksu jest nie tylko potoczystość akcji, ale też to, że przy okazji prostymi słowami wyjaśnia z grubsza historyczno-polityczne przyczyny wojny, więc łatwo potem się tym posiłkować, tłumacząc np. młodym ludziom, czemu w Syrii jest wojna. </p><p>Hakim jest młodym mężczyzną, który po wolnościowych protestach w Syrii zostaje aresztowany i torturowany, a po wypuszczeniu z więzienia musi uciekać z kraju, bo dowiaduje się, że zamierzają go ponownie oskarżyć, co oznaczać będzie śmierć. Traci swój ukochany biznes, jakim była firma ogrodnicza, musi porzucić rodziców, by nie ściągać na nich niebezpieczeństwa, i udaje się w tułaczkę, która prowadzi przez kilka ościennych krajów, w których narastają antysyryjskie nastroje, spowodowane napływem ludzi, więc wynosi się coraz dalej i dalej, po drodze poznając swoją żonę i pracując gdzie popadnie, na czarno i za psie pieniądze, żeby przeżyć. </p><p>Tak streszczona historia nie brzmi może fascynująco, ale prawda jest taka, że nie można się od niej oderwać. Kibicujemy Hakimowi, chociaż wiemy od początku, że udało mu się w końcu osiągnąć stabilizację. Nikt nie wybiera bycia uchodźcą bez powodu. W Syrii wciąż jest część rodziny Hakima, nie wszyscy uciekli, nie wszyscy mogli i nie wszyscy chcieli. Niektórzy jednak po prostu MUSIELI. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-SLO29ZQnXTE/YUWgAYLQkXI/AAAAAAABiAU/Tc_PsQ4YL0YnKcMBsJLxtV-wgeLdXt0CQCLcBGAsYHQ/s2048/IMG20210918101132.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1398" data-original-width="2048" height="436" src="https://1.bp.blogspot.com/-SLO29ZQnXTE/YUWgAYLQkXI/AAAAAAABiAU/Tc_PsQ4YL0YnKcMBsJLxtV-wgeLdXt0CQCLcBGAsYHQ/w640-h436/IMG20210918101132.jpg" width="640" /></a></div><p><br /></p><p>Druga seria komiksów - <i>"Arab Przyszłości" </i>to autobiograficzny komiks <b>Riada Sattoufa</b>, którego przedziwne życie, naznaczone nie tylko Libijskimi dyktatorami, ale też toksycznym, rasistowskim ojcem, prowadzi nas przez lata 80. na Bliskim Wschodzie, aż do współczesności (w ostatnim tomie). Dziwny to miks tułaczek i politycznych rozgrywek, które są tu bardzo wyraźnym, mocno podkreślonym tłem. Ludzie są tu pionkami w grze watażków i próbują sobie radzić jak mogą w miejscu, w które rzucił ich los. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-oFLO4NAPXjU/YUWg0oCUjVI/AAAAAAABiAo/2hX0sN0mbWE06u4s1dxoNmQxQWR3GlTaQCLcBGAsYHQ/s2048/IMG20210918101200.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1894" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-oFLO4NAPXjU/YUWg0oCUjVI/AAAAAAABiAo/2hX0sN0mbWE06u4s1dxoNmQxQWR3GlTaQCLcBGAsYHQ/w592-h640/IMG20210918101200.jpg" width="592" /></a></div><br /><p><br /></p><p>Po raz kolejny mamy ludzi z krwi i kości - mądrych i głupich, dobrych i złych. Jak wszędzie. Z europejskiej perspektywy widzimy tylko masę brodaczy i kobiet w hidżabach, zapominając, że każda z tych osób ma swoją historię, domy, rodziny, pracę i pieniądze, z którymi będzie uciekać. Będzie też uciekać w najlepszych ciuchach, bo takie żal zostawić, w najdroższych butach, bo te są najodporniejsze. A jeśli nie stać kogoś na buty i telefon, to na pewno nie ucieknie, bo ucieczka kosztuje. </p><p>W obliczu faktu, że na granicy naszego kraju koczują, niewidoczni obecnie dla nikogo, ludzie z krajów, których durni władcy doprowadzili do wojen, rozpalmy wrażliwość. Książki to droga do tego celu równie dobra, jak każda inna. </p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-77340279438775646742021-08-11T16:30:00.003+02:002021-08-11T16:30:41.782+02:00Propozycja nowej listy lektur, czyli Czarnek zmusza do klękania.<p>Rok szkolny za 20 dni, więc jest to znakomity moment, by pochylić się nad zmianami na liście lektur obowiązkowych i sugerowanych przez miłościwie nam panującego ministranta Czarnka. </p><p>Nie będę tu debatować nad tym, czy w ogóle jakakolwiek lista lektur obowiązkowych, narzuconych przez ministerstwo, jest w ogóle potrzebna, czy nie należałoby raczej dać nauczycielom więcej autonomii, ale to jest temat do cna już wyczerpany i wyobracany na wszystkie strony. Tutaj zajmę się tym, co mamy jednak zastane, czyli - mokre sny ministra o edukacji młodych ludzi, a konkretnie - o książkach, po których przeczytaniu podobno mają zmienić się w pobożnych patriotów. </p><p>Najmniej kontrowersji mamy w lekturach dla maluchów, bo chociaż większość z nich to teksty przestarzałe i zbędne (np. <i>"O psie, który jeździł koleją"</i>), to jest tam parę fajnych, a nawet współczesnych pozycji (w mniejszości, ale w ogóle są). Poza tym są tam książki dość neutralne i niegroźne. Zwykle po prostu żadne. </p><p>Wrąbano oczywiście jakieś dziełko <u>Zofii Kossak-Szczuckiej</u>, nowej ulubienicy władzy, bo piecze ona dwie pieczenie na jednym ogniu - była zarówno srogą antysemitką, jak i Sprawiedliwym Wśród Narodów (tak, i takie osoby się zdarzały), a na dodatek jej książki są mierne, jak cała nasza władza. Idealnie. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-zpczdLeKOng/YRO_CVemz4I/AAAAAAABgtI/xEwED671E3ghE3rAsGn07ovxov0geXrswCLcBGAsYHQ/s163/86520_1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="163" data-original-width="151" height="163" src="https://1.bp.blogspot.com/-zpczdLeKOng/YRO_CVemz4I/AAAAAAABgtI/xEwED671E3ghE3rAsGn07ovxov0geXrswCLcBGAsYHQ/s0/86520_1.png" width="151" /></a></div><p>Oczywiście nie zabrakło we wczesnej podstawówce papieża, nie martwcie się - umieszczono w kanonie książkę<u> Piotra Korydasza</u> pt. <i><b>"Lolek. Opowiadania o dzieciństwie Karola Wojtyły"</b>, </i>która jest tak niemożliwie przesłodzona, że nie bez powodu mówi się, że to dzieło jest niemalże bliźniacze do propagandówek Kononowa o Leninie. Mały Lolek tam jest dzieckiem bez skazy, które sprawia, że nawet żydowski chłopiec przychodzi o kościoła (sic!), a jak się rodzi, to oczywiście wszystkie znaki na ziemi i niebie...</p><blockquote><p><i>„Lolek przyszedł na świat rumiany i zdrowy, co komunikował wszystkim sąsiadom donośnym krzykiem. Gdy rodził się, w kościele odbywało się właśnie nabożeństwo ku czci Matki Najświętszej. Słowa Litanii loretańskiej wpadały przez uchylone okno do domu Wojtyłów, towarzysząc misterium jego narodzin. Maryja, której od początku zawierzyli zagrożone życie nienarodzonego jeszcze Lolka, jakby naznaczyła go swoją obecnością, gdy przychodził na świat”</i></p></blockquote><p>Do tego był tak święty jako młodzieniec, że będąc nastolatkiem nie bawił się z rówieśnikami wieczorami, tylko wracał wcześnie do domu. Klękajcie narody. </p><blockquote><p><i>„Jurek nie namawiał dłużej Karola na pozostanie. Za dobrze go znał. Wiedział, że z żelazną dyscypliną trzyma się wyznaczonych godzin. Choćby czytali najciekawszą książkę, słuchali najpiękniejszej muzyki, choćby Lolek rozgrywał najlepszy mecz, gdy minął czas przeznaczony na jego zabawę, przerywał, żegnał się i wracał do domu. Pozostali mogli dalej czytać książki, słuchać muzyki, czy kopać piłkę, nawet do godziny dwudziestej pierwszej, do której wolno było gimnazjaliście przebywać na dworze bez opieki dorosłego – ale już bez Lolka”.</i></p></blockquote><p>Pan Kordyasz napisał też książkę o dzieciństwie Wyszyńskiego, więc pewnie będzie w kanonie w przyszłym roku.</p><p>No ale przejdźmy dalej, bo potem robi się zabawniej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Cb-DZXegoyY/YRPbYb8YauI/AAAAAAABguU/Eria9QseHTw_jgLluUPGRim9zHMhykvlgCLcBGAsYHQ/s272/pobrane.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="272" data-original-width="186" height="272" src="https://1.bp.blogspot.com/-Cb-DZXegoyY/YRPbYb8YauI/AAAAAAABguU/Eria9QseHTw_jgLluUPGRim9zHMhykvlgCLcBGAsYHQ/s0/pobrane.jpg" width="186" /></a></div><p>Klasy IV-VI nadal mają na liście te wszystkie szkodliwe i niepotrzebne kurioza w stylu <i>"Chłopcy z Placu Broni"</i>, w których chłopak umiera, bo postąpił "honorowo" w trakcie zabawy, czy rasistowskie <i>"W pustyni i w puszczy"</i>, w którym Staś morduje ludzi, przymusowo ich chrzci, słowo Murzyn pada na co drugiej stronie, a ludzie czarnoskórzy są głupsi i prymitywni. </p><p>Na dodatek klasy IV-VI to ciągle dzieciaki, które wciąż nie mają umiejętności językowych na najwyższym poziomie, a muszą się mierzyć z takimi rzeczami jak fragmenty <i>"Pana Tadeusza"</i> czy <i>"W pamiętniku Zofii Bobrówny"</i> Słowackiego. Niemniej nie to jest największym problemem. Jest nim raczej to, że nie ma tu już żadnych lektur współczesnych. I to mówię serio. ŻADNYCH. Najnowszy tam jest uroczy <i>"Mikołajek"</i> Sempe i Gościnnego, ale to jest książka sprzed 60 lat! </p><p>Usunięto z kanonu jedyną współczesną pozycję, jaką był, lubiany przez wiele dzieci, <i>"Felix, Net i Nika"</i>, rzekomo z powodu niedopuszczalnego "potocznego języka". Nie można dopuścić, żeby dzieci cokolwiek w szkole lubiły, to by było niewychowawcze. A potoczny język przecież jest taki okropnie nieedukacyjny. Nie to, co dzięcielina, która pała, czy dziatki, które pójdą na wzgórek zmówić paciórek (tak, <i>"Powrót taty" </i>jest obowiązkowy ;)).</p><p>Bardzo zabawnie jest też na liście lektur uzupełniających dla tej grupy wiekowej. Nauczyciel szczęśliwie nie ma obowiązku zlecać czytania tych książek, choć szczęśliwie pojawili się na niech choćby <i>"Zwiadowcy"</i>, których dzieci lubią. Lista jest jednak symptomatyczna. Mamy tam na przykład:</p><p>1) <b>Janusz Korczak <i>"Król Maciuś Pierwszy"</i></b> - brzmi niewinnie, ale pewnie dawno tej książki nie czytaliście, prawda? <a href="https://www.facebook.com/regalzksiazkami/posts/3877027029078384" target="_blank">Tutaj macie fragmenty.</a></p><p>2) <b>Zofia Kossak-Szczucka, <i>"Topsy i Lupus"</i></b> - oczywiście, że nie może zabraknąć pani Zofii. Bardzo bym chciała wiedzieć, o co dokładnie chodzi z obsesją na punkcie tej autorki.</p><p>3)<b> Longin Jan Okoń <i>"Tecumseh"</i> </b>- oto kuriozum nad kurioza. Mierna, niewytrzymująca próby czasu książka, napisana w 1976 roku, która opowiada o Indianach (wiemy, jak wyglądało spojrzenia na rdzenną ludność Ameryki w tamtych czasach, prawda?) i dzielnym Polaku, który staje po ich stronie widząc, jak Amerykanie ich krzywdzą, co doprowadza do tego, że Indianie zakładają związek (serio!) i potem na wojnie stają przeciwko złym imperialistom z USA, po stronie Brytyjczyków. Nie żartuję.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-8hsGq7X6qV0/YRPOsbR5ScI/AAAAAAABgtY/PAuOxxaI7lEZ7EcaX6yCLD2UuvoyYIlDwCLcBGAsYHQ/s512/unnamed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="512" data-original-width="362" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-8hsGq7X6qV0/YRPOsbR5ScI/AAAAAAABgtY/PAuOxxaI7lEZ7EcaX6yCLD2UuvoyYIlDwCLcBGAsYHQ/s320/unnamed.jpg" width="226" /></a></div><p><br /></p><p>4) <b>Henryk Sienkiewicz <i>"Janko Muzykant"</i> </b>- wiem, wiem, czemu się czepiam biedaka. Ano czepiam się, bo te wszystkie dołujące nowelki powinno się już dawno zakopać. Nie ma to jak bajeczka o umierającym chłopcu, pisana językiem w sam raz dla dziesięciolatka:</p><blockquote><p><i>Przyszło to na świat wątłe, słabe. Kumy, co się były zebrały przy tapczanie położnicy, Narodziny kręciły głowami i nad matką, i nad dzieckiem. Kowalka Szymonowa, która była najmądrzejsza, poczęła chorą pocieszać:</i></p><p><i>— Dajta — powiada — to zapalę nad wami gromnicę, juże z was nic nie będzie, moja kumo; już wam na tamten świat się wybierać i po dobrodzieja by posłać, żeby wam grzechy wasze odpuścił.</i></p><p><i>— Ba! — powiada druga. — A chłopaka to zara trza ochrzcić; on i dobrodzieja nie doczeka, a — powiada — błogo będzie, co choć i strzygą się nie ostanie.</i></p><p><i>Tak mówiąc zapaliła gromnicę, a potem wziąwszy dziecko pokropiła je wodą, aż poczęło oczki mrużyć, i rzekła jeszcze:</i></p><p><i>— Ja ciebie „krzcę” w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego i daję ci na przezwisko Jan, a terazże, duszo „krześcijańska”, idź, skądeś przyszła. Amen!</i></p><p><i>Ale dusza chrześcijańska nie miała wcale ochoty iść, skąd przyszła, i opuszczać chuderlawego ciała, owszem, poczęła wierzgać nogami tego ciała, jako mogła, i płakać, chociaż tak słabo i żałośnie, że jak mówiły kumy: „Myślałby kto, kocię nie kocię albo co!”</i></p><p><i>Posłano po księdza; przyjechał, zrobił swoje, odjechał, chorej zrobiło się lepiej. W tydzień wyszła baba do roboty. Chłopak ledwo „zipał”, ale zipał; aż w czwartym roku okukała kukułka na wiosnę chorobę, więc się poprawił i w jakim takim zdrowiu doszedł do dziesiątego roku życia.</i></p></blockquote><p>5)<b> Louis de Wohl </b><i><b>"Posłaniec króla"</b> - </i>jeśli uważacie, że jedno Quo Vadis w programie szkolnym wystarczy, jeśli chodzi o książki o prześladowaniu chrześcijan przez Nerona, to się mylicie. Oto książka wydana przez Wydawnictwo Diecezjalne, która opowiada mniej więcej o tym samym. I ma prawie 700 stron! Wszystkie dwunastolatki sikają po nogach, żeby to przeczytać. Wydawca opowiada, że jest to książka o "Egzekutorze Bożej Sprawiedliwości". Cokolwiek to znaczy.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-zKHasvKa4nE/YRPN9OG5g1I/AAAAAAABgtQ/pG-K40ZtkUkwFD1IpJAl0rVEEVr9r5SngCLcBGAsYHQ/s1200/poslaniec-krola-b-iext47525106.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="757" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-zKHasvKa4nE/YRPN9OG5g1I/AAAAAAABgtQ/pG-K40ZtkUkwFD1IpJAl0rVEEVr9r5SngCLcBGAsYHQ/s320/poslaniec-krola-b-iext47525106.jpg" width="202" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">***</div><p>Nie bez znaczenia jest też fakt, że na liście lektur nie ma prawie w ogóle nie tylko współczesnych książek, ale też książek, które opowiadają o kobiecych/dziewczęcych postaciach. Nawet<i> "Ania z Zielonego Wzgórza"</i> wyleciała na listę nieobowiązkową, co - podejrzewam, może nadmiernie wyolbrzymiając - miało coś wspólnego z tym, że bohaterką jest dziewczyna. </p><p>Współczesne książki miały już żeńskie bohaterki, więc albo wyleciały całkiem, albo spadły do rzeczy nieobowiązkowych. W lekturach szkolnych przygody przeżywają tylko chłopcy, a dziewczęta są płaczliwym i pindrzącym się tłem. </p><p>Sądzę też, że na liście lektur do klas IV-VI doszło do olbrzymiego przeoczenia, bo nie ma ani jednego papieża. Jednak nadrabiają w klasach późniejszych z nawiązką.</p><p style="text-align: center;">*** </p><p>I powoli zbliżamy się do najciekawszych zmian. Czarnek wyraźnie uważa, że to nie małe dzieci, ale młodzież wymaga największego, najntensywniejszego formowania, bo się coś znarowiła ostatnimi czasy. Zerknijmy na lektury dla klas VII-VIII. </p><p>Nie zaszło tu wiele zmian, raczej ugruntowano nudny kanon i znowu <span style="color: red;">NIE MA ANI JEDNEJ WSPÓŁCZESNEJ KSIĄŻKI</span>. Naprawdę uważam to za zbrodnię. Obowiązkowo znów czyta się <i>"Zemstę"</i> i <i>"Redutę Ordona"</i>, <i>"Pana Tadeusza"</i> i <i>"Dziady"</i>, ale i paskudną, mizoginistyczną <i>"Żonę modną" </i>czy nieszczęsne <i>"Quo Vadis"</i>. Na tym etapie edukacji oczywiście uważam, że czytanie niektórych klasyków jest potrzebne i ważne, ale kiedy program składa się wyłącznie z napompowanych, trudnych językowo i niekoniecznie ciekawych fabularnie dzieł, to coś jest zdecydowanie nie tak. Zwłaszcza że lista lektur uzupełniających zawiera takie na przykład cuda jak:</p><p>1)<b> Lloyd Cassel Douglas <i>"Wielki Rybak"</i></b> - wydana 70 lat temu powieść o uczniu Chrystusa zakończona, oczywiście, męczeńską śmiercią bohatera.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-sXJus2Rx6GA/YRPRjKyq1OI/AAAAAAABgtg/RT66OVNqopcK9IcxyJ21gj8Y8i9OufkfACLcBGAsYHQ/s1152/ov7rtmbdsx3s3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="837" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-sXJus2Rx6GA/YRPRjKyq1OI/AAAAAAABgtg/RT66OVNqopcK9IcxyJ21gj8Y8i9OufkfACLcBGAsYHQ/s320/ov7rtmbdsx3s3.jpg" width="233" /></a></div><p>2) <b>Miron Białoszewski <i>"Pamiętnik z powstania warszawskiego"</i> </b>- nie mam nic do Mirona, może nawet powinien być obowiązkowy, zamiast np. Quo Vadis, ale martyrologii ciąg dalszy.</p><p>3) <b>Arkady Fiedler <i>"Dywizjon 303"</i></b> - książka, która już parę dekad temu powinna odejść do lamusa. Oto opowieść o polskich pilotach, którzy łamią procedury i szczęśliwie udaje im się wylądować jak debeściaki. I can see the pattern.</p><p>4) <b>Zofia Kossak-Szczucka </b><i><b>"Bursztyny"</b> </i>- nie może jej nie być, prawda? ;) Czy jakiś wydawca autorki jest w PiSie?</p><p>5) <b>André Frossard <i>"Nie lękajcie się! Rozmowy z Janem Pawłem II"</i> </b>- JEST PAPIEŻ! Już się martwiłam. </p><p>6) <b>Karolina Lanckorońska <i>"Wspomnienia wojenne 22 IX 1939–5 IV 1945"</i></b> - bo brakowało literatury o wojnie i umieraniu. Oh, wait...</p><p>7)<b> Bolesław Prus –<i> "Placówka"</i> </b>- nic tak nie interesuje nastolatków, jak dziewiętnastowieczna wieś, która opowiada o tym, że konserwatyzm polskiego chłopa ratuje otoczenie przed zdziczeniem, które przychodzi z zachodu, od Niemca, którego sprowadzili - jak wszystkie nieszczęścia - Żydzi.</p><p>8) <b>Melchior Wańkowicz – <i>"Bitwa o Monte Cassino"</i></b> - SIGH...</p><p>Na szczęście tu wszystko nadal zależy od nauczyciela. Mam nadzieję, że większość jednak nie będzie tym katować młodzieży, ale zestaw daje pewien obraz tego, jakiego człowieka chce ukształtować ministerstwo. Zwłaszcza, że z listy uzupełniającej usunięto znamiennie <i>"Stowarzyszenie Umarłych Poetów"</i>. </p><p style="text-align: center;">***</p><p>Jeśli chodzi o szkoły średnie, to również usunięto pozycje znamienne - Konwickiego, Świetlickiego czy <i>"Antygonę w Nowym Jorku"</i> Głowackiego. Oczywiście współczesnych lektur już teraz w liceum w zasadzie w ogóle nie ma. Co jest? To samo, co zawsze, tylko bez współczesności, a na liście uzupełniającej są takie rzeczy jak:</p><p>1)<b> Henryk Sienkiewicz <i>"Listy z podróży do Ameryki"</i> </b>- pełne rasistowskich wjazdów wynurzenia frustrata. Znajdziemy tam smaczki o niemal każdej nacji, którą napotyka. Są tam takie rzeczy, jak np.</p><blockquote><p><i>Propaganda chrześcijanizmu udaje się tam, gdzie trafia na narody młode, pierwotne, pełne uczuć i poezji; w Chińczyku nie znajduje ona ani jednego z tych przymiotów. Chińczyk niezdolny jest do uniesień, do poświęceń; jest to stary, rozsądny człowiek, który choćby chciał, nie może zrozumieć, że jest cnotą, a nie głupstwem zginąć za swe zasady, poświęcić się dla kogoś lub oddać bliźniemu to, co się zapracowało. O ile wiem, misje kalifornijskie nie nawróciły ani jednego Chińczyka. Każdy z nich woli pójść do świątyni swego Buddy, postukać drewienkami i uważać się potem za zwolnionego od wszelkich innych obowiązków tak względem nieba, jak i bliźnich.</i></p></blockquote><p>Wiem, że z licealistami można już uprawiać czytanie krytyczne, więc nie będę się czepiać tak bardzo, jak w przypadku lektur dla młodszych ludzi, ale nadal - po co? Jest tyle lepszych i bardziej wartościowych książek, fajniejszej epistolografii, ciekawszych wspomnień. I tak muszą biedacy tego Sienkiewicza przez cały okres kształcenia czytać non stop. Dajmy już spokój.</p><p>2) <b>Witold Pilecki <i>"Raport Witolda"</i></b> - czy muszę pisać coś więcej?</p><p>3) <b>Zofia Kossak-Szczucka, <i>"Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917–1919"</i> </b>- o tej książce najlepiej napisało już <a href="https://oko.press/pozoga-kossak-szczuckiej-na-liscie-lektur-barbarzynscy-chlopi-zli-zydzi-i-szlachetni-polscy-panowie/?u=true#_=_" target="_blank">OkoPress</a>. Nadmienię tylko, że znowu ta pani...</p><p>4) <b>Zofia Kossak-Szczucka <i>"Błogosławiona wina"</i></b> - kolejna pozycja ulubionej autorki, tym razem o cudownym uzdrowieniu przez obraz Matki Boskiej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-uKik8wiTOBM/YRPW2NCH9uI/AAAAAAABgto/Deldtdcz564hHi_dM9c3qzz3bmm1ChIDACLcBGAsYHQ/s500/553863-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-uKik8wiTOBM/YRPW2NCH9uI/AAAAAAABgto/Deldtdcz564hHi_dM9c3qzz3bmm1ChIDACLcBGAsYHQ/s320/553863-352x500.jpg" width="225" /></a></div><br /><p>5) <b>Krystyna Lubieniecka-Baraniak <i>"Gdy brat staje się katem" </i></b>- słabo napisana, beznadziejnie antyukraińska książczyna o Wołyniu, wydana przez niejaką Fundację Nasza Przyszłość, która głównie publikuje książki religijne, albo bogoojczyźniane. Ostatnio wydała książkę o tym, że Rydzyk jest biednym księdzem, a media go szczują, a także jest generalnie bardzo promowana w Radiu Maryja. Polecam zajrzeć na ich www.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-s_dGmyzK1tU/YRPX4zmNqoI/AAAAAAABgtw/8wcQRBO3eeA8HXQBRPIuHooGol8hMPX3gCLcBGAsYHQ/s500/9788361146766.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="348" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-s_dGmyzK1tU/YRPX4zmNqoI/AAAAAAABgtw/8wcQRBO3eeA8HXQBRPIuHooGol8hMPX3gCLcBGAsYHQ/s320/9788361146766.jpg" width="223" /></a></div><br /><p>6) <b>Jan Paweł II <i>"Przekroczyć próg nadziei" </i></b></p><p>7) <b>Jan Paweł II <i>"Tryptyk rzymski"</i></b></p><p>8) <b>Jan Paweł II <i>"Pamięć i tożsamość"</i></b></p><p>9) <b>Jan Paweł II <i>"Fides et ratio"</i></b></p><p>10) <b>Karol Wojtyła <i>"Przed sklepem jubilera"</i></b></p><p>YUP. Dobrze czytanie. Pięć papieży obok siebie. Nawet nie chce mi się o tym pisać.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-XQNdsspuE2A/YRPYeqx_kLI/AAAAAAABgt4/rhBej4RlWfQy020luqGogxH_VZCT0BmCQCLcBGAsYHQ/s291/6e2f33_c2e6aa54150f43a59fc59c109de7a4e9_mv2.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="291" data-original-width="290" height="291" src="https://1.bp.blogspot.com/-XQNdsspuE2A/YRPYeqx_kLI/AAAAAAABgt4/rhBej4RlWfQy020luqGogxH_VZCT0BmCQCLcBGAsYHQ/s0/6e2f33_c2e6aa54150f43a59fc59c109de7a4e9_mv2.gif" width="290" /></a></div><br /><p>11) <b>Stefan Wyszyński "Zapiski więzienne"</b> - gdyby komuś było mało księży i martyrologii.</p><p>12) <b>Paweł Zuchniewicz <i>"Ojciec wolnych ludzi. Opowieść o Prymasie Wyszyńskim"</i> </b>- na deserek. Żeby się nikt nie czepiał, że nie ma współczesnej literatury, bo autor nawet jeszcze żyje! </p><p>Fajna będzie ta nowa szkoła. Taka nie za świecka. :)</p><p>(Podobno lista może jeszcze ulec zmianie. Na pewno na lepsze, prawda? :P)</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-23056262625819200952021-08-09T22:18:00.000+02:002021-08-09T22:18:20.872+02:00Kącik nowości i zapowiedzi w połowie lata 2021.<p> W połowie tego lata, które jest takie dziwne, przyszło późno i jakby za wcześnie odchodzi, ułożyłam subiektywny zestaw wydawniczych nowości i zapowiedzi. </p><p><b><span style="color: #800180;">1.</span></b></p><p>Literatury obozowej jest mrowie i pewnie nigdy jej za wiele, ponieważ powinniśmy pamiętać, że.</p><p>Zatem kolejny pamiętnik, być może jeden z ostatnich, które się ukażą, bo tak się składa, że powoli odchodzi już pokolenie pamiętających obozy nazistowskie. Na dodatek o Zofii Posmysz pewnie nie raz słyszeliście. Wydawca tak opisuje książkę:</p><blockquote><p><i>Trafiła do Auschwitz, mając niespełna dziewiętnaście lat. Ponad siedemdziesiąt lat po wojnie po raz pierwszy opowiada całą swoją historię. Zofia Posmysz, więźniarka o numerze 7566, mówi o nieludzkich warunkach pracy w kompanii karnej, a także opisuje swoją skomplikowaną relację z esesmanką Anneliese Franz, relację, która wykraczała poza schemat ofiary i kata.</i></p><p><i>Zofia Posmysz zdradza, skąd czerpała siłę, choć była świadkiem niewyobrażalnego. I jak to się stało, że ponownie zaufała życiu.</i></p></blockquote><p>Już do kupienia.</p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-DPY09vCQzEY/YQ6BgUZrK9I/AAAAAAABgkE/VgGAudpHT0UxUHyZ4hWfnnsgZfjhbLG8QCLcBGAsYHQ/s500/7241984-krolestwo-za-mgla-z-.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="328" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-DPY09vCQzEY/YQ6BgUZrK9I/AAAAAAABgkE/VgGAudpHT0UxUHyZ4hWfnnsgZfjhbLG8QCLcBGAsYHQ/s320/7241984-krolestwo-za-mgla-z-.jpg" width="210" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b><span style="color: #800180;">2. Komiksy</span></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Na początek komiks związany ze znakomitą grą na PS, więc może graczy nieco zachęcić do czytania. ;) Jako że u nas w domu są miłośnicy Horizona i komiksów, to na pewno przynajmniej zerkniemy. :) (Premiera 11. sierpnia, wydawca Egmont)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Drugi to Gaiman! Nie będę pisać nic więcej, bo Gaiman! :P (premiera i wydawca jak wyżej)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Yc-ETY3JA80/YQ6DI2QZejI/AAAAAAABgkQ/OQM2JIXiRNsalW0c7NCM0cAqy-LnFx2OwCLcBGAsYHQ/s741/b465cbcdba90f86-ksiegi-magii.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="741" data-original-width="479" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-Yc-ETY3JA80/YQ6DI2QZejI/AAAAAAABgkQ/OQM2JIXiRNsalW0c7NCM0cAqy-LnFx2OwCLcBGAsYHQ/s320/b465cbcdba90f86-ksiegi-magii.jpg" width="207" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-C_mKPh-a8Yg/YQ6DI-w4g_I/AAAAAAABgkM/BEaLpSb2pzMb9zhu8tWUlnG0GDHLsI1gACLcBGAsYHQ/s723/cd-horizon-zero-dawn-tom-1-r.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="723" data-original-width="477" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-C_mKPh-a8Yg/YQ6DI-w4g_I/AAAAAAABgkM/BEaLpSb2pzMb9zhu8tWUlnG0GDHLsI1gACLcBGAsYHQ/s320/cd-horizon-zero-dawn-tom-1-r.jpg" width="211" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Poza tym ukaże się trzeci tom doskonałych muminkowych pasków komiksowych. Ach i och. (Premiera 29. września)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-QhXsLY9gVS0/YQ6ThLcV9fI/AAAAAAABgk4/MV24yswqcPIgzTQQPFRVK2x42BIfQW_qQCLcBGAsYHQ/s1200/muminki-tom-3-b-iext74421101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="821" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-QhXsLY9gVS0/YQ6ThLcV9fI/AAAAAAABgk4/MV24yswqcPIgzTQQPFRVK2x42BIfQW_qQCLcBGAsYHQ/s320/muminki-tom-3-b-iext74421101.jpg" width="219" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Czekamy też niecierpliwie na fajną rzecz - komiks o Myszce Miki napisany przez niezwykle utalentowanego twórcę komiksów - Trondheima. (Premiera 15.09., Egmont)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-X6Z27LCkCYA/YQ6VKmhGh3I/AAAAAAABglE/bBm6Rj5wAHA6off85Rp6P58Jo5hgTeT0ACLcBGAsYHQ/s1200/horrifikland-przerazajaca-przygoda-myszka-miki-b-iext74425666.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="825" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-X6Z27LCkCYA/YQ6VKmhGh3I/AAAAAAABglE/bBm6Rj5wAHA6off85Rp6P58Jo5hgTeT0ACLcBGAsYHQ/s320/horrifikland-przerazajaca-przygoda-myszka-miki-b-iext74425666.jpg" width="220" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><b><span style="color: #800180;">3. Dla dzieci</span></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Oto książka, którą kupię, bo jest piękna i mądra. Zachwyciły mnie te kadry, które można obejrzeć online i sądzę, że ta pozycja stanie się kultowa. (Premiera 11. sierpnia, wydawnictwo Dwie Siostry)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Opis wydawcy:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><blockquote><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both;"><i>Stworzona przez ojca i syna poetycko-malarska opowieść o tym, czym jest wojna.</i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i>Nie słyszy, nie widzi i nie czuje, ale zawsze wie, gdzie na nią czekają. Rozprzestrzenia się jak choroba. Sieje śmierć i cierpienie. Zostawia za sobą ruiny, pustkę i ogłuszającą ciszę. Wojna – najtrwalszy i najstraszniejszy ze wszystkich ludzkich wynalazków.</i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i>Lakoniczny tekst i przejmujące ilustracje składają się w tej książce na poruszającą opowieść adresowaną do wszystkich – bez względu na wiek.</i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i><br /></i></div><div class="separator" style="clear: both;"><i>Wojnę docenili krytycy i jurorzy nagród literackich na całym świecie. Została wpisana na listę Białych Kruków (White Ravens), znalazła się wśród prac pokazanych na wystawie na Międzynarodowych Targach Książki dla Dzieci w Bolonii i otrzymała takie nagrody jak Excellence Award w konkursie Communication Arts Illustration Annual, Best of the Best w konkursie Little Hakka, Grand Prix w Nami Concours oraz NY Rights Fair Talking Pictures Award.</i></div></div></blockquote><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-cvByB-_TKOc/YQ6DtHJ9U6I/AAAAAAABgkc/eTFfPE0PRRwt2wHyQjwTjs_yRmbMA9f9QCLcBGAsYHQ/s752/4f0fbe7409aff563daffeb-wojna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="752" data-original-width="621" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-cvByB-_TKOc/YQ6DtHJ9U6I/AAAAAAABgkc/eTFfPE0PRRwt2wHyQjwTjs_yRmbMA9f9QCLcBGAsYHQ/s320/4f0fbe7409aff563daffeb-wojna.jpg" width="264" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-wZ2doJUfOBU/YQ6DtRp_oGI/AAAAAAABgkg/XJ0fD7Xy3tYwbugSO5C7wpx5h81zXUmXQCLcBGAsYHQ/s1194/61ce0df3111305262311fe-wojna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="742" data-original-width="1194" height="398" src="https://1.bp.blogspot.com/-wZ2doJUfOBU/YQ6DtRp_oGI/AAAAAAABgkg/XJ0fD7Xy3tYwbugSO5C7wpx5h81zXUmXQCLcBGAsYHQ/w640-h398/61ce0df3111305262311fe-wojna.jpg" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Kolejna zapowiedź dla dzieci to książka o bardzo ciekawej bohaterce i koncept, który spotkałam w książeczkach dla dzieci po raz pierwszy - otóż jest to opowieść o dziewczynce, której pasją jest matematyka. Wbrew stereotypom i dla zachęty do nauki. Pomysł wydaje się świetny! (Premiera 11.08., wydawnictwo Zygzaki)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Hs3EfZsCkzo/YQ6W1EoPk-I/AAAAAAABglU/GP3iURskaLgOs6cnCU337RZmj5oHuZfigCLcBGAsYHQ/s827/mozesz-na-mnie-liczyc-b-iext75447564.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="827" data-original-width="652" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-Hs3EfZsCkzo/YQ6W1EoPk-I/AAAAAAABglU/GP3iURskaLgOs6cnCU337RZmj5oHuZfigCLcBGAsYHQ/s320/mozesz-na-mnie-liczyc-b-iext75447564.jpg" width="252" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-1Jd4M1mg_5E/YQ6XLbnq9BI/AAAAAAABglc/NKqeo4k-AXsMAwu4i5hZXrbMUFiUc2MJgCLcBGAsYHQ/s540/27724975._SX540_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="341" data-original-width="540" height="404" src="https://1.bp.blogspot.com/-1Jd4M1mg_5E/YQ6XLbnq9BI/AAAAAAABglc/NKqeo4k-AXsMAwu4i5hZXrbMUFiUc2MJgCLcBGAsYHQ/w640-h404/27724975._SX540_.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Na koniec nowość autorów znanych ze znakomitych książek dla dzieci o poważnych problemach. Tym razem dotkną kwestii przemocy.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><blockquote><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i>Istnieją różne rodzaje przemocy: słowna, cielesna, psychiczna... Przemoc, którą stosujemy, i przemoc, której jesteśmy ofiarami. W każdym przypadku prowadzi ona do zła, sprawia, że życia staje się ciągłą walką. Ten miniporadnik uczy, jak sprzeciwiać się przemocy, pomaga zrozumieć jej źródła, pokazuje, jak nad nią zapanować, by życie było piękniejsze.</i></div></blockquote><p>(Premiera 30.09., wydawnictwo Muchomor)</p><p><br /></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Vrerp8W-0WA/YQ6ZYUPe4wI/AAAAAAABglo/xXCd-Of1F5wTZcLltxhkC-Xv-wtbcryXwCLcBGAsYHQ/s754/przemoc-nie-b-iext74436675.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="754" data-original-width="599" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-Vrerp8W-0WA/YQ6ZYUPe4wI/AAAAAAABglo/xXCd-Of1F5wTZcLltxhkC-Xv-wtbcryXwCLcBGAsYHQ/s320/przemoc-nie-b-iext74436675.jpg" width="254" /></a></div><br /> <p></p><p>---</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Tak jakoś wyszło, że ten kącik poświęcony głównie książkom z obrazkami. :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Przyznaję, że czasem po prostu takie wolę. I to jest chyba taka chwila. :)</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">Czytajcie i bawcie się dobrze!</div><br />Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-10731203722434466852021-07-17T19:17:00.000+02:002021-07-17T19:17:30.547+02:00Wojenka, czyli o dzieciach wojny według Grzebałkowskiej.Na pewno wiele z Was już o tej książce słyszało - oto nowy reportaż fantastycznej Grzebałkowskiej. Tym razem o ludziach, którzy byli dziećmi, kiedy trwała jakaś wojna. Można by pomyśleć, że właściwie nihil novi, że przecież Swietłana Aleksijewicz już o tym pisała, że niezliczone są relacje potworności wojennych, które były widziane oczami dzieci, które to wszystko przeżyły. <div><br /></div><div>I macie rację, ale jednak nie do końca. Nie do końca dlatego, że - co było dla mnie bardzo interesującym zaskoczeniem - perspektywy są rozpisane na bardzo różne konflikty i miejsca działań wojennych. Znajdziecie tam znacznie więcej, niż Holocaust, o którym - co zrozumiałe - bardzo wiele osób boi się już czytać, bo jest to szalenie bolesne doświadczenie. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-XjFPvMM6SXo/YPMQQE453UI/AAAAAAABfjc/AxHZ2UQeV84mT-SUq2psZYoUImGuS-fGQCLcBGAsYHQ/s450/pol_pm_Wojenka-O-dzieciach-ktore-dorosly-bez-ostrzezenia-99049_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="365" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-XjFPvMM6SXo/YPMQQE453UI/AAAAAAABfjc/AxHZ2UQeV84mT-SUq2psZYoUImGuS-fGQCLcBGAsYHQ/s320/pol_pm_Wojenka-O-dzieciach-ktore-dorosly-bez-ostrzezenia-99049_2.jpg" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div>Czy jednak wiedzieliście, że przesiedlano hiszpańskie dzieci do ZSRR? I że niektórym to się nawet podobało, bo u siebie cierpiały taką biedę, której nie umiemy sobie wyobrazić? Albo czy wiecie, jak właściwie po raz kolejny przewrócić ten koszmarny mit małego powstańca, który świadomie biegnie walczyć o kraj, podczas gdy dopiero po pierwszej bombie, która spada w pobliżu, zdaje sobie sprawę, że to się dzieje na serio? </div><div><br /></div><div>Książka jest zbiorem rozmów z ludźmi niesamowicie różnorodnymi. Pochodzącymi z różnych stron świata, będących dziećmi w bardzo różnych momentach i nieoczywistych miejscach. Myślę, że to jest olbrzymią siłą tej książki - nawet nie sam temat, który w obecnych czasach nie może już być niczym nowatorskim i świeżym, ale właśnie to, że w Polsce zwykle czytujemy tylko o doświadczeniach drugiej wojny z perspektywy europejskiej, albo wręcz polskiej i - ewentualnie - sowieckiej, ale jakoś mało myśli poświęcamy takiej na przykład właśnie Hiszpanii. </div><div><br /></div><div>Chociaż przeczytałam w swoim życiu na pewno dziesiątki książek o wojnie, to jednak ta zdołała wnieść w moje życie nowe treści, nowe perspektywy, nowe olśnienia i chęć zgłębiania zupełnie nowych historii i opowieści. Jest w "Wojence" jakaś przewrotna świeżość w tych krótkich rozdziałach, w tych niepozornych rozmówcach, którzy są głosami setek takich, jak oni sami, ale jednak są tak o siebie odmienni, że nie sposób się znużyć czytając.</div><div><br /></div><div>Oczywiście jest to też książka bolesna, bo czytanie o wojnie nie może nie boleć. Ale - zwłaszcza u progu wielkich konfliktów spowodowanych zmianami klimatu i w kraju, którzy dąży do wykluczania innych, co zawsze prowadzi do przemocy, nie ma zbyt wielu książek, które by przypominały, czym ta przemoc faktycznie jest i do jakich potworności prowadzi.</div><div><br /></div><div>Czytajcie "Wojenkę". Jest ważna i mądra.</div>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-326700880553843452021-06-03T13:34:00.000+02:002021-06-03T13:34:23.443+02:00Wrócę przed nocą - Jerzy Szperkowicz.<p><b>Jerzy Szperkowicz </b>to - podążając tropem ludzi, którzy określają innych poprzez ich współmałżonków, choć zwykle dotyczy to kobiet ;) - mąż Hanny Krall. Piszę o tym nie bez powodu, ale dlatego, że kiedy spędzi się z kimś taki kawał życia, to jest to element tożsamości. Urodzony w 1933 roku w Wilnie (Wikipedia podaje 1934, ale podobno się myli, bo Szperkowicz podaje datę wcześniejszą, a sam chyba wie, kiedy się urodził), publicysta i reporter, wydaje się być tutaj - niezamierzenie zapewne - bohaterem innej z książek, które niedawno się ukazały, a mianowicie "Wojenki" Grzebałkowskiej, która to opowiada o ludziach, których dzieciństwo naznaczyła wojna. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-t43CIvbz7E8/YLi9xAypZYI/AAAAAAABeSw/hBNOc2Ji5bYIBOqQjJ7UvIS7An-YT8HSACLcBGAsYHQ/s2048/0259dd5-wroce-przed-noca-rep.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1338" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-t43CIvbz7E8/YLi9xAypZYI/AAAAAAABeSw/hBNOc2Ji5bYIBOqQjJ7UvIS7An-YT8HSACLcBGAsYHQ/s320/0259dd5-wroce-przed-noca-rep.jpg" /></a></div><p><br /></p><p>O <i>"Wrócę przed nocą"</i> i o tym, o czym jest, sam Szperkowicz opowiedział w <a href="https://wyborcza.pl/7,75517,27140596,bil-ja-tak-jak-czlowiek-zwierzecia-uderzyc-nie-potrafi-ale.html" target="_blank">wywiadzie dla Wyborczej</a>, więc ja ujmę to tylko skrótowo - oto podróż w czasie. Autor, wychowany na Kresach, opowiada nam o swoim dzieciństwie, tocząc w tle walec dziejów, szwadrony i partyzantów, przeczytane książki, ciotki, znajome dzieci i spalone budynki. I tak idziemy, czując trochę grozę, a bardziej nostalgię i zauroczenie, przez mniej więcej 70 pierwszych stron, kiedy to nagle wydarza się to, co jest osią opowieści - mord na rodzicach autora w 1943 roku, dokonany przez białoruskich sąsiadów, napędzonych propagandą i nienawiścią władz. </p><p>I wtedy pęka nam serce, chociaż już z okładki i opisu wiemy, co się wydarzy. A potem, brodząc z dorosłym już, dojrzałym Szperkowiczem, po terenach, na których żył, na których wleczono ciało jego matki, nie możemy przestać czytać, chociaż bardzo, bardzo tego chcemy, bo świat - co żadna nowość i zdziwienie - jest paskudnym miejscem pełnym paskudnych ludzi. Dobrych też, ale ci paskudni trochę przesłaniają widok. </p><p>W zasadzie nie czytamy tej książki dla żadnego suspensu, bo wszystko jest wiadome od początku. Czytamy, bo czasami wiemy, że historia musi zaboleć. Że nie jest żadną ujmą tarzanie się w tym, co złego wydarzyło się w dziejach, a także w tym, co złego zrobili "nasi", jak chciałaby obecna władza, marząca o tym, by propagandowo wymazać wszelkie polskie przewiny, wskazując wrogów wszędzie, napędzając jednych na drugich tak samo, jak kiedyś nagoniono Białorusinów na Polaków i vice versa. </p><p>To książka szalenie osobista i szalenie uniwersalna jednocześnie. Jest przy tym zaledwie dwustustronicowa, a stronice są małe. Siadamy i już przeczytane. Nagle, a jednak jakbyśmy przez cały czas drapali cudze rany.</p><p>Dobra książka. Bez dwóch zdań.</p>Rudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.com1