tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post6351947802752826644..comments2023-10-30T09:13:56.161+01:00Comments on Na regale: Moje cudowne dzieciństwo w AleppoRudahttp://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-34260414939284567952017-06-26T18:48:47.110+02:002017-06-26T18:48:47.110+02:00Moje podejście do sprawy jest zdecydowanie inne.
...Moje podejście do sprawy jest zdecydowanie inne. <br /><br />I tak, wiemy jak "tam jest" - z relacji uchodźców, z relacji dziennikarzy, z wielu, wielu źródeł. Serio. Nie widzę tam "mijania się z prawdą". To książka o wojnie. Wojny są okropne i trzeba o tym przypominać w każdy możliwy sposób.Rudahttps://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-67160098530375865582017-06-26T18:45:17.292+02:002017-06-26T18:45:17.292+02:00Zakładam, że gdyby tak było na pewno byłoby o tym ...Zakładam, że gdyby tak było na pewno byłoby o tym wspomniane na okładce albo gdziekolwiek na stronie wydawnictwa itp a z poprzednich jego dzieł obawiam się że poziom autentyczności będzie podobny. To taki typowy autor bazujący na sztucznym podbijaniu emocji tak zwanymi trudnymi tematami i na nich budujący swoją karierę. Bo przecież krytykowanie słabej książki o ważnym temacie to krytykowanie ważnego tematu więc z obawy przed zostanie posądzonym o Tego Złego lepiej dać mu nagrodę. Przecież my nie wiemy jak tam jest więc skąd wiemy jak bardzo facet fantazjuje, przegina, mija się z prawdą - lepiej siedzieć cicho. Annanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-51794978259798608612017-06-26T14:08:32.705+02:002017-06-26T14:08:32.705+02:00Książka jest na podstawie opowieści samych uchodźc...Książka jest na podstawie opowieści samych uchodźców. Kompilacja wielu różnych historii. I osobiście uważam, że nigdy dość przypominania, jak wygląda wojna. <br />Pozdrawiam. :)Rudahttps://www.blogger.com/profile/00994939912263324732noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4202854722855384076.post-81959230734506335962017-06-26T09:29:08.818+02:002017-06-26T09:29:08.818+02:00Ciekawa jestem czy autor był w tym miejscu. Podejr...Ciekawa jestem czy autor był w tym miejscu. Podejrzewam jednak że nie. Czy rozmawiał z tymi ludźmi, podejrzewam, że nie. Czy chociaż pojechał do jakiegoś obozu i zrobił dokładny wywiad z uciekinierami? Odpowiedź jest taka sama. W takim wypadku jest to zwykła powieść oderwana od rzeczywistości i niewiele mająca wspólnego ze stanem rzeczywistym. Zbiór wymyślonych przez pisarza historyjek okraszona tym co oglądał w wiadomościach i czytam w gazetach. Równie zgodna z rzeczywistością byłaby opowieść pisana przeze mnie o Słowianach sprzed chrztu polski. Niby coś tam czytałam ale większość i tak byłaby wymysłem mojej wyobraźni. Nie mówię że tam jest idylla i ogólna sielanka. To jest wojna i większość ludzi chyba ma obraz jak straszna jest to rzecz. Drażni mnie tylko takie żerowanie na uczuciach, sztuczną książkową wersję "nabijania sobie lajków" bo przecież kto odważy się skrytykować historię krzywdy biednego dziecka żyjącego w strachu przed bombami pisaną przez człowieka miło siedzącego w swoim miękkim fotelu, pijącego dobrą kawę. Nie traktuje poważnie żadnej książki pisanej przez kogoś kto nie był na wojnie lub nie był historykiem opisującym zakończone wojny. <br />Lepszą pozycją o uchodźcach wydaje mi się już Nabu. Ale jest bardziej symboliczna, bardziej uniwersalna, bardziej zmuszająca do myślenia niż taki pseudo wyciskacz łez (jak nie płaczesz, a już na pewno jak ważysz się zwrócić uwagę to jesteś chamem i nieczułym draniem!).Annanoreply@blogger.com