Książka Tuska, czyli kronika nadciągającej katastrofy.
Chciałabym, żebyście odłożyli na bok to, czy lubicie Donalda Tuska, czy też raczej nie. Zakładam jednak, że pisowska strona barykady jest Wam raczej ideowo odległa, bo pewnie Was by na moim blogu nie było. To tytułem wstępu, bo wiecie...