Gadżety literackie - część pierwsza.

Gadżety literackie - część pierwsza.

Zbliżają się Mikołajki (ja nie obchodzę, ale znam takich, dla których to jest większa okazja prezentowa, niż Gwiazdka) i Wigilia. Okazja do kupowania bliskim książek i innego dobra.

Ponieważ uwielbiam gadżety związane z książkami i filmami, które lubię, to wrzucam krótki, subiektywny i - niestety - przez nikogo nieopłacony ;) przewodnik po gadżetach literackich dostępnych w sklepach.

Kalendarz z Pettsonem i Findusem (do kupienia na brytyjskim Amazonie, a także za 44,90 zł. w sklepie Badet - ale chyba inna wersja):


Zakładki z Piotrusiem Królikiem, Bardzo Głodną Gąsienicą i Gruffalo (po 12,50 zł. w sklepie Badet):




Podkładka na stół pod talerz z Pippi (20 zł. w sklepie Badet):


Kalendarz z Panem Kuleczką (13,41 zł., Media Rodzina):


Kalendarze z Muminkami (ceny różne, dostępne na brytyjskim Amazonie):




Maskotka kota Findusa (120 zł. w sklepie Pikinini):


Maskotka Mamy Mu (70 zł. w sklepie Pikinini):


Muminkowe foremki do ciasteczek (92 zł. w sklepie Pikinini):


Literacki kubek z cytatem z "Wielkiego Gatsby'ego" od Znaku:


C.D.N.
Kącik z cytatem.

Kącik z cytatem.

Dawno nie było kącika z cytatem. Bardzo dawno. Ale czytam sobie dzisiaj Illga i tak mi wpadło...

Po kilku dniach razem z Bronkiem Majem pojechaliśmy do Maisons-Laffitte. Byliśmy umówieni na audiencję z samym Księciem. Idąc do furtki przez trawnik do stojącego w głębi posesji domu, przypomniałem sobie scenę, o której opowiadał mi kiedyś Miłosz - i której chyba nigdzie nie opisał. Pewnego dnia razem z zaprzyjaźnionym z nim Romanem Polańskim w stanie wyraźnego upojenia alkoholowego przemierzali ten sam trawnik, którym my szliśmy teraz - tyle że przyszły noblista i przyszły laureat Oscara pokonywali drogę od furtki do drzwi wejściowych ma czworakach, śpiewając głośno: "Przyszliśmy napoić nasze kooonie, za nami zasrane całe błooonie" (trzeba było słyszeć, jak Miłosz wyśpiewywał te wersy, przeciągając samogłoski!).

Ale patent!

Ale patent!

Księga niewiarygodnych wynalazków autorstwa Małgorzaty Mycielskiej, ilustrowana przez niesamowitych Mizielińskich, to fantastyczna książka. Fantastyczna w niemal każdym tego słowa znaczeniu, bo wynalazki w tej książce przedstawione to te, którym się nie udało zawładnąć światem. Nietrafione, dziwne, szalone, niesamowite. Pisałam już posta na temat książek o wynalazkach i chętnie dorzucę do tamtego zestawienia nową pozycję.


Wybrane wynalazki opisane są w kolejności chronologicznej - fascynująca wyprawa w świat szalonych wynalazców zaczyna się w starożytności, kiedy to, by utwierdzić maluczkich w wierze w bogów, stworzono zadziwiający mechanizm samoczynnego otwierania drzwi. Potem mamy mechanicznego smoka autorstwa Polaka, Tytusa Liwiusza Boratyni, który stworzył swoje dzieło dla Władysława IV Wazy.
Jest też cała gama pojazdów (tych jest najwięcej w tej książce) - jeden dziwniejszy od drugiego; masę maszyn do oszukiwania, a nawet coś, co spodobałoby się miłośnikom teorii spiskowych - maszynę do tworzenia chmur/mgły. ;) Jest też coś całkiem współczesnego - automat do sortowania cukierków - dla tych, którzy lubią np. tylko czerwone Skittlesy, a są zbyt leniwi, żeby je samemu wybierać z paczki.


Ilustracje w książce są zabawne i pięknie pokazują to, o czym jest napisane w tekście, nie przynudzając przy tym nadmiarem schematów i żargonu. Przedstawiają bardzo jasno nawet bardzo skomplikowane rzeczy (tym trudniejsze do ogarnięcia rozumem, im bardziej szalone).


Mój syn śmiał się przy czytaniu całkiem często, a i ja przeczytałam to także z ogromną przyjemnością, bo książka jest po prostu znakomicie opracowana i ciekawa. Nie miałam tego uczucia przy czytaniu "Metryki nocnika", która - choć też popularnonaukowa, obiektywnie ciekawa i opowiadająca o wynalazkach i ich historii, była zbyt sztywna, jak na lekturę dla dzieci. Tutaj wszystko ze sobą gra. Tekst współpracuje z ilustracjami. Język jest zrozumiały dla dziecka, ale nie infantylny, więc nie drażni dorosłego, który czyta z dzieckiem.


Jak zwykle wydawnictwo Dwie Siostry wykonało kawał dobrej roboty. Kupcie dzieciom pod choinkę koniecznie. Moje dziecko po przeczytaniu postanowiło zostać wynalazcą. Z jakiegoś powodu dzieciak w ogóle nie poczuł się zniechęcony tym, że żadna z przedstawionych w "Ale patent!" konstrukcji się nie przyjęła. W końcu napisali o niej w książce. :)


Listopadowy kącik zapowiedzi wydawniczych.

Listopadowy kącik zapowiedzi wydawniczych.

Listopad nie wypada najgorzej, jeśli chodzi o zapowiedzi. Na pierwszym miejscu w kąciku będzie coś, co nie jest nowością, ale wznowieniem. Wiele osób czekało na to, bo Garth Nix napisał właśnie czwarty tom (dostępny od jutra na Amazonie), który pewnie wkrótce ukaże się po polsku. Wydawnictwo wyczuło pismo nosem i postanowiło szybko przypomnieć czytelnikom, o co cho. I dobrze, bo od lat książki te były praktycznie nieosiągalne, a moim skromnym zdaniem są bardzo dobre. Tak więc:

1. Trylogia (póki co) Abhorsen Gartha Nixa ukaże się już 20. listopada. Jeśli jeszcze nie znacie, to przeczytajcie. Kawał fajnej historii. :)




 A czwarty tom póki co tylko po angielsku już od jutra:


2. A dla dzieci na święta nowiutka Mama Mu. :) Od 26. listopada. W sam raz na Mikołajki/pod choinkę/co kto tam lubi.


3. A dla maluchów kolorowanka Tulleta (tego od "Naciśnij mnie"). Od 3. listopada w księgarniach.


4. Dla nieco starszych kolejny tom Pożyczalskich. Premiera 14. listopada.


5. Nowy Pratchett - tym razem opowiadania dla dzieci (tak mi się przynajmniej wydaje, sądząc z opisów w internetach ;)). W księgarniach 10. listopada.


6. I świeżutka książka Mizielińskich z kultowej serii. Jak zwykle wydawnictwo Dwie Siostry. Data premiery: 21. listopada.


7. Dla zupełnie starszych - nowa książka autora "Lonniedynu" (który bardzo lubię). Mieville już 24. listopada. 


8. Dla młodszych nastolatków pierwszy tom podobno znanej na świecie trylogii. Potencjalny hit wśród dzieciaków w wieku szkolnym. Od wydawnictwa Dwie Siostry. Poczytajcie o tej książce TUTAJ. Premiera w listopadzie.


9. Jak co roku w okolicy świąt - nowy Clarkson. Już w tym tygodniu do kupienia (7. listopada).


10. Wiedźmin w wersji komiksowej dla fanów i fanatyków. Ja z Wiedźmina to najbardziej lubię akurat grę komputerową, ale wiem, że wiele osób się ucieszy, że już jutro do kupienia to:


11. Davies, nowy Davies! :) 17. listopada.


12. A tutaj ciekawostka bajkowo-malarska. Książka o Ali Babie napisana i ilustrowana przez Józefa Wilkonia. Wydawnictwo Czytelnik wypuści to cudo 13. listopada.


13. A na sam koniec zapowiedź bardzo odległa, ale póki o niej pamiętam, napiszę - kolejny tom "Interświata". Ukaże się 19. maja 2015 roku w oryginale. Trudno powiedzieć, kiedy będzie tłumaczenie, ale ponieważ uwielbiam Gaimana, to muszę o tym napisać chociażby po to, żebym sama o tym nie zapomniała. :)



Copyright © 2014 Na regale , Blogger