Kącik z cytatem.

Wiem, wiem, nic się tu nie dzieje, ale dziecko ma wakacje, czyli ja nie mam wakacji.
Czas wolny poświęcam na czytanie, ale co to jest za czytanie, jak trzeba się odrywać co kilka minut. A żeby coś napisać, to już w ogóle.

W tym tygodniu będzie coś nowego, choć nie odkrywczego, a teraz wakacyjny cytat ku przestrodze. Uważajcie, gdzie planujecie wakacje, bo może się okazać, że się srogo rozczarujecie.

Australijski statek badawczy [w 2012 roku] wypłynął na ocean, żeby zweryfikować informacje na temat wyspy Sandy, według map znajdującej się około tysiąca stu kilometrów na wschód od wybrzeży stanu Queensland. Naukowcy odkryli, że wyspa nie istnieje, mimo iż od samego początku, od kiedy zaczęto sporządzać mapy tego obszaru, nanoszono na nie wydłużony, owalny kawałek lądu o długości dwudziestu czterech i szerokości około pięciu kilometrów. [...] 
W istnienie wyspy Sandy nie wątpiono, wszak dokumenty potwierdzające to były niepodważalne: instytucja ciesząca się dużym autorytetem naniosła wyspę na swoją mapę [w 1908 roku], poświadczając jej prawdziwość - i tak Sandy przetrwała do XXI wieku. [...] 
26. listopada 2012 roku programiści Google Earth zaczernili wyspę Sandy, po czym miejsce po nieistniejącym lądzie załatali standardową fotografią morza; dziś tam, gdzie do niedawna znajdowała się Sandy, można znaleźć dziesiątki zdjęć przesłanych przez szperaczy map, którzy nie potrafili się oprzeć pokusie twórczego wykorzystania omyłki i upstrzyli byłą wyspę obrazkami walk dinozaurów, nastrojowych zaułków miejskich i bajkowych świątyń.

Alastair Bonnett "Poza mapą"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Na regale , Blogger