Invisible Women - książka, którą wszyscy powinniście przeczytać.

Słuchajcie, koniecznie musicie przeczytać pewną książkę. Książka ta jest póki co dostępna tylko po angielsku, ale wiem skądinąd, że w 2020 roku ukaże się po polsku. I jest to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie w tym roku czytałam.

Caroline Criado Perez, autorka "Invisible women" wykonała tytaniczną pracę, zbierając rzetelnie wszelkie badania, które pokazują, że świat jest zaprojektowany dla mężczyzn i że to - dosłownie - zabija kobiety. Książka jest doskonale udokumentowana, ze wspaniałą bibliografią, i powoduje nieustające okrzyki niedowierzania. I tak bardzo, bardzo, bardzo pomaga zrozumieć, że np. znienawidzone przez niektóre polskie środowiska feminatywy mają kolosalne znaczenie.



O części tych spraw na pewno słyszeliście - parę lat temu czytałam artykuł o tym, że testy zderzeniowe samochodów są robione z manekinami, które mają budowę i gabaryty przeciętnego mężczyzny. Kiedy nagle świat wymusił na producentach zbudowanie manekinów, które są kobietami, wyniki crash testów okazały się o niemal połowę gorsze. Co oznacza, że samochody są zaprojektowane tak, by nie zabijać mężczyzn. Kobiety jednak w wypadkach są o połowę bardziej narażone na tragiczne w skutkach urazy.

Nie jest też tajemnicą, że testowanie leków przez lata odbywało się wyłącznie na mężczyznach, bo takie badania były prostsze, ponieważ nie istniało ryzyko, że testowana osoba zajdzie w ciążę, ergo - że pozwie firmę za szkody wyrządzone płodowi. Kobiety jednak, posiadające inny metabolizm i gospodarkę hormonalną, przyjmowały (i przyjmują nadal) leki, które mogły nie działać wcale, mogły nie działać tak, jak powinny, albo wręcz szkodziły. Mało tego - jeśli wstępne badania na mężczyznach nie pokazywały oczekiwanych rezultatów, leku dalej nie badano, bo nie brano pod uwagę faktu, że może działałby on na kobiety. Zrewidowanie badań nad niektórymi lekami, powszechnie już od lat stosowanymi, przynosi ostatnio nieoczekiwane rezultaty, będące zaskoczeniem dla środowisk medycznych (na przykład okazało się ostatnio, że podawanie małych dawek aspiryny, jako środka obniżającego ryzyko zawału, działa jedynie na mężczyzn - aczkolwiek są to póki co badania wstępne; nie zdziwię się, kiedy ponowne przebadanie wielu innych leków i terapii, wyłoni kolejne rewelacje).

Istnieją też badania, które pokazują, że języki, które w swojej budowie zakładają istnienie żeńskich lub męskich rodzajników, wpływają na całe społeczeństwa, które tymi językami mówią (nie jest to dla mnie nowość, ale mam wrażenie, że większość ludzi tego jeszcze nie pojęła). I takie społeczeństwa mają dużo gorsze wyniki, jeśli chodzi o równość płci, bo język określa świadomość. Brak nieszczęsnych feminatywów sprawia, że od dzieciństwa ludzie są formatowani, by wrzucać różne sprawy, rzeczy, zawody, itd. do przegródek jako "męskie" lub "żeńskie" i nie tak łatwo się tego pozbyć. I tak, ja sama parę lat temu uważałam kwestię np. żeńskich nazw zawodów za drugorzędną. Teraz sądzę, że jest absolutnie pierwszorzędna, że nasze uszy, uszy naszych dzieci zwłaszcza, muszą się do tych form przyzwyczaić, żeby zmienić nastawienie całego - mówiąc szumnie - narodu do funkcji kobiet w społeczeństwie.

Bardzo potrzebujemy świadomego, pełnego namysłu pochylania się codziennie nad tym, co robimy i co (oraz jak) mówimy. Czyż nie wydaje się Wam dziwne, że kiedy ktoś np. mówi "reprezentacja Polski w piłce nożnej", to od razu mamy przed oczami MĘSKĄ reprezentację? A przecież istnieje też jej żeński odpowiednik. Świat mężczyzn jest światem domyślnym. Domyślny model człowieka, to biały mężczyzna.



To nie jest książka o tym, że mężczyźni świadomie chcą pognębić kobiety. To tak nie działa. To jest książka o tym, że świat jest dla mężczyzn wygodniejszy, że kobiety nie są brane pod uwagę, a podświadome działania wielu ludzi (obojga płci) tylko ugruntowują status quo.

Jeśli jesteście kobietami, to będzie Wam też łatwiej zrozumieć, czemu sportowe plecaki są dla Was niewygodne (tak, dlatego że projektowane są tak, by były wygodne dla mężczyzn), smartfony za szerokie, a leki przeciwbólowe słabo działają na miesiączkowe bóle. Po przeczytaniu tej książki, powinniśmy wszyscy wpaść w furię i zacząć MIEĆ WYMAGANIA. To nie wystarczy, ale zawsze jest to jakiś początek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Na regale , Blogger