Walka kobiet - komiks o feminizmie.

Od paru miesięcy zbieram się, żeby napisać o tym komiksie, bo jest naprawdę niesamowity. A do tego wydaje się jednym z najgenialniejszych wprowadzeń do zagadnień równościowych - świetna lektura dla młodzieży na etykę albo na historię (gdyby ktoś w polskiej szkole jakimś cudem uczył o historii praw kobiet).



Marta Breen, pisarka, wraz z ilustratorką Jenny Jordahl, postanowiły w zwięzłym ujęciu przedstawić 150 lat walki o prawa kobiet. To nie jest naukowe kompendium, ale bardzo zgrabne, świetnie narysowane zestawienie wybranych kobiecych postaci i wydarzeń, które odcisnęły się na dziejach świata i ruchu feministycznego. Mamy tu nie tylko sufrażystki, ale też kobiety z tzw. kolei podziemnej, które walczyły o prawa niewolników i prawa czarnoskórych kobiet, które to swoją walkę o ludzkie traktowanie musiały prowadzić dłużej, niż czarnoskórzy mężczyźni.

Komiks sprawdza się znakomicie jako medium, które może w atrakcyjny sposób pokazać temat bardzo trudny i przykry, a przy okazji - co jest bardzo ważne, zwłaszcza w Polsce, gdzie zrozumienie, na czym polega feminizm, wciąż jest niewielkie - pokazuje wyjątkowo klarownie, dlaczego nadal walka kobiet o ich prawa nie jest zakończona.

Co więcej, książka jest bardzo aktualna, bo zahacza o współczesne wydarzenia, także o - powiązane z feminizmem - ruchy walczące o prawa osób LGBT. 



Radosna, niefrasobliwa wręcz, kreska Jenny Jordahl kontrastuje z ciężarem tematu. Komiks czyta się lekko, a opowieści układają się gładko i zgrabnie, choć bywają trudne i nie zawsze zakończone zwycięstwem w batalii o którąś ze spraw, o które walczą bohaterki. 

Czytałam dużo książek, które mówiły o feminizmie, ale ta jest pierwszą, przy której się uśmiechałam - mimo wszystko. To chyba dobra rekomendacja, bo dla młodszych czytelników pewne drastyczne tematy niekoniecznie powinny być zbyt dosłowne (choć są zasygnalizowane, bo nie da się od nich uciec), za to pokazanie w kilku kadrach, jak istotne dla kobiet było wynalezienie tabletki antykoncepcyjnej, to mistrzostwo świata. Mogłabym o tym pewnie prowadzić z synem rozmowę przez dobre kilkanaście minut, a tutaj mamy błyskotliwe obrazki, które nagle rozjaśniają temat najbardziej opornemu nastolatkowi. :) 



Kupcie swoim starszym dzieciom, kupcie sobie. Taka mądra, śliczna książka. I zanieście do szkół, niech świat płonie. ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Na regale , Blogger