Pettson i Findus

Dziś kolejny post z serii - ulubione pozycje z biblioteczki mojego dziecka.

Przygodę z Pettsonem i Findusem zaczęliśmy jak mój syn nie miał jeszcze czterech lat.
Kupiliśmy jedną książkę, zupełnie przypadkiem. Nie pamiętam nawet którą. I - najpierw - my się w niej zakochaliśmy. Po czwartych urodzinach moje dziecko zapałało taką miłością do kota i staruszka, że kupiliśmy pluszowego Findusa (do dziś śpi w łóżku z dzieckiem) i całą resztę książek Nordqvista (nie tylko tych o Findusie, ale o tym może kiedy indziej). Mamy wszystko, co ukazało się w języku polskim - także bożonarodzeniową powieść, która została wydana u nas z rok temu i z miejsca stała się hitem, czytanym często i z fascynacją.


Książeczki te wyciągane są do czytania tak często od tych kilku lat, jak chyba żadne. Kocha je, a kiedy ostatnio był chory, kazał sobie przeczytać na głos wszystkie - zdarłam gardło i przeczytaliśmy je jednym ciągiem (ale dziecku z gorączką się nie odmawia ;)).

Pettson jest staruszkiem, który mieszka ze swoim kotem, kurami i muklami (domowe trolle) na wsi.
Kiedy przeczyta się wszystkie książki, między wierszami można wyczytać, że tylko Pettson rozumie kota i wie/wierzy, że on mówi. Całe otoczenie chyba uważa dziadunia za zdziwaczałego starca. I - tak na dorosłym poziomie, bo dziecko tego nie dostrzega - chyba tak trochę jest. Pettson jest samotny i ma tylko kota. Więc do niego mówi, dla niego urządza urodziny i spanie pod namiotem. Szyje mu spodnie. I przeżywa drobne, domowe przygody - bo jest już stary i zmęczony, więc dalej, niż na ryby nad pobliskie jeziorko, się nie wyprawia.


Można by pomyśleć, że samotny, gderliwy staruszek nie będzie dobrym bohaterem książki dla dzieci, ale jest absolutnie fascynujący. Findus, gadający kot i roztrzepane kury, są postaciami porywającymi, zabawnymi i trochę postrzelonymi.
Bardzo ważne, równie ważne, co tekst, są ilustracje. Niesamowite, szczegółowe, chwilami trochę surrealistyczne. Nie można się na nie napatrzeć. Za każdym razem dostrzega się w nich coś nowego.

Przygodę z Pettsonem radzę zacząć od części pt. "Kiedy mały Findus się zgubił", skąd możemy się dowiedzieć, jak kot trafił do staruszka i czym są stworki, które widzimy na poukrywane na ilustracjach. Poza tym kolejność nie ma znaczenia.


Mnie te książki wzruszają. Zwłaszcza obie bożonarodzeniowe części - opowiadanie, w którym do domu Pettsona przychodzą z pomocą sąsiedzi, wyciska mi łzy, a powieść - "Niezwykły święty Mikołaj" - jest zabawna także dla dorosłych (sklep z pudełkami - wspaniały, absurdalny wątek i inne smaczki) i magiczna. Pomaga dzieciom podtrzymać wiarę w Mikołaja i w niezwykłość świąt.

Literatura dziecięca najwyższych lotów. Opowiadania nadadzą się już dla rozgarniętego trzylatka. Powieść o Mikołaju - dla dziecka, które już śledzi długą fabułę - myślę, że sprawdzi się już od piątego roku życia, ale siedmiolatek czy ośmiolatek nadal będą nią zachwyceni.

---

Kilka osób prosiło mnie, żeby podawać, dla jakiego wieku jest książka. Staram się to robić w tekście za każdym razem, ale jeśli mam pisać pod spodem jeszcze osobno, wytłuszczonym tekstem, to dajcie znać. :)

7 komentarzy:

  1. O, Findus to także nasz ulubieniec :-) Z równym zachwytem słuchają i młodszy i starszy syn,a i ja nie ukrywam mam wiele radosci z tej lektury ;-) W tym roku musze nabyć Niezwykłego Świętego Mikołaja, bo tego nam brakuje w kolekcji.

    rachelka

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje,z apisalam sobie, by przed przyszla gwiazdka zakupic dla Jo.
    A w sprawie przedzialu wiekowego, to myslalam o dodawaniu kolejnej etykiety, typu od 2 lat, 3/4/7 czy 8.
    Pozniej, jak sie blog znacznie rozrosnie lartwiej bedzie znalezc wybrana pozycje :)
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  3. Etykiety byłyby super :)
    A Pierwszego Findusa właśnie zakupiłam, czekam na przesyłkę z wielką niecierpliwością.

    madzik

    OdpowiedzUsuń
  4. Opowiadań nie znamy ale musimy w końcu poznać bo 'Niezwykły Święty Mikołaj' mnie po prostu zachwycił i jestem ciągle pod wrażeniem tej książki. Dzieci podobnie. Rewelacyjna jest i uwielbiam w niej te wszystkie absurdalne fragmenty, sklep z pudłami to mój ulubiony ;) I jeszcze leśny listonosz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Oj, już wieele lat temu była kupiona była i zdążyłam zapomnieć, gdzie (ale chyba na Pikinini). Z tego, co widzę, pojawia się w kilku sklepach teraz, ale jako niedostępny, niestety.

      Usuń

Copyright © 2014 Na regale , Blogger