Wynalazki. I trochę o książkach popularnonaukowych.

"Ja bym chciał nowe książki o maszynach i wynalazkach", rzekło dziecko.
"Uhm", rzekłam ja i - mając już w domu milion książek o samolotach/statkach/samochodach/maszynach - postanowiłam niskim kosztem zadowolić głód literatury fachowej u syna. Poszłam więc grzebać w stosach w "taniej książce". Znalazłam to:


Moje dziecko, ciągle w wieku wrażliwym na efekciarstwo, ;) było pod wrażeniem wypukłej, holograficznej okładki. Mnie spodobały się ilustracje - przekroje i schematy, dobrze ilustrujące zwięźle i niezbyt obszernie opisane zagadnienia (na dodatek z pewnymi błędami w tłumaczeniu z oryginału, niestety).


Przyznaję, że w tej książce tekst jest bardzo przeciętny i opracowany dość niestarannie. 
Oficyna Buchmann (z grupy wydawniczej Foksal) z jednej strony wydaje pięknie na nowo klasykę z ilustracjami Ingpena, a z drugiej tłumaczy na kolanie książki, które łatwo wpadną w oko ze względu na oryginalny wygląd, a nie na porywającą treść (chociaż mogłoby być jedno i drugie, gdyby się komuś bardziej chciało). 
Gdyby poświęcili trochę więcej uwagi tekstowi, to byłaby całkiem wartościowa pozycja popularnonaukowa. A tak - można się wkurzyć na banalne błędy, wynikające z lenistwa tłumacza i korektora. Sześciolatkowi w głowie pewnie nie namieszają i różnicy nie zrobią, ale mnie takie sprawy irytują.


Zaletą (prawdopodobnie jedyną) tej książki są na pewno ilustracje. Popularnonaukowe książki dla dzieci muszą działać na wyobraźnię. Suchy opis działania telefonu/silnika/radia nie pozwoli zrozumieć wszystkiego. Przekroje i schematy, przedstawione w atrakcyjny sposób, znacznie ułatwiają zrozumienie zagadnienia i budzą ciekawość (przejawiającą się próbami rozbierania na części sprzętów i zabawek, no ale...).


Jeśli jesteście gotowi przymknąć oko na drobne błędy, a chcecie mieć książkę, która na podstawowym poziomie wyjaśnia działanie podstawowych urządzeń, to nie jest to zła pozycja.


Jeśli jednak potrzebujecie już czegoś bardziej szczegółowego, bo Wasze dziecko przechodzi na przykład etap fascynacji samolotami/statkami/rakietami, to mam dla Was lepszą propozycję - ulubioną serię "wynalazkową" mojego syna. Czytał ją kilka razy, MUSIAŁ kupić wszystkie jej części.
Seria "Jak to działa?" z wydawnictwa Zielona Sowa - znakomicie opracowana, atrakcyjnie podana, przerażająco szczegółowa.


Moje dziecko za tymi książkami po prostu przepada. Ja dostaję wysypki, kiedy prosi, żeby mu poczytać na głos, do poduszki, o osiągach poszczególnych modeli samolotów i sposobie działania napędu na cztery koła, ale on się zachwyca. Ja zasypiam i próbuję zrozumieć, czemu go to kręci, a on się ekscytuje. Tak więc - polecam ustami mojego pierwszoklasisty. ;)





A na koniec jeszcze szybko wspomnę o jeszcze jednej wartej uwagi pozycji - książka o historii najważniejszych wynalazków ludzkości z zabawnymi ilustracjami Davida Westa i z tekstem Steve'a Parkera. Znakomita merytorycznie, ładnie opracowana książka.



I to tyle na dzisiaj. :)
Mam nadzieję, że Was nie zmęczyła ilość zdjęć.

6 komentarzy:

  1. A jakiego typu są błędy w tej pierwszej książce? Bo wizualnie naprawdę świetnie się prezentuje!

    Ostatnia książka jest bardzo fajna, nie wiedziałam, że jest jeszcze do kupienia bo mam ją od bardzo, bardzo dawna ;)

    I na koniec - nie ma opcji, żeby (przynajmniej mnie) zmęczyła ilość zdjęć. Większość książek kupuję przez internet i bardzo cenię możliwość zajrzenia do ich środka! Także dziękuję i doceniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie są duże błędy, raczej niezręczności wynikające z nieumiejętnego tłumaczenia (kalki z angielskiego i te sprawy). Taka niedbałość, która mnie wkurza czasami, ale generalnie raczej bardzo nie rzutuje. Ja po prostu czepialska jestem. :)

      Usuń
  2. O, to już wiem jakie kolejne książki kupimy Nisiowi - no chyba że będziecie chcieli coś opchnąć, to chętnie przygarniemy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, to już wiemy co będzie kolejnym zakupem dla Nisiaka - chyba że będziecie chcieli się części pozbyć , to chętnie przygarniemy drogą kupna-sprzedaży :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A jaki autor tej pierwszej książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jakaś chyba praca zbiorowa. Nie mam jej przed oczami teraz, ale jestem niemal pewna.

      Usuń

Copyright © 2014 Na regale , Blogger