XVIII Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie
Byłam! :)
Nowa hala EXPO jest o niebo, dwa nieba, pięć nieb lepsza, niż stary barak na Centralnej.
Przede wszystkim ma duży, sensowny parking (płatny 5 złotych - nie zapomnijcie zapłacić w parkomacie przy wyjściu z hali, żeby się nie wracać; i nie wyrzucajcie pierwszego druczka, kiedy parkomat wyda Wam drugi - ten pierwszy jest potrzebny ;)), bankomat (chociaż wszyscy wystawcy, u których kupowałam, mieli terminale - miła odmiana), czyste toalety, w miarę normalną restaurację (a nie obleśny bar, jak dawniej, chociaż mało miejsc siedzących, więc i tak nie skorzystaliśmy, bo wszystko było zajęte), klimatyzację i w ogóle - więcej miejsca. :)
W zasadzie wszyscy wystawcy, u których kupowałam, na starcie dawali 25% zniżki od ceny okładkowej (a można wynegocjować więcej, można też wziąć dodatkowy kupon rabatowy w ramach akcji książka za książkę, a także korzystać z kuponów rozdawanych przez hostessy i "ugrać" coś jeszcze). Do tego czasami promocja w stylu - kupisz coś u nas, druga rzecz z wybranych przez nas za 5 zł.. Sporo gratisów przy zakupach (i bez zakupów też). Mój syn opętańczo zbierał pocztówki, zakładki i przypinki (najlepsze miała Media Rodzina ;) - oni też mieli dużo przedpremierowych książek, o których nawet nie słyszałam wcześniej, warto zajrzeć na ich stoisko!), ja programy teatrów i katalogi wydawnicze (zapowiedzi! będzie nowa Mama Mu na święta!). Przy zakupach dostaliśmy darmowy komiks, do "Tajemniczego dziecka" osobną książeczkę z uwagami od tłumacza (całkiem ciekawymi), do gry planszowej koszulkę z wiedźmami ze Świata Dysku, do tego masę kuponów rabatowych do księgarni (Empik, Matras, rabaty na ebooki, itd.), i inne drobiazgi.
Uwagi końcowe:
1. Parking jest fajny i duży, ale nie AŻ TAK - w weekend pewnie będzie zapchany na maksa. Można spokojnie zaparkować pod M1 i zrobić sobie spacer (pogoda ma być lepsza ;)).
2. Mapka hali, która jest dostępna w internecie, jest o kant zadka rozbić - numery stoisk się szczęśliwie zgadzają z tym, co na stoiskach być powinno, ale ułożenie stoisk już nie tak do końca.
3. W piątek rano był tłok, w weekend pewnie będzie trzeba mieć maczetę, żeby się przedrzeć. Chociaż nie polecam tego rozwiązania - straż miejska i policja były obecne (jak powszechnie wiadomo - fani książek są narowiści i skorzy do burd).
4. Bawcie się dobrze, jeśli jeszcze nie byliście. :)
Nowa hala EXPO jest o niebo, dwa nieba, pięć nieb lepsza, niż stary barak na Centralnej.
Przede wszystkim ma duży, sensowny parking (płatny 5 złotych - nie zapomnijcie zapłacić w parkomacie przy wyjściu z hali, żeby się nie wracać; i nie wyrzucajcie pierwszego druczka, kiedy parkomat wyda Wam drugi - ten pierwszy jest potrzebny ;)), bankomat (chociaż wszyscy wystawcy, u których kupowałam, mieli terminale - miła odmiana), czyste toalety, w miarę normalną restaurację (a nie obleśny bar, jak dawniej, chociaż mało miejsc siedzących, więc i tak nie skorzystaliśmy, bo wszystko było zajęte), klimatyzację i w ogóle - więcej miejsca. :)
W zasadzie wszyscy wystawcy, u których kupowałam, na starcie dawali 25% zniżki od ceny okładkowej (a można wynegocjować więcej, można też wziąć dodatkowy kupon rabatowy w ramach akcji książka za książkę, a także korzystać z kuponów rozdawanych przez hostessy i "ugrać" coś jeszcze). Do tego czasami promocja w stylu - kupisz coś u nas, druga rzecz z wybranych przez nas za 5 zł.. Sporo gratisów przy zakupach (i bez zakupów też). Mój syn opętańczo zbierał pocztówki, zakładki i przypinki (najlepsze miała Media Rodzina ;) - oni też mieli dużo przedpremierowych książek, o których nawet nie słyszałam wcześniej, warto zajrzeć na ich stoisko!), ja programy teatrów i katalogi wydawnicze (zapowiedzi! będzie nowa Mama Mu na święta!). Przy zakupach dostaliśmy darmowy komiks, do "Tajemniczego dziecka" osobną książeczkę z uwagami od tłumacza (całkiem ciekawymi), do gry planszowej koszulkę z wiedźmami ze Świata Dysku, do tego masę kuponów rabatowych do księgarni (Empik, Matras, rabaty na ebooki, itd.), i inne drobiazgi.
Uwagi końcowe:
1. Parking jest fajny i duży, ale nie AŻ TAK - w weekend pewnie będzie zapchany na maksa. Można spokojnie zaparkować pod M1 i zrobić sobie spacer (pogoda ma być lepsza ;)).
2. Mapka hali, która jest dostępna w internecie, jest o kant zadka rozbić - numery stoisk się szczęśliwie zgadzają z tym, co na stoiskach być powinno, ale ułożenie stoisk już nie tak do końca.
3. W piątek rano był tłok, w weekend pewnie będzie trzeba mieć maczetę, żeby się przedrzeć. Chociaż nie polecam tego rozwiązania - straż miejska i policja były obecne (jak powszechnie wiadomo - fani książek są narowiści i skorzy do burd).
4. Bawcie się dobrze, jeśli jeszcze nie byliście. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz