Książki dla dzieci, w których nie wszystko jest takie, jakby chciała ultraprawica. ;)

Książki dla dzieci, w których nie wszystko jest takie, jakby chciała ultraprawica. ;)

Będzie się działo. Wiecie zapewne, że nie każdy żyje w domu, w którym jest mama i tata, w którym mama zajmuje się domem, w którym wszystko jest tak, jak wyobraża sobie świat pewien smutny pan z Żoliborza. 

Dzisiaj chciałam wybrać parę książek - tych dostępnych po polsku i tych, których jeszcze po polsku nie ma (drodzy wydawcy, chętnie Wam je ładnie przetłumaczę, zapraszam!), a w których świat jest nieco mniej heteronormatywny. Ot, żeby można było zapoznać młodych ludzi z faktem, że rodziny nie dzielą się na "normalne" i "nienormalne". Jeśli wszyscy się kochają i szanują, to znaczy, że rodzina jest wystarczająco dobra. Kwestia tego, kto jakie posiada genitalia, powinna jednak pozostać nieistotna, bo genitalia nie służą do wychowywania dzieci (a jeśli służą, to ja pierdolę, zadzwońcie po policję). 

I tak na początek wydane po polsku książki dla przedszkolaków i dzieci wczesnoszkolnych:


1. Książka o Zlatance to książka, w której głównym problemem jest zazdrość, a fakt istnienia osób, które zakochują się w kimś tej samej płci, jest jedynie tłem opowieści. Otóż Zlatanka ma ukochanego wujka, który związuje się ze swoim partnerem, o którego dziewczynka jest zazdrosna. Kwestia płci partnera nie jest tu istotna (tak jak nie powinna być istotna w codziennym życiu w takiej sytuacji). 


2. Książka o prawdziwych pingwinach. :) Chyba jedna z najpopularniejszych na świecie, oparta na historii dwóch pingwinów, samców, z nowojorskiego zoo, które przez sześć lat żyły w stałym związku i - obserwując inne pary pingwinów - zaczęły wysiadywać kamień, który przypominał jajko. Opiekunowie podrzucili więc im prawdziwe jajo, by mogły się nim zająć. Oba pingwiny wysiadywały je na zmianę i doczekały się pingwiniej córeczki. :) Arcyciepła opowieść, chwytająca za serce. :) Na dodatek na faktach!


3. Książka o ślimaku przez jakiś czas paliła w oczy polską prawicę, bo ślimak jest tam - tak samo jak w naturze - obojnakiem. Tutaj ślimak chodzi do szkoły i trochę się wstydzi, że nie umie się zdecydować, czy jest chłopcem, czy dziewczynką. Dowiaduje się jednak, że tak też się czasem zdarza i że nie może zmienić na siłę tego, kim jest, skoro urodził się taki, a nie inny. Urocza bajka, Frondzie od niej z wściekłości prawie wypadła wątroba.


4. Wilczek to jedna z tych subtelnych bajek o wielu warstwach znaczeniowych. Na dodatek zilustrował ją po mistrzowsku sam Józef Wilkoń. Książka opowiada o wilczku, który różni się od wszystkich innych wilków w swoim otoczeniu. Nie chce polować na króliki, bo woli się z nimi bawić i w ogóle nie je mięsa. Jego otoczenie a to się o niego martwi, a to go wyśmiewa, a on jest bardzo nieszczęśliwy, że "nie pasuje" do nikogo. Próbuje udawać, próbuje się przebierać, by się dostosować, ale nie czuje się z tym dobrze. W końcu wyprowadza się z domu i zaczyna żyć w zgodzie ze sobą, ze swoją "nienaturalną" osobowością, a jego rodzina zaczyna go w końcu akceptować. 
Pod "inność" Wilczka można podstawić niemal każdą cechę, jaka możecie w danym momencie sobie wyobrazić - historia jest cudownie uniwersalna, wzruszająca i piękna.

---

Dla nastolatków powstała z kolei doskonała książka z serii Bez Tabu. "Mała książka o homofobii" obala mity na temat homoseksualizmu, próbuje wytłumaczyć, skąd się bierze homofobia i jak traktować innych, by ich nie ranić. Fajna rzecz na godzinę wychowawczą w starszych klasach podstawówki i na początku liceum.


---

Jeśli chodzi o książki anglojęzyczne, to wybór jest oczywiście znakomicie większy. Z tych, które byłam w stanie przejrzeć online lub mieć w ręce kiedykolwiek, wybrałam kilka ciekawych dla tych z Was, którym różnice językowe nie przeszkadzają, lub wychowują dzieci anglojęzyczne (niestety nie jestem w stanie pomóc z innymi językami, ale jestem pewna, że znajdziecie poradniki dotyczące książek tego typu gdzie indziej):

1. Picture book na temat tego, co wydarzyło się w klubie Stonewall. Mało tekstu, dużo sugestywnych ilustracji. Trudny temat o prześladowaniach społeczności LGBT - bardzo ważny teraz, kiedy w Polsce takie nastroje narastają.



2. Książeczka o księżniczce, która nie zakochuje się księciu, ale w jego siostrze. Czasami nie wszystko idzie tak, jak chce otoczenie, a tego, kogo pokochamy, nie może za nas wybrać świat.



3. "I am Jazz" to książka, która opowiada o dziewczynce, która urodziła się w chłopięcym ciele. Autorka opisuje swoje własne doświadczenia, więc wie wiele na temat tego, jak trudno dorasta się osobom takim jak ona. 


4. Stella ma dwóch tatusiów, a w szkole będzie obchodzony dzień mamy. Jak rozwiązać ten problem i co powinna zrobić Stella, jej rodzice i szkoła? Ciepła opowiastka o tym, że problemy tego typu mają proste rozwiązania, o ile wszyscy chcą być dla siebie życzliwi i mili. 


5. Na koniec moja ulubiona, którą bardzo bym chciała zobaczyć w języku polskim - o Julianie, który kocha syrenki, kocha się przebierać, kocha brokat, pióra i cudownie się czuje, ubrany w błyszczący ogon. Nadzwyczajnie ciepła, zabawna, lekka opowieść o tym, że możemy lubić wszystko, a nie tylko to, co "wypada" lubić, kiedy jest się np. małym chłopcem.




I to by było na tyle na dziś. Bądźcie dla siebie mili. Uczcie dzieci, że nie można kogoś nienawidzić za to, że urodził się inny, niż większość. Trzymajcie się!
Lekarz wojenny, David Nott

Lekarz wojenny, David Nott

Dzisiaj chciałam polecić książkę, która nie jest dobrze napisana. Której autor nie jest szczególnie charyzmatyczny i w zasadzie literacko to nie jest w ogóle coś godnego uwagi. Godne uwagi jest jednak unikalne doświadczenie autora, który - chyba z dość chorobliwą czasami gorliwością - krążył całe życie po wielu krajach, w których akurat toczyły się wojny, i zatrudniał się tam jako lekarz. 


Dwadzieścia lat przebywania w różnych strefach wojennych, widok nie z linii frontu, ale ze szpitala polowego. Oto obraz, którego nie wymażecie. I który rzadko widać. Na dodatek jest to obraz, który skutecznie mógłby młodzieży i młodym dorosłym, marzącym o wojence, przygodzie na froncie i tym podobnych bzdurach, wybić z głowy pewien obraz romantycznej walki o kraj (tak popularny w szkolnych podręcznikach i wśród niektórych środowisk prawicowych). 



Na dodatek książka Notta, szczera, prostolinijna i pozbawiona ozdobników, to historia wojen XXI wieku. Autor był w Afganistanie, w Sierra Leone, Liberii, Darfurze, w Kongu, Iraku, Jemenie, Libii, Strefie Gazy i - oczywiście, niestety - w Syrii. Trudno o kogoś, kto ma takie doświadczenie i kto miał wgląd w każdy z tych konfliktów. I kto - na dodatek - nie robi z siebie bohatera - raczej szaleńca z obsesją pomocy pod olbrzymią presją. David Nott ma pewnie w sobie coś, co wymaga terapii. ;) Ale my, dzięki niemu, możemy rozerwać sobie serce na kawałki, patrząc na cierpienie cywili, poćwiczyć współczucie nawet do chłopców z Al-Kaidy, którzy trafili w machinę ideologiczną. 

Autor stara się za każdym razem przedstawić choćby pobieżny rys konfliktu, który pomagał mi uporządkować sobie historię najnowszą w krajach, o których historii na co dzień nie myślę. 

Polecam, bo nie znajdziecie wiele podobnych pozycji. Poza tym jestem z frakcji, że TRZEBA WIEDZIEĆ. Nie tylko "wyobrażać sobie" i "no domyślam się, że różowo nie jest", ale trzeba się skonfrontować ze okropieństwami tego świata. Tylko tak nie oderwiemy się od rzeczywistości i nie podryfujemy w kierunku obojętności na zło.
Copyright © 2014 Na regale , Blogger