Książkowe pomoce naukowe.
Mój syn jest w czwartej klasie. Nagle poziom skomplikowania wiedzy, która jest potrzebna w szkole, znacznie się zwiększył, w porównaniu z banalnymi klasami 1-3. Starsze dziecko wymaga też większego poziomu szczegółowości, jeśli chodzi o tematy, które go interesują i które próbuje zrozumieć.
Dzisiaj pokażę Wam kilka ulubionych pomocy naukowych, które będą nam służyć jeszcze przez kilka lat.
Na początek historia. To nie jest wielka książka i wygląda dość infantylnie, ale jest świetną pomocą przy porządkowaniu wiadomości. Atlas historyczny Polski przydał nam się już w tym roku bardzo mocno. W czwartej klasie program zaczyna się od Piastów, więc dziecko, ucząc się do sprawdzianu, może ogarnąć najważniejsze symbole i postacie epoki patrząc na mapę. Więcej na tym etapie nie trzeba. Bardzo pożyteczna rzecz.
Druga rzecz w moim zestawieniu, to chyba już klasyka wśród pomocy naukowych. Książki Carol Vorderman są bardzo popularne i bardzo dobre. Poziom szczegółowości jest akurat taki, jaki potrzebny jest przeciętnemu uczniowi starszych klas podstawówki. Być może czasami to jest za mało, jeśli dziecko chce wiedzieć coś więcej, niż podstawy, ale - wyjaśnienia pojęć, wprowadzenie do programowania, czy opisy zasad działań matematycznych są przejrzyste i bardzo "lekkostrawne". Świetna pomoc przy powtórkach i porządkowaniu wiedzy.
Jeśli chodzi o kompetencje językowe, to tylko dwie książki ostatnio są w użyciu. Mały słownik ortograficzny Rzeszutek, Sobczak i Zgółkowej, oraz - ponieważ drugi język wszedł na poważnie do nauki - mały słowniczek hiszpańskiego.
Słownik ortograficzny jest ciągle grany, bo w tej wersji w części teoretycznej bardzo przejrzyście opisane są wszystkie najważniejsze zasady pisowni, które powtarzane są w części słownikowej. Jako że w czwartej klasie gramatyki i ortografii jest dość dużo, książka jest też sporo używana.
Ilustrowany słownik hiszpańskiego jest świetny na początek nauki. Nie ma co deprecjonować jego nieco dziecinnej formy, bo obrazki po prostu pomagają. Podstawowe zwroty i słownictwo w sam raz na pierwsze lata nauki języka.
Na koniec dwie książki, które wykraczają poza zakres wiedzy szkolnej i podstawowej, ale cieszą się u mnie w domu sporym powodzeniem.
Komiksowe wprowadzenie do filozofii prezentuje najważniejszych filozofów i ich sztandarowe hasła w formie krótkich historyjek obrazkowych. Sama czytałam z wielkim zainteresowaniem, a mój syn cieszy się, że może zaimponować na etyce. ;)
"Magia rzeczywistości" Dawkinsa to książka, która opowiada o wszystkim, co podstawowe na Ziemi - o ewolucji, grawitacji, cząsteczkach, genetyce, trzęsieniach ziemi, ruchu planet, itd., dając przy okazji historyczny rys wiedzy na te tematy; wyjaśnienia, dlaczego ludzie, nie mając dostatecznej wiedzy, tworzyli różne absurdalne teorie związane z tym, co mogli zaobserwować, ale czego nie rozumieli. Bardzo pożyteczna książka, ucząca tego, że tzw. "chłopski rozum" - pozornie logiczne przyczyny różnych zjawisk - niekoniecznie pokrywają się z rzeczywistością.
A Wy? Macie jakieś fajne pomoce naukowe, z których chętnie korzystacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz