Szymborska i spółka.

Dzisiaj o dwóch książkach.



Pierwsza z nich, to historia gatunku literackiego, jakim są moskaliki. Miłośnicy twórczości Szymborskiej, czy też ci, którzy czytali jej biografię, albo chociażby "Mój Znak" Illga, będą od razu wiedzieli, o co chodzi. Całej reszcie postaram się pokrótce przybliżyć temat.

Ortodoksyjny moskalik to czterowiersz, którego pierwsze dwa wersy obrażają jakąś nację, a kolejne dwa, opisują zbrodnię przy jakimś chrześcijańskim miejscu kultu (w wersji super ortodoksyjnej - najlepiej jeśli to jest krakowski kościół), którą autor moskalika popełni na kimś, kto nie podziela jego zdania na temat wymienionego wcześniej narodu.
Niemniej - moskaliki powstawały oczywiście także nie tylko na tematy narodowościowe.

Joanna Szczęsna przeprowadza w swojej książce bardzo sprawną analizę gatunku, przybliża historię jego powstania i przytacza rozmaite rodzaje moskalików (mnóstwo zabawy, dawno się tak nie śmiałam). Świetna książeczka.
Kto powiedział, że Hiszpanie
noszą czasem jakieś buty,
uzębionym być przestanie
pod dzwonnicą świętej Ruty.

Druga książka to publikacja dość unikatowa - można ją kupić obecnie wyłącznie w księgarni MOCAKu w Krakowie. Jest to album z kolażami Szymborskiej, które (nie wszystkie, rzecz jasna) można obejrzeć obecnie w muzeum na krakowskim Zabłociu. Album zawiera obszerny dwujęzyczny wstęp na temat powstawania tychże wyklejanek i zdjęcia mniej więcej (tak na oko ;)) stu kolaży.


Bardzo przyjemna rzecz, nieco absurdalna. Idealnie współgrająca z moskalikami. :)

(A o tym, co jeszcze obecnie można obejrzeć w MOCAKu - do przeczytania na moim drugim blogu.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Na regale , Blogger