Sonia śpi gdzie indziej

Książka Piji Lindenbaum - "Nusia i wilki" - była jedną z pierwszych, której słuchał z uwagą mój maleńki synek. Miał mniej więcej trzy lata i nagle wyrósł z tych książeczek, które mają po jednym zdaniu na każdej stronie; zaczął słuchać. Zapewne jeszcze nie rozumiał wszystkiego, ale Nusia go ciekawiła. Teraz ma ponad sześć lat i nadal wracamy do książek o Nusi. I do innych książek Piji - tej o Igorze, który lubił lalki, i tej o Zlatance, która była zazdrosna o wujka. Chociaż są to książki dla przedszkolaków, mają w sobie taki wdzięk, a dzieci w nich są tak autentyczne, że wciąż nie możemy się z nimi pożegnać.


Dlatego i tym razem nie oparłam się nowej dziewczynce, opisanej przez Lindenbaum - Soni.
Sonia ma nową najlepszą koleżankę - Celestynę, u której ma przenocować. Jest bardzo podekscytowana i nie może się doczekać. Dom Celestyny jednak okazuje się onieśmielająco duży, pies ma na czole strasznego guza, a świnki morskie brzydko pachną. Na dodatek Celestyna nie jest miła. Jest samolubna i nie zawsze traktuje Sonię miło i sprawiedliwie. A w nocy wszystko staje się jeszcze straszniejsze. I chociaż prawdopodobnie nocowanie poza domem jest dla Soni mimo wszystko ciekawym doświadczeniem, to finalnie nie wydaje jej się już takie cudowne.


Pija jak zwykle używa prostych, krótkich, zgrabnych zdań. Dzieci wyrażają się i zachowują po dziecięcemu, a ich wyobraźnia - jak to u Lindenbaum - jest wspaniała i straszna zarazem.
W środku leży Edwin. Ja nie mam takiego brata. Edwin ma co najmniej sto metrów.
Jeśli ktoś zna już książki o Nusi, nie będzie zaskoczony ilustracjami. Nieco karykaturalne, wyraziste, w ostrych, żywych kolorach, podkreślające to, jak bardzo ogromny i dziwny wydaje się świat małemu dziecku.

Mnie pewnie książka cieszyła bardziej, niż mojego sześciolatka, dla którego była już nieco za oczywista (tak, kupiłam książkę trochę dla siebie, z sentymentu do tych dziecięcych książeczek, których w naszym domu jest już coraz mniej i trochę za nimi tęsknię ;)). Dla młodszych dzieci będzie jednak znakomita. Zwłaszcza dla tych, którym świat wydaje się czasami wyjątkowo straszny.
Jest to też książeczka o rozczarowaniu - czasami rzeczy, które w głowie dziecka wydają się bardzo ekscytujące, w rzeczywistości wcale nie są takie wspaniałe.
Świetna pozycja. Pija Lindenbaum ciągle w formie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Na regale , Blogger