Wierzcie w Mikołaja!

Moje ulubione wydawnictwo dla dzieci znowu wypuściło na rynek przesympatyczną książkę.
Tym razem taką, która będzie idealnym kalendarzem adwentowym - podzieloną na 24 rozdziały opowieść o tym, że święta mogą nie nadejść, bo COŚ (nie będę zdradzać wszystkiego) sprawia, że przygotowania do świąt nie idą tak, jak zwykle.


Gasną gwiazdy adwentowe (rzecz dzieje się w Szwecji), śnieg nie pada, a szafranowe bułeczki nie chcą się upiec. Na dodatek ktoś tłucze doniczki w świąteczne wzorki, a ozdoby choinkowe zamieniają się w piasek.

Atmosfera z dnia na dzień gęstnieje i robi się coraz bardziej ponuro i coraz mniej świątecznie.
Bardzo ostrożnie nalewa wino do malutkich szklaneczek z mikołajami. Ale czy na pewno z mikołajami? Zaraz, zaraz... Przecież na szklaneczkach są...
- Zabawne szklaneczki! - wykrzykuje nagle ciocia Elisabeth. - W trupie czaszki!
I rzeczywiście. Wszystkie wesoło uśmiechnięte mikołaje pozamieniały się w powykrzywiane trupie czaszki. Zabawne to raczej nie jest.
Książka z niewielkim dreszczykiem. Wszystko, oczywiście, kończy się dobrze, bo inaczej byłby to wyjątkowo depresyjny kalendarz adwentowy, ale napięcie jest bardzo ekscytujące, a opowieść całkiem pomysłowa.

Moim zdaniem ucieszy każde dziecko, które już jest w stanie zapamiętać i śledzić jakąś intrygę przez dłuższy czas. A starszak może sobie poczytać sam (chociaż my w domu umówimy się chyba, że codziennie rano, począwszy od pierwszego grudnia, będziemy czytać na głos jeden rozdział leżąc dużym w łóżku z mamą i tatą - wystarczy obudzić się dodatkowe dziesięć minut wcześniej w dni szkolne :)).

Ilustratorem jest, znany z opowiadań o Bincie i Lalo, Benjamin Chaud. Nie jest on może moim ulubionym ilustratorem ze "stajni" wydawnictwa Zakamarki, ale na pewno nie jest nijaki i doceniam jego charakterystyczną kreskę.


Przemiła książeczka.
Ho ho ho...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Na regale , Blogger